ďťż
sex z wykładowcą :/
ďťż
Strona startowa




Arrianna - 2010-06-21 22:30
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Mega podsumowanie ;D tylko jeszcze mogłaś podać szacunkowe prawdopodobieństwo wyboru każdej z opcji przez autorkę wątku.
opcja 1 - 30%
opcja 2 - 1%
opcja 3 - 69% - oooo 69 ;D




Caroline1920 - 2010-06-21 22:35
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Daruniiia (Wiadomość 20161448) ...Widzę że jesteś bardzo wrażliwa i spokojna...
po wyczynach Autorki ja odniosłam wrecz odwrotne wrazenie...
a tego lekkiego tekstu ze jestes ze swoim facetem tylko 2 miesiace to juz lepiej nie skomentuje... tym to sie chyba kompletnie nie przejelas...

a wracajac do tematu, to tak, najprosciej jest biadolic, mowic ze sie nie da nic zrobic, ze nie ma sie sily... po co sie meczyc... lepiej od razu sie poddac i zeszmacic na maksa...

ja nie wiem jak dla Ciebie moze byc wazniejsza obrona pracy itp od wlasnej godnosci...

tu sie nie ma nad czym zastanawiac, tu trzeba dzialac, tak jak radzily przedmowczynie... zbierac dowody i odpalcic mu tym samym (chocby szantazem), albo stracic rok studiow, przeniesc sie na inna uczelnie ale przynajmniej zachowac resztki godnosci...

jak dla mnie wybor bylby jeden, bylabym rok w plecy ale potrafilabym spojrzec na siebie w lustrze bez odrazy...



kurremkarmerruk - 2010-06-21 22:39
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20162588) Mega podsumowanie ;D tylko jeszcze mogłaś podać szacunkowe prawdopodobieństwo wyboru każdej z opcji przez autorkę wątku.
opcja 1 - 30%
opcja 2 - 1%
opcja 3 - 69% - oooo 69 ;D
Ahahahaha. Umarłam. So true.



madzia_g - 2010-06-21 23:06
Dot.: sex z wykładowcą :/
  sadze ze rady nas wszystkich tu sie na nic zdadza bo autorka woli zachowac pozory i sie nad soba uzalac i zalamac rece i chyba nogi rozlozyc...

JEJ SIE NIE DA NIC WYTLUMACZYC!

jak chcesz po cichu to zmien uczelnie, albo oblej ten egzamin(pewnie typ Cie uwali) i zdawaj komisa. na komisie nie moze Cie uwalic jak bedziesz umiec(bo na komisie jest KOMISJA). jak nie chcesz isc na policje ani do wlacz uczelni to go unikaj.. ja bym woalala miec dwoje w indexie niz... no wiadomo... jak teraz sie z nim przespisz bedzie to samo i jeszcze gorzej i tak w kolko.. wolisz chyba pozory zachowywac napisac ta prace mgr i tyle. grunt ze masz licencjat i jestes na pierwszym roku mgr i mozesz jeszcze tego mgr zrobic co najwyzej majac rok w plecy to nie takie straszne! ale co tu sie wysilac skoro NIC nie chcesz zrobic tylko sie uzalasz nad soba!padly tu calkiem nieglupie rozwiazania! ale Ty chcesz sie udac chyba do najgorszego!(zreszta sex z nim cieżko nazwac rozwiazaniem bo bedzie gorzej niz teraz..) jak teraz czujesz sie jak dziw***to jak bedziesz sie czuc potem? uwazam na marginesie ze nie musisz sie czuc jak dziw** kazdy popelnia bledy.. ale jak zaczniesz teraz sypiac z nim zeby miec mgr to chyba nia bedziesz... to taka forma prostytucji, wcale nie musisz robic tu teraz tego mgr i swiat sie nie zawali ale wolisz dobrze wygladac w oczach innych i na tej uczelni miec mgr i byc osobista wiadomo kim... dziwne to dla mnie :confused:




Gosiaaa94 - 2010-06-21 23:18
Dot.: sex z wykładowcą :/
  no to ładnie dałas... du.. za przeproszeniem
Dziewczyno nie szanujesz się! masz chlopaka!
i alkohol Cie wcale nie usprawiedliwia



dbq - 2010-06-21 23:26
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez martagg (Wiadomość 20162388) ps2 nie jesteś dziwką, tylko popełniłaś karygodny błąd. Jeżeli to wszystko prawda to właśnie jest dzwiką, bo przepraszam bardzo ale nie dość, że ma faceta, któremu pewnie pierniczy głupoty, że bardzo go kocha, to na dyskotece dała się przelecieć swojemu wykładowcy - bez żadnego oporu jak mniemam. Coś tu nie halo, prawda? Także sorry ale dla mnie jesteś nic niewarta. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że jest to jakaś prowokacja.



Arrianna - 2010-06-21 23:31
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Nie, nie dbq - facetowi nie mówi, że kocha bo spotykają się od niedawna (Boże, gdybym tak szybko jak zapamiętuje takie pierdoły przyswajała epistemiczne rachunki zdań...). Co nie zmienia faktu, że go zdradziła co jest... hm... niskie.

Moim zdaniem to karma! ;D wiecie, zrobimy komuś coś świńskiego to los się obróci i zrobi nam to samo. Tada! Szkoda że tutaj dziewczyna może zapłacić naprawdę wysoką cenę ale przykład książkowy na sprawiedliwość życiową :P



0nasty0 - 2010-06-21 23:33
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez dbq (Wiadomość 20163753) Jeżeli to wszystko prawda to właśnie jest dzwiką, bo przepraszam bardzo ale nie dość, że ma faceta, któremu pewnie pierniczy głupoty, że bardzo go kocha, to na dyskotece dała się przelecieć swojemu wykładowcy - bez żadnego oporu jak mniemam. Coś tu nie halo, prawda? Także sorry ale dla mnie jesteś nic niewarta. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że jest to jakaś prowokacja. Zgadzam się.
Z tą prowokacją, to nie byłabym taka pewna. Teraz tyle na świecie się dzieje, że niektóre rzeczy już naprawdę są 'normalne'. Wiele już takich sytuacji. Ach, te pokolenia.. :brzydal:




martagg - 2010-06-21 23:49
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez dbq (Wiadomość 20163753) Jeżeli to wszystko prawda to właśnie jest dzwiką, bo przepraszam bardzo ale nie dość, że ma faceta, któremu pewnie pierniczy głupoty, że bardzo go kocha, to na dyskotece dała się przelecieć swojemu wykładowcy - bez żadnego oporu jak mniemam. Coś tu nie halo, prawda? Także sorry ale dla mnie jesteś nic niewarta. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że jest to jakaś prowokacja. nie oceniaj tak łatwo, nie znasz jej. ja domniemam niewinności i mam nadzieję, to jednorazowy błąd.
niech pierwszy rzuci kamień, kto jest bez winy.



0nasty0 - 2010-06-21 23:53
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez martagg (Wiadomość 20163949) nie oceniaj tak łatwo, nie znasz jej. ja domniemam niewinności i mam nadzieję, to jednorazowy błąd.
niech pierwszy rzuci kamień, kto jest bez winy.
Oceniamy na podstawie tego, co tutaj autorka napisała i po jej zachowaniu. Każdy ma do tego prawo.



martagg - 2010-06-21 23:59
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez 0nasty020163974 Oceniamy na podstawie tego, co tutaj autorka napisała i po jej zachowaniu. Każdy ma do tego prawo. no, masz prawo oceniać, masz..., ale czy to coś wnosi do rozwiązania problemu? jakos autorka nie prosiła o ocenę swojego zachowania względem norm etycznych, tylko o radę co ma zrobić, bo spie...ła sobie życie. sama potrafi się ocenić, w tym jest raczej skuteczna, o czym wiesz jeśli całość przeczytałaś. to z resztą sobie nie radzi, więc na tym się skupmy.



Neciak89 - 2010-06-22 00:16
Dot.: sex z wykładowcą :/
  No to gratuluje oceniania jako "dziwkę" dziewczyny, która RAZ uprawiała seks z innym facetem. Wolę nie wiedzieć kim jest dziewczyna, która powtórzyła to kilka razy.



dbq - 2010-06-22 00:21
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 20164099) No to gratuluje oceniania jako "dziwkę" dziewczyny, która RAZ uprawiała seks z innym facetem. Wolę nie wiedzieć kim jest dziewczyna, która powtórzyła to kilka razy. Raz uprawiała seks z innym facetem, mając faceta.
Czyli rozumiem, że takie zachowanie jest u Ciebie na porządku dziennym?



Neciak89 - 2010-06-22 00:22
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez dbq (Wiadomość 20164117) Raz uprawiała seks z innym facetem, mając faceta.
Czyli rozumiem, że takie zachowanie jest u Ciebie na porządku dziennym?
Nie, ale to oznacza zdradę, a nie że jest dziwką.



Gosiaaa94 - 2010-06-22 00:26
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 20164099) No to gratuluje oceniania jako "dziwkę" dziewczyny, która RAZ uprawiała seks z innym facetem. Wolę nie wiedzieć kim jest dziewczyna, która powtórzyła to kilka razy. nie z innym facetem tylko ona zdradzila swojego faceta.
i tak uwazam dziewczyny za dziwki ktore zdradzaja swoich facetów i daja du.. na dystkotece!
ogolnie jestem uczulona na takie panienki ;/



dbq - 2010-06-22 00:27
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 20164119) Nie, ale to oznacza zdradę, a nie że jest dziwką. Przykro mi, dla mnie jest.
Nie wiem dlaczego ale mam wrażenie, że osoby, które próbują jej bronić chcą bronić samych siebie ponieważ mają coś na sumieniu ;)



Gosiaaa94 - 2010-06-22 00:28
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 20164119) Nie, ale to oznacza zdradę, a nie że jest dziwką. to w takim razie kim jest?
"biedna dziewczynką która w życiu po pełniła błąd?
hah tak to sobie ona moze wmawiać .



Arrianna - 2010-06-22 00:28
Dot.: sex z wykładowcą :/
  http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2455969
dbq chyba miał/a na myśli w znaczeniu nr 1.



Neciak89 - 2010-06-22 00:32
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Oj tak, mam tyyyle na sumieniu.. Nie ma to jak kombinowana interpretacja.

Arrianna, jak dla mnie, to jest drugie znaczenie, które nijak się ma do sytuacji.

Owszem, dziewczyna zrobiła straszną głupotę, nie potrafi się wyplątać z tego, nie słucha nikogo i tchórzy, ale to nie znaczy, że jest dziwką. Mogłabym zacytować to, co pisała martagg - "niech pierwszy rzuci kamień, kto jest bez winy"



blondi19 - 2010-06-22 00:34
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 20164119) Nie, ale to oznacza zdradę, a nie że jest dziwką. racja. bez przesady nazywania dziewczyny dziwka.. DBQ- nazwalas ja dziwka, taka swieta jestes?? ciekawa jestem czy w swoim zyciu sypalas tylko z jednym facetem?? bo widac sadzisz ze wiecej niz jeden partner to juz kobieta dostaje miano dziwki.. w ogole nikt nie ma prawa jej tutaj obrazac chocby nie wiem co zrobila. czy jest to wykladowaca czy bylby inny facet to bez roznicy.. to tylko byl pech ze akurat ten koles i to tak w perfidny sposob zaczal wykorzystywac sytuacje.. :( jestem za dziewczynami ktore radza nagrac kolesia i isc z tym potem do rektora a jak nie to na policje.

to co robisz prywatnie to jest tylko i wylacznie TWoja sprawa i nie ma to prawa sie odbijac na studiach.

chyba nawet szantaz jest karany..



Neciak89 - 2010-06-22 00:38
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez blondi19 (Wiadomość 20164168) racja. bez przesady nazywania dziewczyny dziwka.. DBQ- nazwalas ja dziwka, taka swieta jestes?? ciekawa jestem czy w swoim zyciu sypalas tylko z jednym facetem?? bo widac sadzisz ze wiecej niz jeden partner to juz kobieta dostaje miano dziwki.. w ogole nikt nie ma prawa jej tutaj obrazac chocby nie wiem co zrobila. czy jest to wykladowaca czy bylby inny facet to bez roznicy.. to tylko byl pech ze akurat ten koles i to tak w perfidny sposob zaczal wykorzystywac sytuacje.. :( jestem za dziewczynami ktore radza nagrac kolesia i isc z tym potem do rektora a jak nie to na policje.

to co robisz prywatnie to jest tylko i wylacznie TWoja sprawa i nie ma to prawa sie odbijac na studiach.

chyba nawet szantaz jest karany..
dbq to facet ;)



Arrianna - 2010-06-22 00:40
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ja tam nie rzucam... zwłaszcza kamieniami - paznokcie można połamać.

Ciekawa za to jestem czy autorka jeszcze napisze. Mam wrażenie że ją trochę zawiedliśmy. Wiecie jej podejście w stylu - "nic nie mam zamiaru robić, niechże się obudzę z tego złego snu, jestem biedna" itd... założenie tego tematu to jest dla mnie zwykłe szukanie wsparcia dla podjętej już decyzji. Wydaje mi się, że ona szukała kogoś kto powie: "no kurde, no nie masz wyjścia, rozłóż nogi". No i się zawiodła... Mam nadzieję, że zupełnie źle to interpretuje i skończy się zupełnie inaczej ale czy jest sens jeszcze wypisywać jakieś rady to wątpię. Jak ktoś po 7 stronach namawiania do stawienia oporu kwili że jest "zbyt słaby... :(" to mam ochotę go kopnąć w 4 litery. Przykra sytuacja ale niestety autorka sama się w nią władowała i skoro nie wykazuje chęci wydostania się to moje współczucie wyparowało równie szybko co świeżo otwarta czekolada w przedszkolu.



blondi19 - 2010-06-22 00:40
Dot.: sex z wykładowcą :/
  o lol . ale to juz wiadomo skad te chamskie okreslenia. meska solidarnosc



dbq - 2010-06-22 00:41
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 20164157) Oj tak, mam tyyyle na sumieniu.. Nie ma to jak kombinowana interpretacja. Nigdzie nie wspomniałem, że Ty masz coś na sumieniu. Czy to nie pasuje do jednego powiedzenia 'uderz w stół a nożyce się odezwą' ? :)

Ja wam mówię, że to prowokacja! :D



blondi19 - 2010-06-22 00:44
Dot.: sex z wykładowcą :/
  autorka napisze napewno 3 lipca po egzaminie czy dala sie zastraszyc zeby zdac czy pewna siebie nie dala sie. wiec musimy chyba troche poczekac na fnał;)



Neciak89 - 2010-06-22 00:44
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez dbq (Wiadomość 20164190) Nigdzie nie wspomniałem, że Ty masz coś na sumieniu. Czy to nie pasuje do jednego powiedzenia 'uderz w stół a nożyce się odezwą' ? :)

Ja wam mówię, że to prowokacja! :D
Cytowałeś moją wypowiedź to odpowiedziałam, więc nie wymyślaj.



dbq - 2010-06-22 00:44
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez blondi19 (Wiadomość 20164186) o lol . ale to juz wiadomo skad te chamskie okreslenia. meska solidarnosc Z kim niby ja się tu solidaryzuję co?
Po prostu mam takie zdanie i koniec, ale jak widać nie tylko ja.

A co do Twojego wcześniejszego postu, wyobraź sobie, że miałem, mam i będę miał tylko jedna partnerkę, dziwne co?



Arrianna - 2010-06-22 00:46
Dot.: sex z wykładowcą :/
  lol jakoś w to nie wierze... swoją drogą od 1 postu zastanawiam się który uniwerek ma egzaminy w lipcu...
edit: 1 część tej oto wypowiedzi odnosi się do wcześniejszej wypowiedzi blondi coby dbq nie myślał, że dałam się wciągnąć w "aferę partnerową"



Neciak89 - 2010-06-22 00:47
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20164202) lol jakoś w to nie wierze... swoją drogą od 1 postu zastanawiam się który uniwerek ma egzaminy w lipcu... AGH ma :p



dbq - 2010-06-22 00:47
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20164202) lol jakoś w to nie wierze... swoją drogą od 1 postu zastanawiam się który uniwerek ma egzaminy w lipcu... Nie wierzysz w co? Jeśli w to, że nie miałem innych partnerek, to nie oceniaj innych swoją miarą.



Arrianna - 2010-06-22 00:49
Dot.: sex z wykładowcą :/
  dbq - odpowiadałam blondi - moja mea culpa że nie zacytowałam. Nie rzucaj się tak :P
neciak - no to mnie zabiłaś... jakoś długo :)



Neciak89 - 2010-06-22 00:50
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20164211) dbq - odpowiadałam blondi - moja mea culpa że nie zacytowałam. Nie rzucaj się tak :P
neciak - no to mnie zabiłaś... jakoś długo :)
Sesja w tym roku jest jakaś dziwna, chyba za dużo wolnego było ;)

dbq - ja mogę powiedzieć, że nie wierzę w "nie będę miał innej partnerki" bo tego nikt nigdy nie wie.



dbq - 2010-06-22 00:54
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20164211) dbq - odpowiadałam blondi - moja mea culpa że nie zacytowałam. Nie rzucaj się tak :P
neciak - no to mnie zabiłaś... jakoś długo :)
Fakt, jakiś poddenerwowany jestem :P

Cytat:
Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 20164217) dbq - ja mogę powiedzieć, że nie wierzę w "nie będę miał innej partnerki" bo tego nikt nigdy nie wie. Masz rację :) W takim razie, nie chcę mieć innej partnerki :D



Neciak89 - 2010-06-22 00:55
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez dbq (Wiadomość 20164226) Fakt, jakiś poddenerwowany jestem :P

Masz rację :) W takim razie, nie chcę mieć innej partnerki :D
No i to jest zupełnie co innego ;)



Arrianna - 2010-06-22 00:58
Dot.: sex z wykładowcą :/
  dbq - to przez wieczorną porę :p też bym była poddenerwowana (mam więcej kofeiny w krwi niż krwi) gdyby nie uspokajająco-usypiający wpływ tekstów z logiki... mmmmm
A do 3 lipca czekać nie chcę! Ja chcę wiedzieć już! Teraz! Zaraz!<będę mega zawiedziona jak tu wejdę 4 lipca a info będzie niebyte... :( >



dbq - 2010-06-22 01:04
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Z tego tematu zrobił się taki shoutbox hehe :)



blondi19 - 2010-06-22 01:22
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez dbq (Wiadomość 20164198) Z kim niby ja się tu solidaryzuję co?
Po prostu mam takie zdanie i koniec, ale jak widać nie tylko ja.

A co do Twojego wcześniejszego postu, wyobraź sobie, że miałem, mam i będę miał tylko jedna partnerkę, dziwne co?
dziwne moze nie , ale tak wynikalo z Twojego sposbu wypowiedzi. a jesli chodzi o solidaryzacje to nie chdzilo mi na forum tylko ogolnie meską. Bo ciekawa jestem czy tez bys sie tak ostro przylozyl do tematu np. dotyczacego kolesia ktory zdradza swoja dziewczyne za granica... nazwalbys go szmaciarzem? chyba jednak nie tylko z meskiego punktu widzenia probowalbys jakos to wyjasnic kobiecym pogladom.. tak jestesmy skonstrowani ;) nikt nikogo nie usprawiedliwia ale jakos probuje sie zalagodzic sytuacje .;)



arystokratka 24 - 2010-06-22 06:12
Dot.: sex z wykładowcą :/
  W odpowiedzi na wszystkie wasze argumenty.... nię będę się bronic przed oskarżeniami.. każdy ma prawo mnie nazwać jak chce ...
Co do przyjaciółki to rozmawiałam- powiedziała że to taka pasowa sytuacja z której dobrego wyjścia nie ma , i że będzie mnie wspierać cokolwiek zrobie:(
Postanowiłam jedno , że powalczę z nim na gruncie nas 2, nagram rozmowe, będzie dowód.. moge po nim postraszyć ale i tak mi się wydaje że on dobrze wie ze nigdzie z nim nie pójdę więc może sobie na dużo pozwolić ...Przynajmniej podejme walke...
Jeśli chodzi o niego.. to dziś rano dopiero otworzyłam pocztę , bo wczoraj nie byłam w stanie ... i kolo 19 napisał mi maila z jakiegoś dziwnego adresu. Jak mi idzie nauka ? Poza tym rozmawiałam z przyjaciółką, i też jedną dziewczyną z forum... bo nie o wszystkim tu wprost potrafiłam i chciałam pisać... ale ja raczej wiem dlaczego on jest taki pewny siebie.... co porawda w tę feralną noc przegiełam trochę z alkoholem, wiecie było ciemno nie wiem dokladnie ale w pewnym momencie wiem ze robił cos z telefonem przez moment i go odłożył.. nie chciałam pisac takich rzeczy bo też nie chciałam minuta mi minucie nikomu mówic co działo się w tym samochodzie, więc to i tak dosyc krępujące dla mnie... ale mimo wszystko boje sie nie wiem, tak jak jedna dziewczyna powiedziała może godzine sprawdzał nie wiem a może zrobił jakieś zdjęcie tego też nie wiem, tak jak mowie byłam pijana :( a jak sobie skladam wszystko do kupy to pisałam wam wczoraj że powiedział że może mnie zniszczyć i niechodzi tylko o niezdany egzamin.... :( może ja już panikuje niepotrzebnie ...i pewne znów posypie się lawina krytyki w moim kierunku no ale macie do tego prawo:( ps. na maila nie odpisałam i nie zamierzam ....



FreakChic - 2010-06-22 07:44
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Kochana, Ty uciekaj z tej uczelni najszybciej jak możesz.
Co jest dla Ciebie ważniejsze, rok studiów stracony, czy stracona reputacja NA CAŁE ŻYCIE?
Przecież on doskonale wie, że chcesz się wykuć na blachę, równie dobrze wie, że z tym nigdzie nie pójdziesz. Zdaje sobie sprawę z Twojej słabości, Upatrzył sobie Ciebie na ofiarę. Jeżeli w tej chwili nie zrobisz czegoś ze swoim życiem, to ten osobnik zniszczy Ci je, i cała Twoją kariere na której Ci tak desperacko zależy.
To jest Twój wybór co teraz zrobisz.
Czy mail był podpisany przez niego imieniem i nazwiskiem?



Stary_Pryk - 2010-06-22 08:36
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Teoretycznie jest jeszcze jedno rozwiązanie, którego chyba nikt tu nie zaproponował. Nie jest idealne, ale kto wie? Może się udać, chociaż ryzyko pewne jest. Osobiście uważam, że bezpieczniej by było legalnie pójśc do Dziekana czy Rektora, ale skoro nie chcesz.

Bierzesz jakiegoś mężczyzne (brat, kolega z gimnazjum, menel spod budki z piwem. Na dobrą sprawę sam mogł bym to zrobić). Facet ów wykonuje telefon do Twojego doktorka i wygłasza orędzie w stylu:
- słuchaj k...a je...ny gnoju, jak nie przestaniesz nękać mojej dziewczyny to zaczekam na ciebie sk....nu na osiedlu.... itd.
Może też coś wspomnieć o sprawiedliwym egzaminie. Aby było bardziej wiarygodnie powinnaś dowiedzieć się gdzie mniej więcej mieszka i czy ma rodzinę.

Jeżeli nie jest kozakiem (a nie sądze by tak było) jest szansa, że sobie odpuści. W końcu na każdym roku są atrakcyjne studentki, więc po cholere ryzykować.



dilara - 2010-06-22 09:04
Dot.: sex z wykładowcą :/
  a myslisz ze jezeli zrobil sobie "upamietnaijaca" fotke z Toba, to wywiesi ja na korytarzu w szkole, tak zeby wszyscy widzieli? wtedy to zniszczylby tylko siebie...
jak nie chcesz z tym isc do rektora to chociaz zglos sprawe na policje, moze oni doradza jakies inne sensowne rozwiazanie...?
po tylu rzeczach ktore piszesz, ja caly czas sie dziwie ze nie chcesz tego zglosic do wlacz uczelni, bo to ze przespalas sie z nim, jest juz calkowicie przycmione przez to, co ten czlowiek wyprawia. To co on robi jest KARALNE... to co zrobilas ty - nie (poza ta ocena czysta moralna twojego czynu)



Arrianna - 2010-06-22 09:06
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Stary_pryku... to wyjście jest absolutnie niemożliwe :P Przecież musiałaby tej osobie dzwoniącej opowiedzieć o co chodzi. Ok, załóżmy, że ściemni facetowi swojemu, że facet ją gnębi, stawia złe oceny, pyta o najtrudniejsze rzecz. Chłopak dzwoni - mówi co powiedziałeś a pan doktorek: a wiesz, że twoja dziewczyna to %$%# która daje wszystkim? Mam nawet zdjęcia na telefonie(to jest the best - dałaś sobie zrobić fotki, to jest pewne... może nawet filmik ;D)
Chłopak go wyzywa wiązanką jakże cudowną i odkłada słuchawkę ale w jego głowie zagnieżdża się ta uporczywa myśl że coś jest nie ten... złe oceny, trudne pytania a tu doktorek wyskakuje z "dawaniem". Seria ciężkich pytań bankowa. Autorka by tego nie chciała...
Właśnie dlatego kombinowanie jest teraz już daremne. Nie widzicie, że ona chce załatwić sprawę tak by:
- absolutnie nikt się nie dowiedział(nikt, nikt, nikt, nikt)
- zostać na tej uczelni
- mieć nadal stypendium i nieskalaną opinię
- utrzymać wyyysoką średnią
Żeby spełnić te 3(edit: nie umiem liczyć... 4!!) warunki no to albo odbije jego szantaż swoim(ahahahah on ma fotki! ahahahaha już widzę jak to wyjdzie) albo... rozłoży nogi. Innej opcji nie ma :/
To że ma fotki jest dość kluczowe bo a) te fotki są na jego telefonie b) są opatrzone datą
Jeśli ty pójdziesz z nagraniem czy sms - będą zapewne z jakichś nie jego numerów i będzie problem z orzeczeniem po głosie czy to on czy nie (chyba że będzie na tyle głupi że się sam przedstawi :P). Nieźle cie załatwił. On właściwie ma 2 asy w rękawie. Raz że jest twoim prowadzącym a dwa że ma twoje roznegliżowane fotki z rozstawionymi nóżkami w jego aucie... miło. ;D bardzo miło...

edit: dilara... jego nie musi być i pewnie nie ma na tym zdjęciu. Znając życie to jest ona z rozpiętą bluzką i spódnicą przy kostkach :P a policja odpada... no co ty? musiała by im powiedzieć co się stało!! :P



lilka_vanilka - 2010-06-22 09:29
Dot.: sex z wykładowcą :/
  przechlapana sytuacja..
Dziewczyny dobrze Ci radzą, a Ty nic z tym nie robisz, tylko się trzęsiesz ze strachu.
Popełniłaś 2 błędy: - przespałaś się z nim i dałaś się zastraszyc. Powinnaś była juz na pierwszej rozmowie z nim by stanowcza, wysmiac go.
Ale teraz to juz przepadło...

Proponuję (nie cztytałam wszystkiego, pewnie się powtórzę), żebyś poprosiła o obecnosc dodatkowego wykładowcy na egzaminie.



dilara - 2010-06-22 09:40
Dot.: sex z wykładowcą :/
  ehhh... no pozostaje tylko wykucie sie na blache, nie odpowiadanie na jego smsy itp, zbieranie ewentualnych dowodow (tak w razie czego), i podejscie do egzaminu, poprzednio proszac o obecnosc jeszcze jednego wykladowcy - choc gorzej jak ta osoba bedzie jakis jego dobry kumpel.... ja juz rozkladam rece :(

czyli mam zakladac arystokratko, ze jak on wywiesi twoja fotke na korytarzu na uczelni, to tez nic z tym nie zrobisz i nigdzie tego nie zglosisz?

ciezko juz wiecej doradzac



Arrianna - 2010-06-22 09:44
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Tak tylko wykładowcy nie siedzą sobie na tyłkach w szafie i nie czekają aż ktoś ich wyciągnie i zabierze ze sobą na egzamin - taką prośbę trzeba jakoś uzasadnić...
wiem! załóż chustę na głowie jak muzłumanka i powiedz, że pan od psychiatrii czepia się twojej wiary i jest nietolerancyjny więc chcesz być przepytywana przez kogoś innego :P albo pomaluj twarz na ciemny kolor i powiedz, ze wykładowca nie szanuje praw afroamerykanów w Polsce!



lilka_vanilka - 2010-06-22 09:56
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Zawsze się dziwię kobietom, które biernie odgrywają rolę ofiary, doskonale wiedząc, ze maja prawo walczyc z oprawcą. Takich osób jak Ty, jest więcej - nie tylko na uczelni. Bezsilne, poddają się.

Walcz o siebie i swoje dobro. Nie wstydź się i załatw sprawę, zanim Cię facet zniszczy. Nie prześpisz się z nim przed egzaminem, to rozpowszechni Twoje zdjęcie, a wtedy to już będziesz upupiona.

Rozważałabym jeszcze małego naciągnięcia prawdy - możesz powiedziec, że do drinka na dyskotece dodał pigułkę gwałtu, Ty nic nie pamiętasz, a on utrzymywał, ze zawiózł Cię grzecznie do domu i dopiero na uczelni zaczął Cię szantażowac.



Arrianna - 2010-06-22 10:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Lilka_vanilka - ale to wtedy powinna iść na policję zaraz po i poddać się badaniu. Poza tym nie byli tam sami - 3 jego kolegów może potwierdzić, że jak wychodzili z klubu była na tyle trzeźwa żeby samej wejść do samochodu...



Stary_Pryk - 2010-06-22 10:06
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20166954) Stary_pryku... to wyjście jest absolutnie niemożliwe :P Przecież musiałaby tej osobie dzwoniącej opowiedzieć o co chodzi. Ok, załóżmy, że ściemni facetowi swojemu, że facet ją gnębi, stawia złe oceny, pyta o najtrudniejsze rzecz. Chłopak dzwoni - mówi co powiedziałeś a pan doktorek: a wiesz, że twoja dziewczyna to %$%# która daje wszystkim? Mam nawet zdjęcia na telefonie(to jest the best - dałaś sobie zrobić fotki, to jest pewne... może nawet filmik ;D)
Chłopak go wyzywa wiązanką jakże cudowną i odkłada słuchawkę ale w jego głowie zagnieżdża się ta uporczywa myśl że coś jest nie ten... złe oceny, trudne pytania a tu doktorek wyskakuje z "dawaniem". Seria ciężkich pytań bankowa. Autorka by tego nie chciała...
Nie miałem na myśli tego jej pseudo-chłopaka, On jest ostatnią osobą, która się do tego nadaje. To może być ktokolwiek. Menel siedzący na skwerku zrobi to za wino (3,50zł) a za dwa wina (7,00 zł) to jeszcze wprowadzi cały plan w życie.

Nikt, absolutnie nikt ma się nie dowiedzieć? Ten temat ma już ponad 7,5 tyś wejść.

To może być zupełnie obcy człowiek męska-wizażanka na przykład, który poda się za jej chłopaka, powie że wie o całej sprawie (łącznie z akrobacjami po dyskotece) i odpowiednio pogrozi szantarzyście.

Nie twierdze, że jest to optymalne rozwiązanie, chociaż kiedyś zrobiłem coś w tym stylu i zadziałało. Z tym, że nie na doktora psychologii.



Arrianna - 2010-06-22 10:12
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Hahaha no chyba, że męska wizażanka. Chodzi jej o to, żeby otoczenie się nie dowiedziało bo wyjdzie na łatwą ;p masz rację - menel może być chyba... chociaż kto wie... może ona nie chce żeby pan Zdziś miał ją za łatwą!



lilka_vanilka - 2010-06-22 10:20
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Aha, faktycznie, zapomniałam. Tylko że na policję nie musiała isc - mogła sie wytłumaczyc, ze wstydziła się, albo nie sądziła, ze cos sie stało.

Ja byłam pod wpływem takiej pigułki - nikt nie widział różnicy, tylko mój tż na szczescie mnie zgarnał do domu jak zobaczył moje oczy. I byłam w stanie "normalnie" chodzic.

ale to takie dywagacje, i tak autorka zrobi co zechce. A lepiej, zeby się pospieszyła z decyzją.

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20168672) chociaż kto wie... może ona nie chce żeby pan Zdziś miał ją za łatwą! A ja bym nie chciała, żeby taki menel używał mojego tel. Opcja z męską wizażanką jest najlepsza. :jupi:



dilara - 2010-06-22 10:30
Dot.: sex z wykładowcą :/
  a moim skromnym zdaniem, wszelkie klamstwa na policji maja krotkie nogi - tym bardziej, ze arystokratka jak to sama wielokrotnie podkreslala, jest slaba psychicznie osoba... Szczerze mowiac to ja sama mialabym chyba opory zeby klamac idac na policje - ale powiedzialabym jaka jest prawda - kazdy ma prawo uprawiac seks z kim chce, ale nikt nie ma prawa nikogo szantazowac. I zostawcie juz fakt, czy arystokratka miala chlopaka, czy nie miala - bo nie o to cala dyskusja sie rozchodzi. Ja sama jestem wielka przeciwniczka i wrogiem zdrady, ale przeciez zapytano nas co zrobic z faktem szantazu, a nie z faktem zdrady. Z tym autorka watku sama musi sie rozprawic.
Chc wydaje mi sie ze te nasze wszsytkie rady i tak sa nic nie znaczace :mad:



lilka_vanilka - 2010-06-22 10:42
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Nie proponowałam kłamanie policji - tylko np. rektorowi, jesli już by zdecydowała się powiedziec, a wstydziła by się faktu mniej lub bardziej swiadomego seksu.



Arrianna - 2010-06-22 11:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  No i gwałtu rektor nie zgłosi na policji? O_o
edit: Poza tym kurde ludzie, w życiu nie jest łatwo. Zrobiła coś bezdennie głupiego i teraz musi odpokutować choćby tym, że by ratować własny tyłek będzie trzeba wydusić z siebie te okropnie wstydliwe rzeczy... oh... ah... wcale jej nie współczuje.
Jak się robi coś głupiego to trzeba potem ponosić konsekwencje własnych czynów... To jakie będą te konsekwencje zależy tylko od tego czy zrobi coś jeszcze głupszego niż do tej pory...



lumtecua - 2010-06-22 11:02
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Idz z tym do władz wydziału!!
Na co czekasz.
Uspokój się.
Napisz mu najpierw maila, że cie szantażuje i jak nie przestanie to idziesz do dziekana. Jak będzie negował sytuacje w mailu to od razu dawaj do władz. Jak bedzie upierał sie przy spotkaniu itd. też dajesz do dziekana. Przeciez nikt sie nie musi o tym dowiedziec. Jemu tez na tym zależy, więc nie bedzie o tym rozpowiadał.

Bądź odpowiedzialna!



Rose Madder - 2010-06-22 11:17
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Arystokratko, jesteś tak głupia, że aż mi się smutno robi momentami, ale nie przez przespanie się z wykładowcą, ale przez fakt, że bezpodstawnie boisz się cokolwiek zrobić. Czy naprawdę chcesz sobie spie.rdolić życie Cytat:
Napisane przez majasn (Wiadomość 20148556) często się zdarza, że raz popełniony błąd ciągnie się za nami całe życie... , tylko dlatego, że boisz się odezwać i paraliżuje cię strach?

Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20149049) Przykro mi dziewczyny, ale ja na to nie mam siły;( pół nocy wczoraj przepłakałam:( czy to jest wszystko co potrafisz? Płakać, jęczeć, żalić się i powtarzać w kółko, że jesteś za słaba, nie masz siły? No to proszę, olej sprawę, płacz dalej, spie.rdol sobie całe życie, tylko dlatego, że się boisz i wmawiasz sobie, że nie masz siły.

Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20151356) macie rację jestem słaba, i tyle, i nikt nie przekona mnie że powinnam się mu postawić, zrobiłam coś złego teraz poniosę konsekwencje:( nie każdy ma tyle odwagi żeby całemu światu oznajmić takie rzeczy ja niestety taka nie jestem:( Jakiemu całemu światu? Możesz to tak rozegrać (im szybciej, tym lepiej), by niewiele osób się o tym dowiedziało. Tylko rusz się, a nie siedzisz i płaczesz! W tej chwili grasz o swoją przyszłość!

Czy zrobiłaś coś, za co możesz być ukarana? NIE. Jedyne, co ci grozi, to oblany egzamin - a jeśli w porę zainterweniujesz, to nawet to cię nie czeka.
A co może jego spotkać? Kara, chociażby za szantażowanie Ciebie i za groźby.

Cytat:
Napisane przez dilara (Wiadomość 20148538) niezle sie wpakowalas. Zdobywaj dowody - NAGRYWAJ ROZMOWY i idz na policje. Moze sama do niego zadzwon albo napisz emaila, tak zeby dostac odzew.... nie wiem czy to dobry pomysl ale tylko to mi na razie do glowy przychodzi :mur: DZIEWCZYNO, nie masz nic do stracenia, jeśli ruszysz du.pę w porę i coś zrobisz, a najlepiej jak zdobędziesz dowody - możesz go nagrać, jak mówią inni, a jako że on nie zadzwoni, to ty zadzwoń, że niby chcesz wyjaśnić to - i zapie.rdalaj z nimi na policję albo do władz uczelni, póki możesz jeszcze coś zrobić.

Potem, jak już ktoś napisał, będzie po ptakach - mnóstwo studentów może oskarżyć o coś egzaminatora za to, że wlepił mu 2.

Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20152112) mam nadzieję ze sie uda, jak go postraszę ze mam jakieś nagranie.. ale do władz napewno z tym nie pójdę :( nie strasz go, k.urwa, że masz nagranie, tylko naprawdę coś nagraj i idź do władz, w tej chwili właśnie pie.rdolisz sobie życie, tym strachem i niekończącymi się obawami.

Podsumowując, masz dwie opcje:

a) zdobywasz dowody, idziesz do władz, ratujesz swoją przyszłość

b) płaczesz w nocy i powtarzasz sobie, że jesteś słaba, je.biesz wszystko, na co do tej pory pracowałaś. A kiedyś usiądziesz w fotelu i pomyślisz, jak bardzo żałujesz, że zniszczyłaś sobie życie, tylko dlatego, że się bałaś.

Strach tu nie ma nic do rzeczy, a wybór należy do Ciebie.
Przepraszam za wulgaryzmy, ale inaczej nie potrafię, szczególnie, jeśli ktoś cały czas narzeka, jak to mu się życie piep.rzy, a i tak uważa, że nic nie zrobi w kierunku, by je polepszyć.

Ach, i jeszcze jedno.

Cytat:
Napisane przez kurremkarmerruk (Wiadomość 20155383) A ja się tylko zastanawiam, czy ty wiesz, autorko, że w momencie, kiedy się zgodzisz na ten układ, to dopiero poczujesz się jak prawdziwa szmata.

Przykro mi to pisać, ale masz tylko dwie opcje:
1) pójdziesz ze sprawą tam, gdzie trzeba i wyjdziesz z sytuacji w miarę obronną ręką jako ofiara (jaki studentka miałaby w tym interes, żeby iść do dziekana ze sprawą molestowania, jeśli rzeczywiście uwiodła wykładowcę i miała z tego profity?!) Tylko, że musisz to zrobić PRZED egzaminem, a nie jak cię już uleje O_O

2) iść z facetem do łóżka i zostać pośmiewiskiem całej uczelni, otrzymać zgrabny przydomek dzi*ki oraz stracić szansę na doktorat. Nikt nie będzie chciał być twoim promotorem na doktoracie, jak się dowie, że sypiałaś dla ocen. Albo jeszcze lepiej. Znajdzie się kolejny taki, który uzna, że jesteś łatwa i zechce cię wykorzystać.

ZROZUM, że twój domniemany brak siły tu nie ma nic do rzeczy. Jak się nie postawisz, to stracisz WSZYTKO, co chcesz obronić!!!

Matko, jaki to frustrujący wątek O_o
PS. Maila wydrukuj, tak na wszelki wypadek, nawet, jeśli niewiele może wskórać w całej tej sytuacji. A co do tych zdjęć telefonem - jeśli się nie zgodzisz na dalsze wykorzystywanie, a on je rozpowszechni, będzie mieć przej.ebane.



giginthesky - 2010-06-22 11:21
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Nie rozumiem jak można być tak podłym, to jest chore. Ten człowiek siedzi nie po tej stronie biurka w gabinecie co trzeba, on powinien być pacjentem, a nie lekarzem. Skąd sie biorą tacy ludzie? Autorka też nie jest święta, bo zdradziła chłopaka, ale to co on robi jest po prostu nieporównywalne do jej winy. Facet chce zniszczyć życie kobiecie, która nic złego mu nie zrobiła. Nie mogę tego pojąć. Poza tym sama autorka mówiła, że jest atrakcyjny, młody itd. wiec znalazłby sobie milion innych chetnych na romans studentek. Wiec dlaczego uwziął się właśnie na ciebie? Zastanów się nad jakimiś twoimi powiazaniami z nim. Może macie jakichś wspólnych znajomych, może zraniłaś nieświadomie kogoś, kto jest dla niego ważny. Nie wiem no, to jest takie gdybanie i nadinterpretacja, ale po prostu próbuję to sobie jakoś wytłumaczyc, bo nie moge zrozumieć jaki jest motyw jego działania. Co mu po tym, że cie ud*pi? :mur:



Arrianna - 2010-06-22 11:39
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez giginthesky (Wiadomość 20170602) Nie rozumiem jak można być tak podłym, to jest chore. Ten człowiek siedzi nie po tej stronie biurka w gabinecie co trzeba, on powinien być pacjentem, a nie lekarzem. Skąd sie biorą tacy ludzie? Autorka też nie jest święta, bo zdradziła chłopaka, ale to co on robi jest po prostu nieporównywalne do jej winy. Facet chce zniszczyć życie kobiecie, która nic złego mu nie zrobiła. Nie mogę tego pojąć. Poza tym sama autorka mówiła, że jest atrakcyjny, młody itd. wiec znalazłby sobie milion innych chetnych na romans studentek. Wiec dlaczego uwziął się właśnie na ciebie? Zastanów się nad jakimiś twoimi powiazaniami z nim. Może macie jakichś wspólnych znajomych, może zraniłaś nieświadomie kogoś, kto jest dla niego ważny. Nie wiem no, to jest takie gdybanie i nadinterpretacja, ale po prostu próbuję to sobie jakoś wytłumaczyc, bo nie moge zrozumieć jaki jest motyw jego działania. Co mu po tym, że cie ud*pi? :mur: Lol, no przecież ona była jedną z tych chętnych na romans w jego oczach tamtego wieczoru. Sama z nim poszła i figlowała w aucie a jak się chciała wycofać to on postanowił, że hola hola - ale jemu się podobało :P
Pewnie wpadła mu w oko wcześniej, rozpracował ją sobie, bo lubi to robić i wie jak się zachowywać żeby podobać się studentkom. Zupełnie przypadkiem wpadł na nią w klubie i postanowił, że to może być idealna okazja...
Zaprosił do stolika, ona nie odmówiła.
Dalej bawili się razem i to widocznie całkiem dobrze, bo poszła z nim...
Oczywiście, on wiedział, że to "dobra dziewczynka" i nie będzie chciała przystać na niezobowiązujący seks ale miał asa w rękawie. W końcu od niego zależą jej oceny ale też opinia(cyknął fotkę, żeby mieć dodatkowe zabezpieczenie albo pamiątkę :P). Kiedy ona, tak jak przewidywał chciała się wycofać i zapomnieć o całej sprawie on postanowił skorzystać z przewagi. Wystarczyło sprawdzić, czy dziewczyna na to pójdzie. Poprosił o nr telefonu i go dostał. Pomyślał "łatwiej być nie może".
On się teraz tak łatwo nie wycofa.



giginthesky - 2010-06-22 11:46
Dot.: sex z wykładowcą :/
  chodziło mi o to, że może sobie znaleźć na jej miejsce mase innych dziewczyn. przypuszczam, że arystkokratka nie jest tam jedyną atrakcyjną studentka.

PO CO on to wszystko robi? nigdy tego nie zrozumiem, jak mozna się karmić cierpieniem innych ludzi. chory człowiek



Arrianna - 2010-06-22 11:50
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Może podoba mu się właśnie to, że ma władzę nad nią - nie wiem, to on jest psychiatrą. :P Wiesz jak mu się akurat ta podoba i ma okazję to po co się wysilać z inną... tu ma dyskrecję zapewnioną :p



giginthesky - 2010-06-22 11:59
Dot.: sex z wykładowcą :/
  pewnie tak jest. podoba mu się zapewne, że bawi się nią jak marionetką. ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie jak można byc kims takim...



dilara - 2010-06-22 12:01
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez giginthesky (Wiadomość 20171784) pewnie tak jest. podoba mu się zapewne, że bawi się nią jak marionetką. ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie jak można byc kims takim... ja tez nie, ale niestety sa takie marginesy spoleczne....



Arrianna - 2010-06-22 12:04
Dot.: sex z wykładowcą :/
  E tam zaraz - ja sobie wyobrażam. Tylko mnie powstrzymuje wisząca nieuchronnie nad mą głową kara. A jego nie. Uprawiali seks - grom z nieba nie spadł. Chciał nr telefonu - to go dostał. Powiedział, że nie zda jak nie rozłoży nóg - znowu kara boska nie spadła. Tak długo jak się coś nie stanie on będzie przesuwał granicę. Tak rodzą się seryjni zabójcy :P



lilka_vanilka - 2010-06-22 12:25
Dot.: sex z wykładowcą :/
  weź nie strasz :D



blondi19 - 2010-06-22 12:27
Dot.: sex z wykładowcą :/
  a o jakie zdjecia chodzi z telefonu? bo nie moge znalezc w watku ;p



lilka_vanilka - 2010-06-22 12:33
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez blondi19 (Wiadomość 20172491) a o jakie zdjecia chodzi z telefonu? bo nie moge znalezc w watku ;p na 10 stronie w poscie autorka o tym pisze.



Arrianna - 2010-06-22 12:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Albo zdjęcia albo w czasie gorącej akcji sprawdzał godzinę na telefonie czy pisał smsa do kumpla... haahhaha :P



Jaryshka20 - 2010-06-22 14:16
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez giginthesky (Wiadomość 20171385) chodziło mi o to, że może sobie znaleźć na jej miejsce mase innych dziewczyn. przypuszczam, że arystkokratka nie jest tam jedyną atrakcyjną studentka.

PO CO on to wszystko robi? nigdy tego nie zrozumiem, jak mozna się karmić cierpieniem innych ludzi. chory człowiek

po co ma szukać inne dziewczyny jak wystarczy mu jedna?
Nad jedną ofiarą jest łatwiej zapanować i nią manipulować, kto jak kto, ale on zdaje sobie z tego sprawę:rolleyes: Nie każda atrakcyjna studentka by się zgodziła na takie coś jak Arystokratka(a raczej z cudem graniczyłoby znalezienie takiej która się zgodzi), a to że on by tego chciał nie oznacza że dostanie. A tu prosze jaka niespodzianka - wszystko idzie po jego myśli. Sytuacja jak z filmu.
Podejrzewam że arystokratka jest atrakcyjną dziewczyną, do tego wystraszoną, ustępliwą "byle by było po cichu ze zdanym egzaminem" dobrą uczennica a on to wie i czuje. I wykorzystuje teraz, możliwe że nie widzi w tym nic złego -
pewnie sobie myśli że skoro zrobiła to z nim bez przymusu i z chęcią raz, to czemu miałaby mieć opory powtórzyć to w zamian za zdany egzamin? Nie wiemy jak przebiegł ten wieczór, jak do tego wszystkiego wyglądały rozmowy, ale pewnie było miło. Facet to proste ale sprytne stworzenie :p: pozdrawiam gorąco :roza:wszystkich Panów na forum :D



Neciak89 - 2010-06-22 14:51
Dot.: sex z wykładowcą :/
  oż kurde, laski (i faceci też ;) ) : http://m-forum.pl/seks-z-wykladowca-...75d4be310939e6

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

11 stron porad jej nie wystarczy



lilka_vanilka - 2010-06-22 15:01
Dot.: sex z wykładowcą :/
  śmieszne.... taaa.. nie zależy jej na rozgłosie... :cojest:



Arrianna - 2010-06-22 15:11
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Swoją drogą nie znalazłam w krakowie szkoły która na pedagogicznych magisterskich na 1 roku ma psychiatrie :p
PROWOKACJA :P



jamestown - 2010-06-22 15:25
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20177469) Swoją drogą nie znalazłam w krakowie szkoły która na pedagogicznych magisterskich na 1 roku ma psychiatrie :p
PROWOKACJA :P
Dziewczyna pisze, ze jest po licencjacie, wiec przez pierwszy roku studiow magisterskich rozumie rok 4 swojej edukacji :).



giginthesky - 2010-06-22 15:29
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Tak sobie teraz pomyślałam, że on na 99% nie ma twojego zdjecia. To było w nocy, więc było ciemno i pewnie nie będzie cie można rozpoznac. Mógł zrobić zdjecie z lampą, ale taki błysk byś na pewno zauważyła.



Neciak89 - 2010-06-22 15:32
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A może włączył nagrywanie i teraz wieczorami przesłuchuje :brzydal:



Arrianna - 2010-06-22 15:35
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez jamestown (Wiadomość 20177839) Dziewczyna pisze, ze jest po licencjacie, wiec przez pierwszy roku studiow magisterskich rozumie rok 4 swojej edukacji :). No ale skoro jest po licencjacie to jest na dwustopniowych.
Na dwustopniowych nie ma 4 roku tylko są 3 pierwszego stopnia(licencjackie) i 2 drugiego(magisterskie).
Ja jestem na 4 roku swojej edukacji na jednolitych i żadnego licencjatu nie mam :P

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Neciak! Jesteś genialna! Nagrywanie by było jeszcze gorsze! Jakieś ochy, achy, jak padły imiona to już mega! :P



silver dream - 2010-06-22 15:46
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20177469) Swoją drogą nie znalazłam w krakowie szkoły która na pedagogicznych magisterskich na 1 roku ma psychiatrie :p
PROWOKACJA :P
Właśnie, dokładnie też tego szukałam..i nie znalazłam...
może ktoś jest z krakowa i powie nam czy na pedagogice (nawet na magisterskich po lic.) jest psychiatria? ("za moich czasów" nie było). Arianna bardzo podoba mnie się u Ciebie "jasność" zdań i rzeczowe podsumowania :ehem:



madzia_g - 2010-06-22 15:53
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez silver dream (Wiadomość 20178388) Właśnie, dokładnie też tego szukałam..i nie znalazłam...
może ktoś jest z krakowa i powie nam czy na pedagogice (nawet na magisterskich po lic.) jest psychiatria? ("za moich czasów" nie było). Arianna bardzo podoba mnie się u Ciebie "jasność" zdań i rzeczowe podsumowania :ehem:
ja zrobilam licencjat z pedagogiki ale mgr juz nie. ja na lic nie mialam psychiatrii ale moje kolezanki ktore poszly na mgr nie maja psychiatrii z tego co wiem... a sa teraz na pierwszym roku mgr.. ale ja z lbn...

a moze na stronach uczelni jest taka info? plany jakies zajec? ;p :brzydal: nie wiem jakie uczelnie sa w krakowie i jakie kierunki na nich ale napewno jest tam UJ :brzydal:



dilara - 2010-06-22 15:54
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez silver dream (Wiadomość 20178388) Właśnie, dokładnie też tego szukałam..i nie znalazłam...
może ktoś jest z krakowa i powie nam czy na pedagogice (nawet na magisterskich po lic.) jest psychiatria? ("za moich czasów" nie było). Arianna bardzo podoba mnie się u Ciebie "jasność" zdań i rzeczowe podsumowania :ehem:
czemu we wszytkim tak usilnie doszukujecie sie prowokacji? :confused:



Arrianna - 2010-06-22 15:58
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez silver dream (Wiadomość 20178388) Właśnie, dokładnie też tego szukałam..i nie znalazłam...
może ktoś jest z krakowa i powie nam czy na pedagogice (nawet na magisterskich po lic.) jest psychiatria? ("za moich czasów" nie było). Arianna bardzo podoba mnie się u Ciebie "jasność" zdań i rzeczowe podsumowania :ehem:
ja szukałam chyba z godzinę bo chciałam zobaczyć jak wygląda ten facet ;P o my god - jestem okropna. W każdym razie kierując się informacjami z wątku zrobiłam śledztwo i odkryłam:
a) nie ma szkoły która na 1 roku magistranckich ma psychiatrię(przynajmniej nie w necie i nie te z opinią dobrych w krakowie) jest jedna która ma psychopatologię ale to coś innego
b) facet, który wykłada tą psychopatologię faktycznie będzie mieć zajęcia z 1 rokiem studiów magisterskich 03.07 ale nie wiem czy egzamin
c) facet ma doktorat od 10 lat - czyli miałby teraz jakieś 37-39 to nie taki młody, plus jest kierownikiem zakładu chyba, jeśli dobrze pamiętam
d) facet nie jest psychiatrią tylko psychologiem klinicznym
e) w całym necie nie ma ani jednego jego zdjęcia ;/

to jest jedyny trop jaki złapałam - nikt inny nie pasował.

btw - nikt mi w życiu nie powiedział że mam "jasne zdania" ;P <czerwieni się>

edit: a! no i to wszystko na zaocznych bo mówiła, że ma zajęcia w weekendy

dilara - bo bardzo niewiele osób ma egzaminy w lipcu! ahahahhaa bardzo niewiele :P a poza tym teraz mi ktoś tu <osoba postronnie podczytująca> uśwadomił że laska niby chciała zachować anonimowość a tak serio to podała multum informacji po których można się zorientować o kogo idzie. Jak widać można prześledzić to wszystko - mi wyszło że to wielka zmyła chyba że to specjalnie :P



jamestown - 2010-06-22 16:01
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20178095) No ale skoro jest po licencjacie to jest na dwustopniowych.
Na dwustopniowych nie ma 4 roku tylko są 3 pierwszego stopnia(licencjackie) i 2 drugiego(magisterskie).
Ja jestem na 4 roku swojej edukacji na jednolitych i żadnego licencjatu nie mam :P

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Neciak! Jesteś genialna! Nagrywanie by było jeszcze gorsze! Jakieś ochy, achy, jak padły imiona to już mega! :P

Dziewczyna niezbyt skladnie sie moim zdaniem wyrazila, ale chodzilo jej o czwarty rok.
Cytat:
Nie wiem co mam robić, jestem na 1 roku studiów magisterskich, już będąc na licencjacie miała zajęcia z pewnym wykładowcą.



silver dream - 2010-06-22 16:02
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez madzia_g (Wiadomość 20178578) ja zrobilam licencjat z pedagogiki ale mgr juz nie. ja na lic nie mialam psychiatrii ale moje kolezanki ktore poszly na mgr nie maja psychiatrii z tego co wiem... a sa teraz na pierwszym roku mgr.. ale ja z lbn...

a moze na stronach uczelni jest taka info? plany jakies zajec? ;p :brzydal: nie wiem jakie uczelnie sa w krakowie i jakie kierunki na nich ale napewno jest tam UJ :brzydal:
Ja tez z Lublina:) bylam na jednolitych dziennych magisterskich:) i nie mialam psychiatrii , nawet w specjalnościach..



Neciak89 - 2010-06-22 16:03
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez dilara (Wiadomość 20178601) czemu we wszytkim tak usilnie doszukujecie sie prowokacji? :confused: A Twoim zdaniem nie jest dziwne, że wątek ma 11 stron (plus te 2 z forum młodzieżowego), pełno rad, a autorka jest nadal bidulką co to nie potrafi sobie z tym poradzić i zaraz rozłoży nóżki?



madzia_g - 2010-06-22 16:04
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20178731) ja szukałam chyba z godzinę bo chciałam zobaczyć jak wygląda ten facet ;P o my god - jestem okropna. W każdym razie kierując się informacjami z wątku zrobiłam śledztwo i odkryłam:
a) nie ma szkoły która na 1 roku magistranckich ma psychiatrię(przynajmniej nie w necie i nie te z opinią dobrych w krakowie) jest jedna która ma psychopatologię ale to coś innego
b) facet, który wykłada tą psychopatologię faktycznie będzie mieć zajęcia z 1 rokiem studiów magisterskich 03.07 ale nie wiem czy egzamin
c) facet ma doktorat od 10 lat - czyli miałby teraz jakieś 37-39 to nie taki młody, plus jest kierownikiem zakładu chyba, jeśli dobrze pamiętam
d) facet nie jest psychiatrią tylko psychologiem klinicznym
e) w całym necie nie ma ani jednego jego zdjęcia ;/

to jest jedyny trop jaki złapałam - nikt inny nie pasował.

btw - nikt mi w życiu nie powiedział że mam "jasne zdania" ;P <czerwieni się>

edit: a! no i to wszystko na zaocznych bo mówiła, że ma zajęcia w weekendy

dilara - bo bardzo niewiele osób ma egzaminy w lipcu! ahahahhaa bardzo niewiele :P a poza tym teraz mi ktoś tu <osoba postronnie podczytująca> uśwadomiła że laska niby chciała zachować anonimowość a tak serio to podała multum informacji po których można się zorientować o kogo idzie. Jak widać można prześledzić to wszystko - mi wyszło że to wielka zmyła chyba że to specjalnie :P
kurde niezle :brzydal:
mi tez jakos nie pasuje do pedagogiki psychiatria.. tzn na studiach lic mialam rozne dziedziny psychologii min kliniczna... i jak autorka mowila ze facet wyklada psychiatrie to bardziej myslalam ze Arystokratka jest na medycynie.. a potem okazuje sie pedagogika... wiec albo przekrecony jest przedmiot i chodzi wlasnie o psychopatologie albo jakas sciema idzie...

ale sledztwo ladne :oklaski:

silver dream no wlasnie.. jak Ty nie mialas na jednolitych, obecnie na 3plus2 tez nie ma.. i w ogole po googlaniu nie tylko w lbn ale i w krakowie to cos tu jest nie tak :confused:



dilara - 2010-06-22 16:06
Dot.: sex z wykładowcą :/
  ja mam sejse od 3 do 10 lipca :D w dwa weekendy, bo tez studiuje zaocznie. Choc nie jest to zadna prestizowa uczelnia panstwowa, wiec moze dlatego ;) :rolleyes:



Arrianna - 2010-06-22 16:06
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Sprawdziłam uj i uniwerek pedagogiczny dokładnie bo autorka mówiła, że to dobra szkoła. Jeśli to nie te szkoły to spokojnie można się przenieść i różnicy to jej nie powinno zrobić. Plus to, że jest to wielowątek... śmierdzi śmierdzi... a najbardziej ta sesja :P :P
edit: spoko dilara ;) wiem, tylko to się pierwsze w oczy rzuca - no i potem idzie cała reszta ;) choć faktycznie w krakowie zajęcia są do lipca :) a potem sesja - przynajmniej w tym pedagogicznym uniwerku
myślałam, ze psychiatria bo na jakiejś pedagogice specjalnej ale tam też nie ma...



silver dream - 2010-06-22 16:07
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez dilara (Wiadomość 20178601) czemu we wszytkim tak usilnie doszukujecie sie prowokacji? :confused: Może nie usilnie, ale... juz mi tu wszystko zaczyna się wydawać ściemą.. zwłaszcza że ten sam wątek Autorka założyła na innym forum.. dziwne...mało naszych rad? i miało nie być rozgłosu...

ps. Arianna- widzę, że rzeczywiście niezłe śledztwo..:-)



madzia_g - 2010-06-22 16:11
Dot.: sex z wykładowcą :/
  no wlasnie.. duzo danych podala.. czy moze chcac byc "anonimowa" i zeby "bez rozglosu" bylo specjalnie zmienila dane.. np date egzaminu i przedmiot... ale nie wiem czy by taka "sprytna" byla skoro nic nie umie, na nic nie ma sily i jest slaba... no i ten sam watek na inych forach..



dilara - 2010-06-22 16:12
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 20178835) A Twoim zdaniem nie jest dziwne, że wątek ma 11 stron (plus te 2 z forum młodzieżowego), pełno rad, a autorka jest nadal bidulką co to nie potrafi sobie z tym poradzić i zaraz rozłoży nóżki? Neciak jakie 2 z forum mlodziezowego? pogubilam sie z deczka ;)

:rolleyes:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotoexpress.opx.pl



  • Strona 4 z 15 • Zostało znalezionych 1302 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15
    sex z wykładowcą :/
     
     
    Pokrewne
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates