ďťż
sex z wykładowcą :/
ďťż
Strona startowa




Mary Louu - 2010-06-23 06:31
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20192506) Dziewczyny ja chyba kończę ten wątek :( Dzwonił dziś w nocy o 2 obudził mnie.. wywiązała sie kłotnia. Nagrywałam to z bliska dyktafonem ale nie wszystko słychać co mówi :/Już miałam tego serdecznie dość.Jak zaczął mi znowu jechać że mogę nie zdać i miec większe problemy.. To powiedziałam mu że teraz to problem on ma bo ja jestem w ciąży ... na co znów jego ironiczny smiech z tekstem że ciąża to nie jego problem tylko mój, a poza tym czy ja mysle że on jest taki naiwny i w to uwierzy... Zakomunikował mi że wie że w weekend mamy jakies tam zaliczenie moja grupa i zajęcia więc najlepiej będzie jak porozmawiamy na żywo.. Powiedziałam że nie mam ochoty z nim rozmawiać !!! To stwierdził ze jestem bardzo fotogeniczna(i coś czego tu raczej nie chcę mówić) odłozyłam słuchawne bo juz tego nie mogłam wytrzymać. Chwile póżniej dostałam niezbyt miłego mmsa ze zdjęciem... podpis do zdjęcia tylko :) usmiechnięta buzka. Nic nie odpisałam, więc przykro mi dziewczyny ale to chyba tyle z mojej strony:( Dziekuję wam wszystkim za rady czasem ostre ale napewno szczere:( Ja poprostu na pilcje nie pójde, do władz uczelni też:( jak widać on moich gróźb nie bierze poważnie .... :(On niczego się nie boi i wiem że nie będzie miał skrupułów zeby upublicznić to zdjęcie nie wiem czy jeszcze jakieś zrobił, bo na tym widac że to ja ale jego twarzy nie ma :( O matko to jakiś psychol! Dziewczyno nie zastanawiaj się zgłoś to do władz uczelni lub na policje.Nie daj się szantażować bo na jednym razie się nie skończy. Nagrałaś przecież rozmowę. Na pewno coś z niej można wywnioskować i na pewno slychać, że to on. Swoja drogą czy nie masz w telefonie możliwości nagrania rozmowy ?? sprawdź.
Nie poddawaj się dziewczyno, nie możesz dać się zastraszyć. Zrób wszystko aby mieć dowody przeciwko niemu.

Edit: Wiesz albo po prostu jak następnym razem do Ciebie zadzwoni to wysmiej go i powiedz, że Cię mało interesują jeg seksualne potrzeby , niech sobie kogoś innego poszuka a ty nie masz zamiaru pójśc z nim do łóżka. Nie kłóć się , rzuć słuchawką , poinformuj go że chcesz iść na policję a jeśli Cie wyśmieje po prostuto zrób. Masz dowody w postaci tego nagrania , może nie wszystko się zarejestrowało ale może nie będzie chociaż problemu aby udowodnić , że do ciebie dzwonił.
Może jeśli zgłosisz to na policję, to może zainteresują się tym i pomogą udowodnić jego winę. Dadzą jakieś rady. Musisz działać i nie możesz z tym zostać sama. Też tak pomyślałam , że są jakieś organizacje ( czy fundacje) , które na pewno by Ci doradziły profesjonalnie co powinnaś robić i na pewno nie pozostawiły by Cie z problemem Musisz działać !! Głowa do góry




maryanna3 - 2010-06-23 08:27
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20192506) Dziewczyny ja chyba kończę ten wątek :( Dzwonił dziś w nocy o 2 obudził mnie.. wywiązała sie kłotnia. Nagrywałam to z bliska dyktafonem ale nie wszystko słychać co mówi :/Już miałam tego serdecznie dość.Jak zaczął mi znowu jechać że mogę nie zdać i miec większe problemy.. To powiedziałam mu że teraz to problem on ma bo ja jestem w ciąży ... na co znów jego ironiczny smiech z tekstem że ciąża to nie jego problem tylko mój, a poza tym czy ja mysle że on jest taki naiwny i w to uwierzy... Zakomunikował mi że wie że w weekend mamy jakies tam zaliczenie moja grupa i zajęcia więc najlepiej będzie jak porozmawiamy na żywo.. Powiedziałam że nie mam ochoty z nim rozmawiać !!! To stwierdził ze jestem bardzo fotogeniczna(i coś czego tu raczej nie chcę mówić) odłozyłam słuchawne bo juz tego nie mogłam wytrzymać. Chwile póżniej dostałam niezbyt miłego mmsa ze zdjęciem... podpis do zdjęcia tylko :) usmiechnięta buzka. Nic nie odpisałam, więc przykro mi dziewczyny ale to chyba tyle z mojej strony:( Dziekuję wam wszystkim za rady czasem ostre ale napewno szczere:( Ja poprostu na pilcje nie pójde, do władz uczelni też:( jak widać on moich gróźb nie bierze poważnie .... :(On niczego się nie boi i wiem że nie będzie miał skrupułów zeby upublicznić to zdjęcie nie wiem czy jeszcze jakieś zrobił, bo na tym widac że to ja ale jego twarzy nie ma :( chętnie bym Tobą potrząsnęła ale...nic już nie powiem, powodzenia, teraz w życiu przyda Ci się szczęście skoro nie umiesz zadziałać rozumem



dilara - 2010-06-23 08:31
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez maryanna3 (Wiadomość 20194018) chętnie bym Tobą potrząsnęła ale...nic już nie powiem, powodzenia, teraz w życiu przyda Ci się szczęście skoro nie umiesz zadziałać rozumem ja tez.... :( gdybym byla jej przyjaciolka, to sama bym ja zaciagnela do rektora i na policje :mad:



ama4 - 2010-06-23 08:39
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Nie bierze Twoich "gróźb" na poważnie, bo NIC do tej pory nie zrobiłaś. NIC.

Zacznij działać, bo zniszczy Ci studia i Twoje zdrowie psychiczne. Wykończysz się.




Madam Coco - 2010-06-23 09:33
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Współczuję Ci strasznie, prześledziłam cały wątek i ten facet powinien się znaleźć w psychiatryku a nie wykładać psychiatrię na uczelni!!!

Rozumiem Cię, że nie chcesz iść na policję, bo prawda jest taka, że wszystkie dziewczyny tutaj radzą Ci, że przecież tak byłoby najlepiej - wcale nie, bo nie masz żadnych dowodów tak naprawdę, on trzyma wszystkie asy w rękawie... Niewyraźne nagranie z numeru na kartę (!!!) nie jest żadnym dowodem, bo głos przez telefon jest inaczej modulowany, nagrywany kiepskim dyktafonem niewyraźny, trudny do odsłuchania. Nie wspomnę o tym, że facet jest cwany, bo kupuje nowy starter, który w każdej chwili może zniszczyć i nie ma dowodu, że to był on, tak samo jak pisze z innego maila... Pójdziesz na policję, on to wygra, bo ma kolegów, którzy byli z nim wtedy, zapewne wszyscy Twoi znajomi się na Ciebie wypną (nie oszukujmy się, jeżeli ich też uczy to będą bali się, że ich także obleje...), będziesz bez dowodów i tylko Twoje słowo przeciwko jego świadkom, nienagannej opinii ułożonego wykładowcy i w dodatku ma jeszcze Twoje kompromitujące zdjęcie. Efekt tego będzie taki, że sprawę umorzą bo nie będzie dowodów ani świadków, a Ty pozostaniesz z paskudną opinia i wylecisz z uczelni tracąc przy tym zdrowie psychiczne i nerwy. Dziekanat też zapewne stanie po stronie wykładowcy.

Jedyne co teraz możesz robić to nie daj się zastraszyć! Zmień numer telefonu albo przynajmniej do czasu egzaminu go wyłącz!!! Nie odpisuj na maile ani smsy/mmsy. Jeżeli będziesz miała z nim zajęcia i znów Cię poprosi na rozmowę przy całej grupie to poproś przyjaciółkę/najlepszą kumpelę, żeby z Tobą poszła - wtedy on się nie odważy nic powiedzieć i będzie zły, że tak to rozegrałaś. Jeżeli każe jej wyjść to powiesz, że przecież sprawy uczelni/egzaminów nie wymagają takiej osobności, żeby rozmawiać sam na sam i wcześniej z nią ustal żeby nie wychodziła, nawet gdy on będzie tego żądał. UCZ SIĘ DO EGZAMINU! Musisz mu pokazać, że tak łatwo Cię nie zniszczy. Całkowicie go zlekceważ, to jeszcze bardziej wkurzające, bo teraz gdy Cię szantażuje, on czerpie z tego przyjemność. Jeżeli nie zdasz a będziesz pewna, że nie zasługiwałaś na oblanie to odwołuj się, poproś o innego egzaminatora, cokolwiek.

Myślę, że ruch z ciążą nie był taki zły, bo jego to trochę zastanowi, mimo że wydawał się być przez telefon taki pewny. Bądź pewna siebie na uczelni, normalnie rozmawiaj z ludźmi i traktuj go jak powietrze, pokaż, że się nie boisz. To będzie trudne, ale będziesz musiała tak mu pokazać. Najlepiej jakbyś zrobiła jakiś trick typu rozmowa z koleżanką, którą przypadkiem usłyszy, że jesteś umówiona dziś do ginekologa, że spóźnia Ci się okres albo coś w tym stylu, wtedy może naprawdę się przestraszy.

Zdjęcia nie opublikuje, bo jak ktoś tutaj pisał, musiałby i zniszczyć siebie, bo skąd niby miałby takie intymne zdjęcie Ciebie w telefonie? Bez sensu, zdjęciem w ogóle się nie przejmuj.

Jedyne co jeszcze możesz zrobić i zaryzykować to spotkać się w nim w hotelu i ukryć dobrej jakości kamerkę prowokując go do rozmowy o tym co się stało, dlaczego Cię szantażuje, że nie zdasz egzaminu, że to wtedy to było po alkoholu i sam Cię namówił. Ale na to trzeba mieć super odwagę i sama nie wiem czy odważyłabym się na coś takiego...



magne - 2010-06-23 09:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ja proponuję autorce,żeby nie myślała o tym co zaszło w jego samochodzie.Zrobiliście to dobrowolnie,ani ty jego,ani on ciebie nie zmuszał. Ale sprawa tego,że on chce seksu wzamian za egzamin to jest szantaż.Więc winny jest tylko on,bo on Cię szantażuje,a to że z nim spałaś tej sprawy nie dotyczy.Nie pokazuj mu,że się boisz,bo go to cieszy i tylko utwierdza w tym,że ma nad tobą władzę i zrobisz wszystko co on Ci powie.Teraz chce seksu,może później będzie chciał to nagrywać,robić zdjęcia.. I co później ? ty będziesz winna,bo spałaś z nim za oceny !Dlatego musisz wykluczyć seks z nim.Ignoruj go ,nie przejmuj się tą sprawą,poczekaj na jego ruch, skoro policja nie wchodzi w grę.I nie wymyślaj ciąży itd.bo się w tym wszystkim pogubisz.



miphuhiz - 2010-06-23 10:12
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez dbq (Wiadomość 20163753) Jeżeli to wszystko prawda to właśnie jest dzwiką, bo przepraszam bardzo ale nie dość, że ma faceta, któremu pewnie pierniczy głupoty, że bardzo go kocha, to na dyskotece dała się przelecieć swojemu wykładowcy - bez żadnego oporu jak mniemam. Coś tu nie halo, prawda? Także sorry ale dla mnie jesteś nic niewarta. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że jest to jakaś prowokacja. Taaaa.
Doluj ja bardziej. Dziewczyna zachowuje sie jak zaszczute zwierze i tylko takich opini jej potrzeba.

Cytat:
edit: dilara... jego nie musi być i pewnie nie ma na tym zdjęciu. Znając życie to jest ona z rozpiętą bluzką i spódnicą przy kostkach :P a policja odpada... no co ty? musiała by im powiedzieć co się stało!! :P Raczej ma twarz przy rozpietym rozporku.
Cytat:
Napisane przez giginthesky (Wiadomość 20183169) zgadzam się. każdemu czasem powinie się noga. nie usprawiedliwiam tego, co zrobiłaś, bo źle postąpiłaś ;) ale moim zdaniem nie ma sensu mówić sobie, że jesteś dziwką itd. dziewczyny nie osądzajcie tak autorki. każdy popełnia błędy, jej zdarzyło się to raz, a to jeszcze nie znaczy, że takie zachowanie stanie sie dla niej normą. :ehem:
Cytat:
Napisane przez dbq (Wiadomość 20185548) Hehe bronicie jej strasznie. Niech każda z Was postawi się w sytuacji jej faceta. I słucham, czy też będziecie mówiły 'oj no zdarzyło się, ale nie jest dupkiem, po prostu każdy może popełnić błąd' ? Nie wydaje mi się. Ale słucham :) A co ma piernik do wiatraka? Czy autorka prosila na o ocene jej postepowania? Ewentualnie "jak to powiedziec chlopakowi"
Co Cie tak ten watek zdrady grzeje? Tobie tez w ten sposob kiedys doprawiono rogi czy co?
Cytat:
Napisane przez Jaryshka20 (Wiadomość 20188424) Ludzie, trochę empatii :) Już widzę minę mojej mamy jak idę jej powiedzieć, że przespałam się z wykładowcą w jego aucie, byłam pijana i nie panowałam nad tym, a teraz on chce powtórki z rozrywki. Dostała by zawału :) Owszem, jest to rozsądne rozwiązanie, sama takie zaproponowałam, ale zdaję sobie sprawę że ciężko jest Arystokratce wyrzucić z siebie TO przed rodzicami. Nie dośc że piekło w szkole, to jeszcze w domu. Na pewno płacz, kazania, zgrzyt zębów i słowa "nie tak cię wychowałam" a dopiero później pomoc rodziców.. trzeba jeszcze wziąć poprawkę na to czy pomogą, bo jak widać po różnych wątkach i problemach rodzice są różni. Autorka ma dobre stosunki z rodzicami i pewnie boi się, że się popsują, dlatego nie chce z nimi porozmawiac - tak myślę.. Tysz prowda:ehem:

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Madam Coco (Wiadomość 20195392) Współczuję Ci strasznie, prześledziłam cały wątek i ten facet powinien się znaleźć w psychiatryku a nie wykładać psychiatrię na uczelni!!!

Rozumiem Cię, że nie chcesz iść na policję, bo prawda jest taka, że wszystkie dziewczyny tutaj radzą Ci, że przecież tak byłoby najlepiej - wcale nie, bo nie masz żadnych dowodów tak naprawdę, on trzyma wszystkie asy w rękawie... Niewyraźne nagranie z numeru na kartę (!!!) nie jest żadnym dowodem, bo głos przez telefon jest inaczej modulowany, nagrywany kiepskim dyktafonem niewyraźny, trudny do odsłuchania. Nie wspomnę o tym, że facet jest cwany, bo kupuje nowy starter, który w każdej chwili może zniszczyć i nie ma dowodu, że to był on, tak samo jak pisze z innego maila... Pójdziesz na policję, on to wygra, bo ma kolegów, którzy byli z nim wtedy, zapewne wszyscy Twoi znajomi się na Ciebie wypną (nie oszukujmy się, jeżeli ich też uczy to będą bali się, że ich także obleje...), będziesz bez dowodów i tylko Twoje słowo przeciwko jego świadkom, nienagannej opinii ułożonego wykładowcy i w dodatku ma jeszcze Twoje kompromitujące zdjęcie. Efekt tego będzie taki, że sprawę umorzą bo nie będzie dowodów ani świadków, a Ty pozostaniesz z paskudną opinia i wylecisz z uczelni tracąc przy tym zdrowie psychiczne i nerwy. Dziekanat też zapewne stanie po stronie wykładowcy.

Jedyne co teraz możesz robić to nie daj się zastraszyć! Zmień numer telefonu albo przynajmniej do czasu egzaminu go wyłącz!!! Nie odpisuj na maile ani smsy/mmsy. Jeżeli będziesz miała z nim zajęcia i znów Cię poprosi na rozmowę przy całej grupie to poproś przyjaciółkę/najlepszą kumpelę, żeby z Tobą poszła - wtedy on się nie odważy nic powiedzieć i będzie zły, że tak to rozegrałaś. Jeżeli każe jej wyjść to powiesz, że przecież sprawy uczelni/egzaminów nie wymagają takiej osobności, żeby rozmawiać sam na sam i wcześniej z nią ustal żeby nie wychodziła, nawet gdy on będzie tego żądał. UCZ SIĘ DO EGZAMINU! Musisz mu pokazać, że tak łatwo Cię nie zniszczy. Całkowicie go zlekceważ, to jeszcze bardziej wkurzające, bo teraz gdy Cię szantażuje, on czerpie z tego przyjemność. Jeżeli nie zdasz a będziesz pewna, że nie zasługiwałaś na oblanie to odwołuj się, poproś o innego egzaminatora, cokolwiek.

Myślę, że ruch z ciążą nie był taki zły, bo jego to trochę zastanowi, mimo że wydawał się być przez telefon taki pewny. Bądź pewna siebie na uczelni, normalnie rozmawiaj z ludźmi i traktuj go jak powietrze, pokaż, że się nie boisz. To będzie trudne, ale będziesz musiała tak mu pokazać. Najlepiej jakbyś zrobiła jakiś trick typu rozmowa z koleżanką, którą przypadkiem usłyszy, że jesteś umówiona dziś do ginekologa, że spóźnia Ci się okres albo coś w tym stylu, wtedy może naprawdę się przestraszy.

Zdjęcia nie opublikuje, bo jak ktoś tutaj pisał, musiałby i zniszczyć siebie, bo skąd niby miałby takie intymne zdjęcie Ciebie w telefonie? Bez sensu, zdjęciem w ogóle się nie przejmuj.

Jedyne co jeszcze możesz zrobić i zaryzykować to spotkać się w nim w hotelu i ukryć dobrej jakości kamerkę prowokując go do rozmowy o tym co się stało, dlaczego Cię szantażuje, że nie zdasz egzaminu, że to wtedy to było po alkoholu i sam Cię namówił. Ale na to trzeba mieć super odwagę i sama nie wiem czy odważyłabym się na coś takiego...
W koncu jakis normalny post...



nitek - 2010-06-23 10:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Prześledziłam cały wątek i naprawdę wydaje mi się, ze za bardzo się zamartwiasz. Nie jesteś pierwszą osobą, która romansowała z wykładowcą, i na pewno nie ostatnią. Szczerze mówiąc to co on może?Jak Ci zniszczy życie na Uczelnie?Dziekan i Władze mają większe problemy niż to, czy jakaś studentka się z kimś przespała. Raczej on może stracić. A jeśli chodzi o zdjęcie to sama napisałaś, że w zasadzie nic tam nie widać.

A do tych, którzy tak krytykują zdradę Autorki, skąd wiecie jakie relacje miała z tym chłopakiem?
Ja zdrady nie popieram, absolutnie, ale niektórzy to się chyba z tym zdradzonym identyfikują....czy co



giginthesky - 2010-06-23 11:56
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Dziewczyno, zgłos to natychmiast na policje!!!!!!!!!! Zacznijmy od tego, że nikt nie musi sie dowiedziec, że z nim spałaś. on cie TERAZ szantażuje i to jest najważniejsze!!!! niby jak on udowodni, że uprawialiscie seks??? kiepskim zdjeciem w telefonie? juz ci mówiłam, że skoro to było w nocy, to na 99% nie bedzie mozna cie rozpoznac!!!!!!! co bylo na tym zdjeciu????? idz do wladz uczelni i powiedz, że wykładowca cie szantażuje, że wylecisz z uczelni, jak sie z nim nie przespisz.
Blagam cie kobieto, zrob cos z tym!!!!!! Zaluje, ze cie nie znam, bo zaciagnelabym cie sila do wladz uczelni/na policje. Pomysl sobie, że może on nie robi tak tylko z tobą?!! Może urządził tak samo jeszcze jakas inna studentke? Może ona też to zgłaszała, ale nikt jej nie uwierzył, bo nie miala dowodów? Teraz sobie gdybam, ale to jest mozliwe. Gdybyś nie była jedyna, to na 100% udałoby ci sie cos osiagnac.
Zawalcz o siebie! to jest jakas paranoja, nie daj sobie zniszczyć życia noo!



Daruniiia - 2010-06-23 12:30
Dot.: sex z wykładowcą :/
  No ja juz jakiś czas temu przestałam sie wypowiadać, bo stwierdziłam że to moje napinanie się i tak nic nie da...No ale..Może napiszę cos nowego?

Już nawet pisałam prywatne wiadomości do autorki z uświadomieniem jej że takie uczenie sie na blachę i uciekanie z uczelni to błędne koło... Jak jest taki cwany to zawsze i wszedzie może ją szantażować i wymagać czegoś zupełnie innego.. Może seks jest tylko początkiem? Skoro to mu da to może inne rzeczy tez mu odda? Może ma bogatych rodziców? A kto to wie? No on już tam napewno wie co ma robić.. Głupi nie jest i pewnie rozważył wszystkie ewentualności.

Skoro dziewczyna tak się zamartwia tym zdjęciem to jednak musi być coś na nim widać. Nikt nie pomyslał że mógł mieć aparat w tel. z lampą błyskową?? Nawet nie musiala tego zauważyć bo była tak pijana, albo widziała i teraz nie pamięta.

Jak dla mnie opcja jest jedna... powtórze się, ale tak w skrócie...

Za jakiś czas jak już bedzie miała sporo dowodów (niech się postara do cholery!! Będzie jeszcze dużo okazji!!) iść do prawnika, później do psychologa który stwierdzi że dziewcze jest mocno zastraszone i nie jest w stanie funkcjonowac w społeczeństwie. Bla bla bla ona jak na mój gust wygrywa sprawe (ja jestem o tym przekonana) i nawet jeśli zmienia uczelnie to z inną opinia niż ten frajer jej za moment wystawi, z godnością, większa siłą i najważniejsze świętym spokojem.

Cokolwiek postanowi, to niech na razie zbiera wszystkie dowody szantaży i zastraszania, bo może za jakiś czas pęknie i zmieni zdanie i zacznie walczyć jak lwica ;) :jupi: A kto wie???



giginthesky - 2010-06-23 12:37
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Jak jest taki cwany to zawsze i wszedzie może ją szantażować i wymagać czegoś zupełnie innego.. Może seks jest tylko początkiem? Skoro to mu da to może inne rzeczy tez mu odda? Może ma bogatych rodziców? A kto to wie? dokłądnie, nie wiemy jak daleko sie posunie. potem zacznie chcieć pieniedzy itd...



nitek - 2010-06-23 12:41
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Wiecie, ale to naprawdę w sumie śmieszne....Co to za powód do szantażu,że się dziewczyna z nim przespała....Naprawę nie sądzę,żeby to AŻ TAK wpłynęło na jej reputację. Sama pamiętam, jak w moim liceum 'koleżanka' uwiodła nauczyciela, rozwiódł się z żoną i w sumie nikomu nic się nie stało (chodzi mi jedynie o pracę i 'reputację', pomijam tu kwestie etyczne....)

Tak samo na studiach, znajoma już ma męża, który ja uczył (też miał rodzinę, dzieci).



Daruniiia - 2010-06-23 12:45
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez nitek (Wiadomość 20201148) Wiecie, ale to naprawdę w sumie śmieszne....Co to za powód do szantażu,że się dziewczyna z nim przespała....Naprawę nie sądzę,żeby to AŻ TAK wpłynęło na jej reputację. Sama pamiętam, jak w moim liceum 'koleżanka' uwiodła nauczyciela, rozwiódł się z żoną i w sumie nikomu nic się nie stało (chodzi mi jedynie o pracę i 'reputację', pomijam tu kwestie etyczne....)

Tak samo na studiach, znajoma już ma męża, który ja uczył (też miał rodzinę, dzieci).
Chodzi o szantażowanie jej po tym zajściu, w sensie wydzwaniania do niej i mówienia tekstów w rodzaju "albo dasz mi dupy, albo cie obleje"



nitek - 2010-06-23 12:50
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Daruniiia (Wiadomość 20201295) Chodzi o szantażowanie jej po tym zajściu, w sensie wydzwaniania do niej i mówienia tekstów w rodzaju "albo dasz mi dupy, albo cie obleje" Tak, ja rozumiem,że o szantaż chodzi. Jedyne czego nie rozumiem, to co on tak naprawę może zrobić, oprócz szantażowania. W moim odczuciu niewiele....



magne - 2010-06-23 12:55
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez nitek (Wiadomość 20201424) Tak, ja rozumiem,że o szantaż chodzi. Jedyne czego nie rozumiem, to co on tak naprawę może zrobić, oprócz szantażowania. W moim odczuciu niewiele.... no właśnie chodzi o to,że może ją oblać ;]



Daruniiia - 2010-06-23 12:57
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez nitek (Wiadomość 20201424) Tak, ja rozumiem,że o szantaż chodzi. Jedyne czego nie rozumiem, to co on tak naprawę może zrobić, oprócz szantażowania. W moim odczuciu niewiele....
No oblane egzaminy, stracenie studiów no i kiepska opinia? No już nie wspomnę o rozpowszechnieniu tej fotki...No i zszargane nerwy :/ Jedni by się tym nie przejęli a dla innych to dramat...



nitek - 2010-06-23 12:57
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez magne (Wiadomość 20201566) no właśnie chodzi o to,że może ją oblać ;] Straszne........:cojest:
No ja rozumiem. Znam osoby, które miały duże problemy na studiach, bo ktoś się na nich uwziął. U nie też nie zawsze było różowo, ale to naprawdę nie jest takie straszne. A to, kto z kim spał...no naprawdę...jedynie temat do plotek. Też wiem kto z kim romansował no i co z tego???
Nie piszę tego złośliwie, wierzę jednak, ze problem nie jest aż tak poważny....



giginthesky - 2010-06-23 13:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez nitek (Wiadomość 20201640) Straszne........:cojest: to może nie jest koniec świata, ale nie masz w sobie choc odrobiny empatii? mamy sie godzić na przemoc psychiczna ze strony innych ludzi tylko dlatego że to nie jest aż takie "straszne"????



nitek - 2010-06-23 13:03
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Proszę, czytaj ze zrozumieniem...nie chodzi mi o brak epmatii. Jedynie o rangę problemu, który rośnie w naszej świadomości, a w rzeczywistości nie jest aż tak straszny. I gdzie ja napisałam,ze mamy się godzić na szantaż?????? Wręcz przeciwnie, chodzi o to,żeby faceta zdemaskować, bo co? Bogiem jest?



Daruniiia - 2010-06-23 13:16
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez nitek (Wiadomość 20201823) Proszę, czytaj ze zrozumieniem...nie chodzi mi o brak epmatii. Jedynie o rangę problemu, który rośnie w naszej świadomości, a w rzeczywistości nie jest aż tak straszny. Chyba jesteś jedyną osobą która uważa że ten problem nie jest "az taki straszny".. Każdy ma prawo do swojego zdania, ale ciekawa jestem co ty bys zrobiła w takiej sytuacji? Przeszła z tym do porządku dziennego?



Arrianna - 2010-06-23 13:21
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Nie rozumiem czemu mówicie że nie ma dowodów skoro ma nagranie i mmsa który jej wysłał. Może niekoniecznie to wskazuje na niego ale jakby dołożyła zeznanie koleżanki z tamtego wieczora to myślę że wystarczy do założenia sprawy. O_o To spokojnie powinno wystarczyć na policji. No i ma też maila ale nie wiem co konkretnie w nim jest prócz: "jak idzie nauka?" - może to niewiele ale wskazuje trochę na przedmiot szantażu.
Ja mu się nie dziwie, że on nie bierze twoich gróźb poważnie bo one poważne w żaden sposób nie są - co najwyżej śmieszne.
Życzę miłych chwil z wykładowcą albo udanego egzaminu komisyjnego :)

maryanna3 - ja mam ochotę nią potrząsnąć(i nie tylko) od 4 strony :P

edit: aha i pytanie nie było do mnie ale też odpowiem - od jakieś 4-5 strony nie mam nawet ociupineczki odrobineczki empatii dla ludzi którzy sami sobie takie rzeczy robią ;)



giginthesky - 2010-06-23 13:27
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20202411) Nie rozumiem czemu mówicie że nie ma dowodów skoro ma nagranie i mmsa który jej wysłał. Może niekoniecznie to wskazuje na niego ale jakby dołożyła zeznanie koleżanki z tamtego wieczora to myślę że wystarczy do założenia sprawy. O_o To spokojnie powinno wystarczyć na policji. No i ma też maila ale nie wiem co konkretnie w nim jest prócz: "jak idzie nauka?" - może to niewiele ale wskazuje trochę na przedmiot szantażu.
Ja mu się nie dziwie, że on nie bierze twoich gróźb poważnie bo one poważne w żaden sposób nie są - co najwyżej śmieszne.
Życzę miłych chwil z wykładowcą albo udanego egzaminu komisyjnego :)

maryanna3 - ja mam ochotę nią potrząsnąć(i nie tylko) od 4 strony :P

edit: aha i pytanie nie było do mnie ale też odpowiem - od jakieś 4-5 strony nie mam nawet ociupineczki odrobineczki empatii dla ludzi którzy sami sobie takie rzeczy robią ;)
własnie miałam to napisać :-p rozmawiałam przed chwila z mama i doszłysmy do wniosku, że ten MMS to jest jak najbardziej dowód!!!!!
tylko autorka zapewne sie wstydzi isc z tym na policje :rolleyes:
mi by było bardziej wstyd, że pozwalam niszczyc swoje zycie



madzia_g - 2010-06-23 13:32
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20202411) Nie rozumiem czemu mówicie że nie ma dowodów skoro ma nagranie i mmsa który jej wysłał. Może niekoniecznie to wskazuje na niego ale jakby dołożyła zeznanie koleżanki z tamtego wieczora to myślę że wystarczy do założenia sprawy. O_o To spokojnie powinno wystarczyć na policji. No i ma też maila ale nie wiem co konkretnie w nim jest prócz: "jak idzie nauka?" - może to niewiele ale wskazuje trochę na przedmiot szantażu.
Ja mu się nie dziwie, że on nie bierze twoich gróźb poważnie bo one poważne w żaden sposób nie są - co najwyżej śmieszne.
Życzę miłych chwil z wykładowcą albo udanego egzaminu komisyjnego :)

maryanna3 - ja mam ochotę nią potrząsnąć(i nie tylko) od 4 strony :P

edit: aha i pytanie nie było do mnie ale też odpowiem - od jakieś 4-5 strony nie mam nawet ociupineczki odrobineczki empatii dla ludzi którzy sami sobie takie rzeczy robią ;)
no wlasnie.. przeciez po IP mozna do tego dojsc... ja znam osobe dla ktorej to pikus.. wystarczy znac sie na informatyce dobrze..
ogladalam kiedys "Uwage" (chyba) ze facet kobiete gnebil. ze starterow, w internecie itd. tez wlasnie jakies erotyczne sprawy... policja na poczaku niewiele pomogla ale poszla do informatyka- bardzie hakera i go namierzyli.wkroczyla policja i go zamkneli..



Elfir - 2010-06-23 13:33
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Chyba autorka po prostu ma ochotę mu ulec i tyle. W końcu tyłkiem łatwiej zaliczyć niż zakuwając.
Inaczej zastosowała by się do rad.



maryanna3 - 2010-06-23 13:35
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A mi się właśnie wydaje że nitek bardzo mądrze pisze. Może się mylę ale wydaje mi się że jej chodzi o niewyolbrzymianie tego problemu żeby autorka się niepotrzebnie nie nakręcała razem z nami i nie uznawała iż ta szuja jest taką alfą i omegą że już koniec świata i albo będzie z nim sypiać albo do końca życia wszyscy będą ją wytykać palcami i może jeszcze studiów nie skończy/pracy nie znajdzie. Dla mnie ta cała sprawa banalna i przyjemna nie jest, jest straszna ale najbardziej to ze względu na to jak autorka jest zastraszona, jak dzikie zwierzę w klatce-to jest okropne.

Spójrzcie logicznie: jakie on ma asy w rękawie? To on nie powinien spać ze studentką, nie odwrotnie, to on jest starszy, to on miałby problemy jakby co. Natomiast ona? skandale były są i zapewne będą, osoby które w nich uczestniczą nie są potępione na wieki wieków tylko później żyją normalnie. Nie ma pewności że wszystko by się wydało gdyby zdobyła dowód, wzięła się w garść i poszła do rektora albo na policję bo przecież ten idiota popełnił już przestępstwo: zastraszania, grożenia, szantażowania, wykorzystywania swojej wyższej pozycji. A jakby się wydało to co? naprawdę lepiej jest z nim sypiać albo psuć sobie nerwy przez takiego ... w nieskończoność.
Ale tu niestety raczej nie idzie jej tego przetłumaczyć. W tym wątku czuję się jakbym gadała po chińsku. Naprawdę rozumiem że się boi ale są takie sytuacje w życiu że się trzeba wziąć w garść.



nitek - 2010-06-23 13:47
Dot.: sex z wykładowcą :/
  maryanna3, dokładnie o to mi chodzi.
Sytuacja sama w sobie nie jest przyjemna, ale jedynie przez tego faceta. Bo w końcu co to za zbrodnia, przespać się z facetem?który przy okazji jest też wykładowcą. Sama jestem po studiach i mam znajomych wykładających, więc na mnie to wrażenia nie robi. A taki wykładowca to na uczelnie nie jest przecież jakaś święta krowa, nie do ruszenia.
Jedyn



Arrianna - 2010-06-23 14:05
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ma bardzo dużego asa w rękawie. Wybrał sobie dziewczynę której tak bardzo zależy na dobrej opinii że w życiu nikomu nie powie, że z nim spała a tym samym, że ją szantażuje.
edit: no i jestem już przekonana że to sobie niejako umyślił już wcześniej, zanim się z nim przespała - bo jaki facet obmyśla plan szantażu w trakcje gorących zabaw? O_o



Daruniiia - 2010-06-23 14:10
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Tak, ale wszystko co powie i zrobi może być później wykorzystane przeciwko niemu. Tego by się nie spodziewał... Za pewny siebie ten facet. Żeby się nie przeliczył :cool:



madzia_g - 2010-06-23 14:51
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20203661) Ma bardzo dużego asa w rękawie. Wybrał sobie dziewczynę której tak bardzo zależy na dobrej opinii że w życiu nikomu nie powie, że z nim spała a tym samym, że ją szantażuje.
edit: no i jestem już przekonana że to sobie niejako umyślił już wcześniej, zanim się z nim przespała - bo jaki facet obmyśla plan szantażu w trakcje gorących zabaw? O_o
tez tak uwazam... nie sadze ze dopiero w trakcie akcji sobie pomyslal, ze cyknie fotke tak za wszelki wypadek.. albo na pamiatke. on musial to ukartowac



Elladorea - 2010-06-23 15:25
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Popieram Nitek i Maryann :oklaski:

Problem jest, ale bez przesady. Jeśli Autorka chce, to spokojnie go rozwiąże, przy współpracy z psychologiem i policją. Tyle.



Arrianna - 2010-06-23 15:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Elladorea (Wiadomość 20205821) Popieram Nitek i Maryann :oklaski:

Problem jest, ale bez przesady. Jeśli Autorka chce, to spokojnie go rozwiąże, przy współpracy z psychologiem i policją. Tyle.
No właśnie problem jest ale nie w sytuacji tylko tym impasie. Tu nie chodzi o to, że on ją szantażuje... przecież wystarczy z tym iść gdziekolwiek. Problem jest w psychice autorki. Bo może wszystkie nie zauważyliście ale na 1000 czy 2000 rozwiązań ona wybierze najgłupsze: "siedzieć na tyłku i czekać co się stanie" (albo jeszcze gorsze... zadziałać tyłkiem).
To nic że ma dowody, że spokojnie mogłaby go udupić - ONA NIE CHCE NIKOOOOOMU O TYM POWIEDZIEĆ a skoro tak to gościu się nie przeliczy i spokojnie może robić co chce - dyskrecja zapewniona. Aż dziewczyna sobie nie wyhoduje jaj to może ją szantażować do woli.



Agrh - 2010-06-23 16:03
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Jeśliby ona znalazła jakiś dowód na to , że to on wysłał jej zdjęcie na jej komórkę... to gościu jest skończony. Dobrze myślę...:confused:



nitek - 2010-06-23 16:17
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20206512) To nic że ma dowody, że spokojnie mogłaby go udupić - ONA NIE CHCE NIKOOOOOMU O TYM POWIEDZIEĆ a skoro tak to gościu się nie przeliczy i spokojnie może robić co chce - dyskrecja zapewniona. Aż dziewczyna sobie nie wyhoduje jaj to może ją szantażować do woli. No i to akurat jest problem :torba:



Arrianna - 2010-06-23 16:18
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Gdyby to była osoba która chce coś z tym zrobić to tak. Zresztą jak dla mnie to razem z nagraniem to zdjęcie wystarczy.
Ale biorąc pod uwagę że to dotyczy tej konkretnej osoby to nawet jak jej wyśle własnoręcznie podpisany list w którym o wszystkim opowiada i się do tego przyznaje, podając pesel i grupę krwi ona z tym na policję nie pójdzie więc ta opcja odpada :P



Mary Louu - 2010-06-23 16:23
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Facet ma niewiarygodny tupet. Dla mnie to jest nawet nie do ogarnięcia, że on się do czegoś takiego posunął i że nie boi się , że dzieczyna w końcu zawiadomi policję i może grozić mu za to utrata pracy czy pozbawienie wolności.

Współczuję Ci autorko. Ale nie tej sytuacji ale Twojej postawy , Twojego charakteru i nieudolnj umiejętności radzenia sobie w życiu.
Dla mnie to śmieszne trzęść portkami tylko dla tego , że Pan wykładowca powiedział że jak się nie prześpisz z nim jeszcze raz to Cię obleje. Trzeba było mu się zaśmiać w twarz i powiedzić że dobrze , że na tej uczelni są jeszcze osoby wyżej postaione niż on i gębę byś mu może tym zamknęła. A po grzyb dawałaś mu swój numer telefonu to nie wiem. :mur:. Nie czytałam całego wątku ale mam wrażenie, że dla Ciebie najważniejsze są wyniki w nauce i średnia. Nic nie zrobie bo mogę stypendium stracić. Jeśli jestś dobrą studentką i masz wiedzę to Ci g***o może koleś zrobić . Takie jest moje zdanie. Następnym razem jak koleś będzie dzwonił do Ciebie powiedz aby Cie smoknął w "nosek" i powiedz , że idziesz zgłosić jego szantaż na policję bo masz nagrane wszystkie jego rozmowy. Dziwię się że tego nie zrobiłaś już wcześniej. Może się frajer przestraszy. I co najważniejsze po co się z nim kłócisz.Pokazujesz tym , że jesteś strasznie tym , przejęta , denerwujesz się i stresujesz. Powiedz mu spokojnie aby spadał a jak będzie cie gnębił to najpier idziesz np. do dziekana a po drodze na policję i skończy się jego kadencja.
Ale ty wolisz panikowac o swoja średnią , bo on może Cię oblać pfff. na to nie patrz , moim zdaniem to ty masz nad nim przewagę, tylko ty nie umiesz tego wykorzystać.
Gdybyś była moją koleżanką i bym wiedziała o tym to by Ci się odemnie równo dostało za Twoją postawę. :mdleje:



Madam Coco - 2010-06-23 16:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Elfir (Wiadomość 20202763) Chyba autorka po prostu ma ochotę mu ulec i tyle. W końcu tyłkiem łatwiej zaliczyć niż zakuwając.
Inaczej zastosowała by się do rad.

:mur: Mogłaś sobie Elfir darować tego posta, bo zapewne dla Autorki wątku nie jest on miły ani pocieszający. Dziewczyna zakuwa dzień i noc, żeby to zaliczyć. Wszyscy twierdzą, że to takie łatwe iść na policje i opowiedzieć. Odniosę się do wcześniejszego mojego postu: ALE JAKIE ONA MA DOWODY? Żadne. Na policji wymagają bitych dowodów, co z tego, że przyjdzie zastraszona dziewczynka i opowie im, że jest zastraszana, skoro mogłaby sobie to po prostu wymyślić, chociażby dlatego, że facet na nią nie zwraca uwagi i chce się za to zemścić?! Na policji powiedzą jej, że chcą dowodów, a jedyne co to mogą zgłosić jej zeznanie, spisać protokół i tyle. Pobudka... żyjemy w Polsce!

MMS nie jest dowodem, bo pisany jest z innego numeru, takiego na kartę, a jak wiadomo numer na kartę można łatwo zniszczyć i co to za dowód? Nie ma tam jego twarzy tylko jest JEJ twarz, więc mógł to wysłać jej ktokolwiek inny... No błagam Was, przestańcie pisać o dowodach, których AUTORKA NIE MA. Mail? Każdy mógł jej o takiej treści maila wysłać, musieli by badać po IP, a to ciężka sprawa i tylko policja może mieć dostęp do takich danych, ewentualnie hacker. Połączenia? To samo co z mmsem. Nikt nie był przy ich rozmowach, a to, że ją poprosił na osobności na rozmowę mogło dotyczyć wszystkiego. Ponadto on był z kumplami na imprezie, którzy jak tylko ich poprosi, to powiedzą, że np. go uwodziła i co wtedy? Koleżanki, które z nią były zapewne będą chciały ratować swoją skórę i się wyprą wszystkiego, nie będą chciały być świadkami.

Nie piszcie więcej, że Autorka ma dowody jakiekolwiek, bo ich do cholery nie ma :mur:



Mary Louu - 2010-06-23 17:02
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Madam Coco (Wiadomość 20208379) :mur: Mogłaś sobie Elfir darować tego posta, bo zapewne dla Autorki wątku nie jest on miły ani pocieszający. Dziewczyna zakuwa dzień i noc, żeby to zaliczyć. Wszyscy twierdzą, że to takie łatwe iść na policje i opowiedzieć. Odniosę się do wcześniejszego mojego postu: ALE JAKIE ONA MA DOWODY? Żadne. Na policji wymagają bitych dowodów, co z tego, że przyjdzie zastraszona dziewczynka i opowie im, że jest zastraszana, skoro mogłaby sobie to po prostu wymyślić, chociażby dlatego, że facet na nią nie zwraca uwagi i chce się za to zemścić?! Na policji powiedzą jej, że chcą dowodów, a jedyne co to mogą zgłosić jej zeznanie, spisać protokół i tyle. Pobudka... żyjemy w Polsce!

MMS nie jest dowodem, bo pisany jest z innego numeru, takiego na kartę, a jak wiadomo numer na kartę można łatwo zniszczyć i co to za dowód? Nie ma tam jego twarzy tylko jest JEJ twarz, więc mógł to wysłać jej ktokolwiek inny... No błagam Was, przestańcie pisać o dowodach, których AUTORKA NIE MA. Mail? Każdy mógł jej o takiej treści maila wysłać, musieli by badać po IP, a to ciężka sprawa i tylko policja może mieć dostęp do takich danych, ewentualnie hacker. Połączenia? To samo co z mmsem. Nikt nie był przy ich rozmowach, a to, że ją poprosił na osobności na rozmowę mogło dotyczyć wszystkiego. Ponadto on był z kumplami na imprezie, którzy jak tylko ich poprosi, to powiedzą, że np. go uwodziła i co wtedy? Koleżanki, które z nią były zapewne będą chciały ratować swoją skórę i się wyprą wszystkiego, nie będą chciały być świadkami.

Nie piszcie więcej, że Autorka ma dowody jakiekolwiek, bo ich do cholery nie ma :mur:
Zgadzam się nie ma dowodów ale mogłaby go chociaż postraszyć policją, a ona mu wolała powiedzieć, że jest w ciąży. Wcalę się nie dziwię że ją wyśmial bo to było wg. mnie było głupie posunięcie i nic nie wnosiło.



Daruniiia - 2010-06-23 17:03
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Madam Coco (Wiadomość 20208379) No błagam Was, przestańcie pisać o dowodach, których AUTORKA NIE MA. Mail? No fakt, na razie w sumie nic nie ma, ale chodzi o to żeby je na bieżąco zbierała...



AnikZgr - 2010-06-23 17:31
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A moze facet sam sie boi żeby to nie wyszło na światło dzienne ?

Poza tym to zdjęcie jak dla mnie wiele mowi. Nie jestes pierwsza ui ostatnia która tak uwiódł. Trudno żeby w takcie pomyślał sobie 'zrobie zdjęcie na pamiątkę'. Ja bym poszukala innych dziewczyn.



giginthesky - 2010-06-23 17:34
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Każdy mógł jej o takiej treści maila wysłać, musieli by badać po IP, a to ciężka sprawa i tylko policja może mieć dostęp do takich danych, ewentualnie hacker. namierzenie IP zajmuje 15 minut. numer IP mozesz odczytac z samego maila, tylko trzeba wiedziec jakich fukncji poczty uzyc. a jeśli jestes z policji, to dzwonisz do dostawcy internetu i pytasz o dane ich klienta, który ma taki i taki numer IP. policja dostanie te informacje bez wiekszych problemów.



lucaa_rules - 2010-06-23 17:54
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ja tam nie wiem, ale jak dla mnie ta cala historia jest grubymi nicmi szyta. Nie rozumiem po co ten caly wykladowca mialby ja szantazowac? Po to zeby miec ja w garsci? Zniszczyc jej zycie? Czy moze aby sobie nieobowiazujaco pobzykac? Nie oszukujmy sie, skoro jest tak super przystojny, mlody to moze rwac panienki na peczki.
No chyba ze robi to tylko dla swojej wlasnej chorej satyskacji, zeby zrujnowac kogos psychicznie (a tacy sie niestety zdarzaja).
Srednio mi uwierzyc ze wykladowca chcialby sie bawic w nowe numery, nowe skrzynki mailowe zeby tylko zastraszyc ofiare… Ale nie wiem czy zauwazylyscie, ze im bardziej konkretne porady dawalyscie to sytuacja zaczela sie robic coraz bardziej dramtyczna (telefony, maile, zdjecia). Jakby na zlosc, problemow wiecej przybywa abysmy sie mogly nad nimi glowic I doradzac autorce.

No I sam fakt ze psychiatrii nie ma na pedagogice, przynamniej w Krakowie (gdzie autorka rzekomo studiuje) na dobrych uczelniach (sprawdzone przez ktoras z dziewczyn wczesniej).

Moze przesadzam, moze wietrze prowokacje, ale cala ta historia jest naprawde nieprawdopodobna (wiem wiem I takie rzeczy sie zdarzaja I malo swiata widzialam :D)

Takie jest moje zdanie, mam do niego prawo I nie zamierzalam nikogo urazic.

Ps. Jezeli historia naprawde miala miejsce to pozostaje olac pana ruchajacego na miescie i solidnie przygotowac sie na egzamin. A dopiero potem sie martwic w razie ewentualnej porazki.
Bo jak z gory sie dziewczyna nastawi na oblanie, to naprawde ciezko to widze.



Madam Coco - 2010-06-23 18:21
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez giginthesky (Wiadomość 20209700) namierzenie IP zajmuje 15 minut. numer IP mozesz odczytac z samego maila, tylko trzeba wiedziec jakich fukncji poczty uzyc. a jeśli jestes z policji, to dzwonisz do dostawcy internetu i pytasz o dane ich klienta, który ma taki i taki numer IP. policja dostanie te informacje bez wiekszych problemów. Masz rację, z IP jest prostsza sprawa, bo sama po mailu doszłam do tego kiedyś, ale to daje Ci tylko lokalizację. Operator nie ma obowiązku udzielania takich informacji, bo jest coś takiego jak ochrona danych osobowych, do tego ma tylko dostęp policja. Poza tym nawet jeżeli to mail Ci nic nie da, bo było w nim tylko ujęte to wedle Autorki "jak Ci idzie nauka?", więc to nie jest żaden dowód :rolleyes:



krooolewna - 2010-06-23 18:22
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Tragedia!!!!!!!!!!Straszn ie współczuję.MUSISZ isc na policje,bo Ciebie zniszczy psychol.



miphuhiz - 2010-06-23 18:36
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Madam Coco (Wiadomość 20211228) Masz rację, z IP jest prostsza sprawa, bo sama po mailu doszłam do tego kiedyś, ale to daje Ci tylko lokalizację. Operator nie ma obowiązku udzielania takich informacji, bo jest coś takiego jak ochrona danych osobowych, do tego ma tylko dostęp policja. Poza tym nawet jeżeli to mail Ci nic nie da, bo było w nim tylko ujęte to wedle Autorki "jak Ci idzie nauka?", więc to nie jest żaden dowód :rolleyes: dokladnie.
Facet moze powiedziec ze napisal tak z czystej ciekawosci, ze sie pomylil albo co.
Ciezka sprawa :|



Arrianna - 2010-06-23 19:20
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ma dowody
po 1:
mms - nie ważne z jakiego nr został wysłany jest dowodem że w ogóle zostaje szantażowana, jest dowodem na szantaż a nie przeciwko facetowi
nagrana rozmowa - no tego chyba sobie nie zmontowała? tu mogą być bardziej dokładne info np o egzaminie. Jeśli tak to pośrednio wskazują na sprawdzę a jeśli mówi o seksie to też o tym, czego chce.
mail - nr ip można odczytać i tak po nitce do kłębka wyskakuje nam co to za komputer
poza tym
- zeznania świadków, że kazał jej zostać po zajęciach
- jej zeznania że to jest on...

Jak dla mnie to wystarczy, żeby wszcząć dochodzenie. Może być na razie podejrzanym, niekoniecznie oskarżonym ale nie wierzę że przy czymś takim by ją zlali. (tym bardziej jak jest ładna i zrobi smutną minę na komendzie... helloł to jest polska!!)



silver dream - 2010-06-23 19:21
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Madam Coco (Wiadomość 20208379) :mur: Mogłaś sobie Elfir darować tego posta, bo zapewne dla Autorki wątku nie jest on miły ani pocieszający. Dziewczyna zakuwa dzień i noc, żeby to zaliczyć. Wszyscy twierdzą, że to takie łatwe iść na policje i opowiedzieć. Odniosę się do wcześniejszego mojego postu: ALE JAKIE ONA MA DOWODY? Żadne. Na policji wymagają bitych dowodów, co z tego, że przyjdzie zastraszona dziewczynka i opowie im, że jest zastraszana, skoro mogłaby sobie to po prostu wymyślić, chociażby dlatego, że facet na nią nie zwraca uwagi i chce się za to zemścić?! Na policji powiedzą jej, że chcą dowodów, a jedyne co to mogą zgłosić jej zeznanie, spisać protokół i tyle. Pobudka... żyjemy w Polsce!

MMS nie jest dowodem, bo pisany jest z innego numeru, takiego na kartę, a jak wiadomo numer na kartę można łatwo zniszczyć i co to za dowód? Nie ma tam jego twarzy tylko jest JEJ twarz, więc mógł to wysłać jej ktokolwiek inny... No błagam Was, przestańcie pisać o dowodach, których AUTORKA NIE MA. Mail? Każdy mógł jej o takiej treści maila wysłać, musieli by badać po IP, a to ciężka sprawa i tylko policja może mieć dostęp do takich danych, ewentualnie hacker. Połączenia? To samo co z mmsem. Nikt nie był przy ich rozmowach, a to, że ją poprosił na osobności na rozmowę mogło dotyczyć wszystkiego. Ponadto on był z kumplami na imprezie, którzy jak tylko ich poprosi, to powiedzą, że np. go uwodziła i co wtedy? Koleżanki, które z nią były zapewne będą chciały ratować swoją skórę i się wyprą wszystkiego, nie będą chciały być świadkami.

Nie piszcie więcej, że Autorka ma dowody jakiekolwiek, bo ich do cholery nie ma :mur:
:oklaski: dokładnie.

Mary Louu-- też tak myślę, powiedzenie o ciąży to strasznie głupie posunięcie.

lucaa_rules :ehem: bo jak tu dawano konkretne rady to w którejś wypowiedzi Autorka zastrzegła od razu, że o wszystkich rzeczach (bardziej szczegółowych) nie chciała pisać na forum ogólnym..............



Arrianna - 2010-06-23 19:32
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Aha i jeszcze jedno - na policji nie muszą właściwie nic zrobić bo spisanie protokołu wystarczy, żeby poszła do dziekana i powiedziała że facet ją szantażuje, zgłosiła sprawę i żeby zmienili jej egzaminatora.

Ho ho zresztą jak już mówiłam - nawet jakby facet chciał z nią iść i się przyznać na tej policji to ona by spanikowała i nie poszła.



kurremkarmerruk - 2010-06-23 19:34
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Dziewczyny, myślicie, ze on taki głupi, że pisał od siebie z domu?
Ja bym w życiu tego nie zrobiła. Pewnie zaszył się w jakiejś kafejce, albo na uczelni i tam pisał.

Poza tym, te dywagacje nie mają sensu. Autorka wyraźnie nam powiedziała, że na policje ani do władz uczelnianych nie pójdzie. Skoro 14 stron wątku jej do tego nie przekonało, to już nic tego nie zrobi.

Ona chce to załatwić po cichu. I już.

Kolejna sprawa - dlaczego myślicie, że on tego zdjęcia nie opublikuje? Przecież nie musi się pod nim podpisać? Wierzcie mi, że gdyby to zdjęcie pojawiło się np. na tablicach ogłoszeniowych na uczelni, to nikogo by specjalnie nie obchodziło Z KIM ona na nim jest.

Ale zdjęcia nie opublikuje na razie. Poczeka do egzaminu. Ma innego asa w rękawie.

Ja wam mówię - najprawdopodobniejszy scenariusz:

1) Arystokratka go olewa do egzaminu
2)Koleś ją ulewa.
3)Arystokratka panikuje i
4a) decyduje się jednak być nieugiętą i kuje do poprawki
4b) rozkłada nogi. koniec ścieżki.
5a)jak się nie ugnie - koleś się wkurzy i opublikuje zdjęcia. koniec ścieżki.

A autorka jest osobą żyjącą w świecie fantazji i wierzy, że historia rozejdzie się po kościach gdzieś w okolicy punktu 1.
Good luck, have fun... Pamiętaj tylko o zabezpieczeniu, bo może tym razem rzeczywiście w ciążę zajdziesz (na marginesie - trzeba by było mieć pusto pod kopułą, żeby się na ten argument nabrać; zwłaszcza jakieś niecałe 2 tygodnie po stosunku).

Dziewczyny. Tu na serio nie ma co już udzielać żadnych rad. Autorka podjęła decyzję już dawno temu.

Przyjrzyjmy się jasnej stronie - przynajmniej przystojny z niego tyłek.



bulen - 2010-06-23 19:35
Dot.: sex z wykładowcą :/
  hahah

Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20123124) To egzamin ustny, boję się ze zada mi takie pytania że na nie nie odpowiem :/:/
Wiem ze popełniłam błąd, ale nie mogę iść prosić o zmianę osoby egzaminującej albo coś, zaraz zaczną się pytania ludzi dlaczego itp tid :(
Jak masz ustny to nie widzę żadnego problemu, przecież miałaś już z nim "ćwiczenia" na tylnym siedzeniu samochodu więc zaliczysz ten ustny bez problemu:D



aiza19 - 2010-06-23 19:40
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez kurremkarmerruk (Wiadomość 20213740) Dziewczyny, myślicie, ze on taki głupi, że pisał od siebie z domu?
Ja bym w życiu tego nie zrobiła. Pewnie zaszył się w jakiejś kafejce, albo na uczelni i tam pisał.

Poza tym, te dywagacje nie mają sensu. Autorka wyraźnie nam powiedziała, że na policje ani do władz uczelnianych nie pójdzie. Skoro 14 stron wątku jej do tego nie przekonało, to już nic tego nie zrobi.

Ona chce to załatwić po cichu. I już.

Kolejna sprawa - dlaczego myślicie, że on tego zdjęcia nie opublikuje? Przecież nie musi się pod nim podpisać? Wierzcie mi, że gdyby to zdjęcie pojawiło się np. na tablicach ogłoszeniowych na uczelni, to nikogo by specjalnie nie obchodziło Z KIM ona na nim jest.

Ale zdjęcia nie opublikuje na razie. Poczeka do egzaminu. Ma innego asa w rękawie.

Ja wam mówię - najprawdopodobniejszy scenariusz:

1) Arystokratka go olewa do egzaminu
2)Koleś ją ulewa.
3)Arystokratka panikuje i
4a) decyduje się jednak być nieugiętą i kuje do poprawki
4b) rozkłada nogi. koniec ścieżki.
5a)jak się nie ugnie - koleś się wkurzy i opublikuje zdjęcia. koniec ścieżki.

A autorka jest osobą żyjącą w świecie fantazji i wierzy, że historia rozejdzie się po kościach gdzieś w okolicy punktu 1.
Good luck, have fun... Pamiętaj tylko o zabezpieczeniu, bo może tym razem rzeczywiście w ciążę zajdziesz (na marginesie - trzeba by było mieć pusto pod kopułą, żeby się na ten argument nabrać; zwłaszcza jakieś niecałe 2 tygodnie po stosunku).

Dziewczyny. Tu na serio nie ma co już udzielać żadnych rad. Autorka podjęła decyzję już dawno temu.

Przyjrzyjmy się jasnej stronie - przynajmniej przystojny z niego tyłek.
Doskonale ujęte:oklaski:



Madam Coco - 2010-06-23 19:43
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20213187) Ma dowody
po 1:
mms - nie ważne z jakiego nr został wysłany jest dowodem że w ogóle zostaje szantażowana, jest dowodem na szantaż a nie przeciwko facetowi
nagrana rozmowa - no tego chyba sobie nie zmontowała? tu mogą być bardziej dokładne info np o egzaminie. Jeśli tak to pośrednio wskazują na sprawdzę a jeśli mówi o seksie to też o tym, czego chce.
mail - nr ip można odczytać i tak po nitce do kłębka wyskakuje nam co to za komputer
poza tym
- zeznania świadków, że kazał jej zostać po zajęciach
- jej zeznania że to jest on...

Jak dla mnie to wystarczy, żeby wszcząć dochodzenie. Może być na razie podejrzanym, niekoniecznie oskarżonym ale nie wierzę że przy czymś takim by ją zlali. (tym bardziej jak jest ładna i zrobi smutną minę na komendzie... helloł to jest polska!!)
Znów się powtórzę... :rolleyes:

MMS - każdy mógł go wysłać, tutaj właśnie chodzi o OSOBĘ, która go wysłała, a nie że został wysłany. Wysłany mógł być przez pomyłkę, sama Autorka mogła sobie to wszystko zorganizować - kupić kartę, wysłać z nowego numeru na swój i wrobić w to wykładowcę... co w tym trudnego? To potwierdza to, że nie jest to żaden dowód.

Nagrana rozmowa - sama Autorka pisała, że niewiele w niej słychać, głos jest inaczej zmodulowany, zniekształcony... To samo, mógł ktoś inny do niej dzwonić. Takie nagrania, zazwyczaj brane są za 'nieczytelne' i nie stanowią żadnego dowodu w sprawie, mogą być jedynie poszlakiem, ale prędzej czy później sprawa zostanie umorzona.

Mail - pisałam wyżej, nie ma w nim nic, co byłoby niemoralne i jakkolwiek obwiniało wykładowcę.

Zeznania świadków - rozmawiali tylko we dwójkę, MOGLI ROZMAWIAĆ o czymkolwiek, o egzaminie, jakimś zaliczeniu... to jest walka słowo na słowo. Teraz zgadnij, które będzie miało większą wagę? Słowo młodej studenteczki czy wyważonego, szanowanego i z dobrą opinią psychiatry? Brawo, odpowiedź jest prosta.

Nie rozumiem? :confused:

Zostanie co najwyżej wysłuchana na komendzie, zostanie spisany papierek i tyle. Bez dowodów nawet nie ma co się tam pokazywać. To co ma, to mogą być tylko POSZLAKI i to bezpodstawne... coś w rodzaju domysłów. Właśnie to jest Polska - nawet jeżeli sprawa została by wszczęta to raz, że zostanie zaraz umorzona, a dwa, że wątpię, żeby Autorka chciała przez takie coś wlec się po sądach. I myślisz, że jak się zrobi smutną minę na komendzie to coś pomoże? Ludzie... :cojest:



giginthesky - 2010-06-23 19:45
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez bulen (Wiadomość 20213768) hahah

Jak masz ustny to nie widzę żadnego problemu, przecież miałaś już z nim "ćwiczenia" na tylnym siedzeniu samochodu więc zaliczysz ten ustny bez problemu:D

:mdleje: tekst na poziomie, nie ma co :rolleyes:



Arrianna - 2010-06-23 19:46
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Kuro-karmelu :P ale nawet jeśli walić maila(choć myślę że pisał od siebie albo z zakładu, ostatecznie niedalekiej kafejki - on się tak pewnie czuje...) to i tak przy mmsie ze zdjęciem i nagraną rozmową powinni założyć sprawę (no jeszcze zależy co w tej rozmowie jest). No i odpowiednim podejściem dziewczyny... nie takie rzeczy się robiło odpowiednią miną :P

madam coco - jeśli jest na tyle zmodulowany że nie słychać kto to ale słychać o czym mówią (a myślałam że tak jest) i miała by tego mms (tak każdy sobie lubi swoje rozbierane fotki wysłać) to myśle że aż tak beznadziejna ta sprawa nie jest.
Jeśli nie słychać nic to masz racje - raczej nic nie zdziała.

Mi chodziło o zgłoszenie na policji faktu bycia ofiarą szantażu - niekoniecznie wskazania to ten to ten.
A to co zakreśliłaś na czerwono - chodziło o jej zeznania.



kurremkarmerruk - 2010-06-23 19:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Arrianna, ale to nie jest problem tego, czy policja by się sprawą zajęła, czy nie. Problemem jest fakt, że autorka nie poszłaby na policję nawet, jakby miała faceta nagranego kamerą, siedzącego na wprost niej i wyznającego wszystko, co jej zrobił.

Bo to by znaczyło UJAWNIENIE SPRAWY.



Arrianna - 2010-06-23 19:56
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Boże Kuro-Karmelu - napisałam to samo 2 razy wyżej :P Chodziło mi o to, że jakby chciała to wszystko by mogła zrobić. Nie róbmy z niej ofiary losu - mogłaby i zadzwonić i wymusić na nim żeby powtórzył czego chce. Wiem, że to osoba bez jaj i napisałam to nie raz :P Czytaj uważnie :P



arystokratka 24 - 2010-06-23 19:58
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez bulen (Wiadomość 20213768) hahah

Jak masz ustny to nie widzę żadnego problemu, przecież miałaś już z nim "ćwiczenia" na tylnym siedzeniu samochodu więc zaliczysz ten ustny bez problemu:D
takie jest wlasnie myslenie facetów :( i podobnie sobie pomysli policjant, dziekan itp itd kazdy facet ktoremu mialabym o tym opowiedziec:/

aiza19 masz racje już dawno podjełam decyzje.... ze jezeli z nim wygram to ale bez świadkow :(



Arrianna - 2010-06-23 20:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20214636) takie jest wlasnie myslenie facetów :( i podobnie sobie pomysli policjant, dziekan itp itd kazdy facet ktoremu mialabym o tym opowiedziec:/

aiza19 masz racje już dawno podjełam decyzje.... ze jezeli z nim wygrał to ale bez świadkow :(
Fajnie czyli że on wygrał czy że ty chcesz z nim wygrać?
Bo trochę nie wiem jak chcesz wygrać nic nie robiąc.
Chyba, że to on wygrał i odbierze nagrodę bez świadków...



Madam Coco - 2010-06-23 20:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez giginthesky (Wiadomość 20214155) :mdleje: tekst na poziomie, nie ma co :rolleyes: Miałam to samo pisać... :eek::mdleje:

Arianno :-) Ale prawda jest taka co do tych jej zeznań, że to na nic się nie zda, bo to będzie jej słowo przeciwko jemu. Wszystko się obróci przeciwko niej.

Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie zlekceważenie go. To jeszcze bardziej go zdenerwuje, ale jest to najłagodniejsze wyjście z tej sytuacji... Tak jak już zresztą wcześniej pisałam. Jeżeli Cię obleje niech Autorka się odwołuje o zmianę egzaminatora, cokolwiek. Tylko tak jest w stanie odciąć się od tego, nie reagując - on prędzej czy później da sobie spokój. Ktoś tutaj napisał, że może opublikować zdjęcie - wątpię w to, bo wtedy ona może zarzucić temu komuś manipulację graficzną z jej wizerunkiem albo oszczerstwo pod jej adresem (to wszystko jest karane i wtedy dopiero można dochodzić do tego, kto to zrobił). Poza tym on także wiele ryzykuje publikacją... Jedyne co można dobrego zrobić to uczyć się, uczyć i jeszcze raz uczyć! Wtedy Cię z niczego nie zagnie.



kurremkarmerruk - 2010-06-23 20:04
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Problem polega na tym, że po cichu z nim nie wygrasz, bo masz nad nim taką władzę jak rozwielitka nad niedźwiedziem.

Szkoda, że mimo że zdajesz sobie z tego sprawę (bo nie wierzę, że masz także rozum rozwielitki) - nie potrafisz wyciągnąć odpowiednich wniosków.



maryanna3 - 2010-06-23 20:11
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20214636) takie jest wlasnie myslenie facetów :( i podobnie sobie pomysli policjant, dziekan itp itd kazdy facet ktoremu mialabym o tym opowiedziec:/

aiza19 masz racje już dawno podjełam decyzje.... ze jezeli z nim wygram to ale bez świadkow :(
ahaa słuchaj jakiegoś niewydarzonego ciołka którego cytujesz(a mam gdzieś wciskajcie ZP mogę dostać ostrzeżenie za tego...) i wmów sobie że reprezentuje swoją żałosną wypowiedzią ogół facetów. Boże dziewczyno chcesz naprawdę mieć spieprzone życie, odpowiedz mi na to jedno jedyne pytanie i chcesz żeby inne laski też tak kiedyś potraktował? Jak już nitek pisała nie rozciągaj tego problemu do rozmiarów XXL tylko to po prostu załatw lub chociaż spróbuj.
jadę do krk Tobą wstrząsnąć bo strasznie to irytujący wątek, naprawdę...bardzo chciałabym Ci pomóc albo inaczej:żebyś sama sobie pomogła ale no nic nie dociera



Arrianna - 2010-06-23 20:13
Dot.: sex z wykładowcą :/
  E tam wstrząsnąć, lepiej kopnij w ... ;D
Ahaaa a nic nie zrobienie w takiej sytuacji powinno (że tak pseudo-psychoanalizą zajadę) zabić jej ego czy co tam ma psychicznego. Przecież to się żyje w strachu i jako ofiara całe życie. Alleeeee decyzja już podjęta! :D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotoexpress.opx.pl



  • Strona 6 z 15 • Zostało znalezionych 1430 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15
    sex z wykładowcą :/
     
     
    Pokrewne
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates