ďťż
sex z wykładowcą :/
ďťż
Strona startowa




arystokratka 24 - 2010-06-23 20:19
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez maryanna3 (Wiadomość 20215079) ahaa słuchaj jakiegoś niewydarzonego ciołka którego cytujesz(a mam gdzieś wciskajcie ZP mogę dostać ostrzeżenie za tego...) i wmów sobie że reprezentuje swoją żałosną wypowiedzią ogół facetów. Boże dziewczyno chcesz naprawdę mieć spieprzone życie, odpowiedz mi na to jedno jedyne pytanie i chcesz żeby inne laski też tak kiedyś potraktował? Jak już nitek pisała nie rozciągaj tego problemu do rozmiarów XXL tylko to po prostu załatw lub chociaż spróbuj.
jadę do krk Tobą wstrząsnąć bo strasznie to irytujący wątek, naprawdę...bardzo chciałabym Ci pomóc albo inaczej:żebyś sama sobie pomogła ale no nic nie dociera
słuchaj powiedziałam chociaż raz ze koniec...ide z nim do łozka bez walki ? nie:(
powiedziałam ze chce wygrać ze spróbuję, nie mysle narazie gdzie mógłby i komu pokazać te zdjęcia!!! Mysle tylko o tym żeby faktycznie nikt się nie dowiedział, ale żeby on też nie myślał że jest bezkrarny , odebrałam ten telefon 2 razy własnie po to żeby nie myslał że się go boję, że unikam go, sram w gacie po kątach!!!! Nic na niego nie mam tak naprawde, poza mailem z dziwengo adresu, mmsem z jednego telefonu i riozmową z innego, jak mu udowodnię że to on nie powiedział mi do tej słuchawki czesc jestem pan xxx mieszkam na ulicyxx w miesciexx i chce cie wykorzsytac! rozumiesz co mam zrobić. On się mnie nie boi wogóle wie ze ma zdjęcia i wię ze jak powiem ide na pały to on mi wyjedzie z tekstem że ciekawe ilu ludzi jutro zobaczy te zdjęcia, albo coś w tym stylu. Jego na tym zjęciu nie widać więc może je pokazac komu chce....i zadnej konsekwencji nie poniesie...




kurremkarmerruk - 2010-06-23 20:19
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Jedna rzecz. Jeśli tak bardzo chcesz załatwiać sprawę po cichu, mam jedną radę.

Następnym razem, ja cię postraszy zdjęciem powiedz mu:
No i co z tym zdjęciem zrobisz? Opublikujesz? Myślisz, że jak to zrobisz, to będę miała jakiekolwiek skrupuły, żeby iść ze sprawą na policję? Publikacja takiego zdjęcia jest karalna.

On musi sobie zdawać sprawę, że jak już zagra w otwarte karty, to z tobą nie wygra.

Nie kwil! Nie zachowuj się jak zmaltretowany szczeniak.

Tyle... I tak nie zastosowałam się do własnej rady o nieudzielaniu rad XD



dilara - 2010-06-23 20:23
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20215385) słuchaj powiedziałam chociaż raz ze koniec...ide z nim do łozka bez walki ? nie:(
powiedziałam ze chce wygrać ze spróbuję, nie mysle narazie gdzie mógłby i komu pokazać te zdjęcia!!! Mysle tylko o tym żeby faktycznie nikt się nie dowiedział, ale żeby on też nie myślał że jest bezkrarny , odebrałam ten telefon 2 razy własnie po to żeby nie myslał że się go boję, że unikam go, sram w gacie po kątach!!!! Nic na niego nie mam tak naprawde, poza mailem z dziwengo adresu, mmsem z jednego telefonu i riozmową z innego, jak mu udowodnię że to on nie powiedział mi do tej słuchawki czesc jestem pan xxx mieszkam na ulicyxx w miesciexx i chce cie wykorzsytac! rozumiesz co mam zrobić. On się mnie nie boi wogóle wie ze ma zdjęcia i wię ze jak powiem ide na pały to on mi wyjedzie z tekstem że ciekawe ilu ludzi jutro zobaczy te zdjęcia, albo coś w tym stylu. Jego na tym zjęciu nie widać więc może je pokazac komu chce....i zadnej konsekwencji nie poniesie...
szkoda ze dupek w tym emailu nie napisal niczego bardziej "konkretnego"... bo tak to rzeczywiscie cos by na niego bylo... a dzis dzwonil? wysylal jakies sygnaly? ten czubas mnie naprawde wkurza.... Jeeennnny nerwa mam jak mysle o takich psycholach.... :mur:



nitek - 2010-06-23 20:24
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20215385) On się mnie nie boi wogóle wie ze ma zdjęcia i wię ze jak powiem ide na pały to on mi wyjedzie z tekstem że ciekawe ilu ludzi jutro zobaczy te zdjęcia, albo coś w tym stylu. Jego na tym zjęciu nie widać więc może je pokazac komu chce....i zadnej konsekwencji nie poniesie... No ja już nie wiem co CI poradzić:noniewiem:
Szczerze napiszę,że na takie coś to bym mu odpowiedziała, że jestem taka piękna i niech sobie wszyscy moje zdjęcia oglądają...




arystokratka 24 - 2010-06-23 20:25
Dot.: sex z wykładowcą :/
  l Cytat:
Napisane przez dilara (Wiadomość 20215568) szkoda ze dupek w tym emailu nie napisal niczego bardziej "konkretnego"... bo tak to rzeczywiscie cos by na niego bylo... a dzis dzwonil? wysylal jakies sygnaly? ten czubas mnie naprawde wkurza.... Jeeennnny nerwa mam jak mysle o takich psycholach.... :mur: l
nie.. dzis cisza.... i mam nadzieje że się nie odezwie, w najgorszym wypadku spotkam go w sobotę na zajęciach...



silver dream - 2010-06-23 20:26
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Dziś nie dzwonił?
Ciekawa jestem co on sobie tam kmini....
Trzymam kciuki Arystokratko żeby już sie nie odezwał..

Dilara :) o to samo zapytałam co Ty, u mnie tego jeszcze nie było -chyba mam opóźnione odświeżanie:hahaha:



dilara - 2010-06-23 20:30
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20215683) nie.. dzis cisza.... i mam nadzieje że się nie odezwie, w najgorszym wypadku spotkam go w sobotę na zajęciach... to miejmy cicha nadzieje, ze nie zadzwoni.... ale i tak badz gotowa na nagrywanie rozmow w razie co... wiem ze to na razie i tak nie pomoze, ale tylko na wszelki wypadek nagrywaj wszsytko... gdyby sprawy naprawde zaszly za daleko (a moze powinnam powiedziec "jeszcze dalej" - bo za daleko to one juz dawno zaszly ze strony tego popapranca)



Arrianna - 2010-06-23 20:40
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Mam pomysł które jeszcze nie było :P
Jak ktoś złamie rękę to odpowiada na egzaminie ustnie nie?
To ty "złam gardło" i zaproponuj formę pisemną (wtedy możesz mieć wgląd we własną pracę i jej ocenę).
Proponuje wypić 5 litrów lodowatej wody a potem do rana wyśpiewywać piosenki violetty villas - stracisz głos - polecisz do lekarza po świstek - ze świstkiem do dziekanatu, ze prosisz o zmianę formy egzaminu :P



Czarna_Złośnica - 2010-06-23 20:40
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez bulen (Wiadomość 20213768) hahah

Jak masz ustny to nie widzę żadnego problemu, przecież miałaś już z nim "ćwiczenia" na tylnym siedzeniu samochodu więc zaliczysz ten ustny bez problemu:D
Ta wypowiedz świadczy tylko o Twoim poziomie!!!

arystokratka nie wiem czy nie doczytałam ale na tym zdjęciu widac Twoja twarz i co jeszcze? widac rozpięta bluzke czy cos podobnego?



dilara - 2010-06-23 20:46
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20216274) Mam pomysł które jeszcze nie było :P
Jak ktoś złamie rękę to odpowiada na egzaminie ustnie nie?
To ty "złam gardło" i zaproponuj formę pisemną (wtedy możesz mieć wgląd we własną pracę i jej ocenę).
Proponuje wypić 5 litrów lodowatej wody a potem do rana wyśpiewywać piosenki violetty villas - stracisz głos - polecisz do lekarza po świstek - ze świstkiem do dziekanatu, ze prosisz o zmianę formy egzaminu :P
normalnie takie glupiutkie pomysly to bym od razu zjechala......... ale wiesz, w takiej sytuacji - seks albo zdarcie gardla, to pomysl wydaje mi sie calkiem do zaakceptowania.... tylko czy na pewno bylaby wtedy mozliwa zmiana formy egzaminu? No nie wiem..... :confused:



Arrianna - 2010-06-23 20:47
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Tak, jeśli to koniec sesji jest. Natomiast jeśli początek to pewnie wyznaczyli by jej inny termin.
Przestań - ja normalnie bym czegoś takiego nie zaproponowała... ale sama widzisz...



arystokratka 24 - 2010-06-23 20:48
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica (Wiadomość 20216282) Ta wypowiedz świadczy tylko o Twoim poziomie!!!

arystokratka nie wiem czy nie doczytałam ale na tym zdjęciu widac Twoja twarz i co jeszcze? widac rozpięta bluzke czy cos podobnego?

nie chciałam mówić tu o takich szczegółach... ale to ja bylam miedzy jego nogami.. więc jego to za bardzo poznać nie mozna po kawałku nogi.... a mnie za to owszem :/



silver dream - 2010-06-23 20:50
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20216274) Mam pomysł które jeszcze nie było :P
Jak ktoś złamie rękę to odpowiada na egzaminie ustnie nie?
To ty "złam gardło" i zaproponuj formę pisemną (wtedy możesz mieć wgląd we własną pracę i jej ocenę).
Proponuje wypić 5 litrów lodowatej wody a potem do rana wyśpiewywać piosenki violetty villas - stracisz głos - polecisz do lekarza po świstek - ze świstkiem do dziekanatu, ze prosisz o zmianę formy egzaminu :P
hmm
niby głos zawsze można stracić.. ale co jak powiedzą jej że nie ma innej formy zdawania tylko żeby w takim razie umówiła sie indywidualnie z wykładowcą?
tylko się pogrąży sama...



Arrianna - 2010-06-23 20:50
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Czyli popularne na naszej klasie zdjęcie z perspektywy robienia loda

Ale to jest do sprawdzenia w regulaminie studiów czy jeżeli student nie może podejść do egzaminu w danej formie to wybiera się inną czy co... na pewno będzie zapis. A przynajmniej powinien być.:)



dilara - 2010-06-23 20:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20216575) Tak, jeśli to koniec sesji jest. Natomiast jeśli początek to pewnie wyznaczyli by jej inny termin.
Przestań - ja normalnie bym czegoś takiego nie zaproponowała... ale sama widzisz...
nie, no rozumiem, desperacka walka o to zeby arystokratka nie popelnila bledu, ktory zdecydowanie zrujowalby jej zycie bardziej niz jeden wyskok w samochodzie.... :kwasny:
no coz, zawsze to jakis inny pomysl.... :yyyy:

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Cytat:
Napisane przez silver dream (Wiadomość 20216652) hmm
niby głos zawsze można stracić.. ale co jak powiedzą jej że nie ma innej formy zdawania tylko żeby w takim razie umówiła sie indywidualnie z wykładowcą?
tylko się pogrąży sama...
no to rzeczywiscie lepiej by byc nie moglo... :(



nitek - 2010-06-23 20:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20216583) nie chciałam mówić tu o takich szczegółach... ale to ja bylam miedzy jego nogami.. więc jego to za bardzo poznać nie mozna po kawałku nogi.... a mnie za to owszem :/ no to niezły jest, nie ma co.....jak o takich cwaniakach myślę, to aż mnie coś bierze :gun:



Arrianna - 2010-06-23 20:55
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez dilara (Wiadomość 20216728) nie, no rozumiem, desperacka walka o to zeby arystokratka nie popelnila bledu, ktory zdecydowanie zrujowalby jej zycie bardziej niz jeden wyskok w samochodzie.... :kwasny:
no coz, zawsze to jakis inny pomysl.... :yyyy:

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

no to rzeczywiscie lepiej by byc nie moglo... :(
Nie, ja się raczej przy ty wątku wyjątkowo dobrze bawię :) Trochę mnie frustruje niezaradność głównej bohaterki ale lepsze to niż sesja.
Poza tym od chyba 5 strony kibicuje facetowi... on przynajmniej ma jaja :P

edit: wybaczcie mi ekshibicjonizm myśliwy :P



dilara - 2010-06-23 20:56
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez nitek (Wiadomość 20216763) no to niezły jest, nie ma co.....jak o takich cwaniakach myślę, to aż mnie coś bierze :gun: no ja dokladnie tak samo...... wyobrazacie sobie jaki to musi byc margines spoleczny z tego cwaniaka? on od samego poczatku musial cos planowac, bo powiedzcie mi kto normalny, w chwilach ze tak powiem uniesienia, bierze telefon i pstryka fotki??? :confused:
podejrzewam, ze to nie jest pierwszy raz kiedy cos takeigo zrobil....



Czarna_Złośnica - 2010-06-23 20:59
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20216583) nie chciałam mówić tu o takich szczegółach... ale to ja bylam miedzy jego nogami.. więc jego to za bardzo poznać nie mozna po kawałku nogi.... a mnie za to owszem :/ To widać, że miał to zaplanowane skoro nawet zdjęcie zrobił ale nawet jeśli by to komuś pokazał to sam by sie pogrążył.
Co za idiota...:mur:

Edit : dilara ja jestem pewna, że to nie jego pierwsza studentka



nitek - 2010-06-23 21:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Margines społeczny to pewnie nie jest, raczej inteligenty facet, bo wie jak to rozegrać i znalazł sobie dobrą ofiarę, niestety.
A jeśli chodzi o takie foty, to się człowiek nawet przed facetem boi rozebrać, żeby po zerwaniu nie było niespodzianek:D



Mary Louu - 2010-06-23 21:01
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez lucaa_rules (Wiadomość 20210327) Ja tam nie wiem, ale jak dla mnie ta cala historia jest grubymi nicmi szyta. Nie rozumiem po co ten caly wykladowca mialby ja szantazowac? Po to zeby miec ja w garsci? Zniszczyc jej zycie? Czy moze aby sobie nieobowiazujaco pobzykac? Nie oszukujmy sie, skoro jest tak super przystojny, mlody to moze rwac panienki na peczki.
No chyba ze robi to tylko dla swojej wlasnej chorej satyskacji, zeby zrujnowac kogos psychicznie (a tacy sie niestety zdarzaja).
Srednio mi uwierzyc ze wykladowca chcialby sie bawic w nowe numery, nowe skrzynki mailowe zeby tylko zastraszyc ofiare… Ale nie wiem czy zauwazylyscie, ze im bardziej konkretne porady dawalyscie to sytuacja zaczela sie robic coraz bardziej dramtyczna (telefony, maile, zdjecia). Jakby na zlosc, problemow wiecej przybywa abysmy sie mogly nad nimi glowic I doradzac autorce.

No I sam fakt ze psychiatrii nie ma na pedagogice, przynamniej w Krakowie (gdzie autorka rzekomo studiuje) na dobrych uczelniach (sprawdzone przez ktoras z dziewczyn wczesniej).

Moze przesadzam, moze wietrze prowokacje, ale cala ta historia jest naprawde nieprawdopodobna (wiem wiem I takie rzeczy sie zdarzaja I malo swiata widzialam :D)

Takie jest moje zdanie, mam do niego prawo I nie zamierzalam nikogo urazic.

Ps. Jezeli historia naprawde miala miejsce to pozostaje olac pana ruchajacego na miescie i solidnie przygotowac sie na egzamin. A dopiero potem sie martwic w razie ewentualnej porazki.
Bo jak z gory sie dziewczyna nastawi na oblanie, to naprawde ciezko to widze.
Ja mimo , że udzielam tej dziewczynie porad mam też pewne wątpliwości:
1. Nie śledziłam wątku dokładnie ale dzisiaj rano kiedy zajżałam tu po raz pierwszy przeczytałam na początku wypowiedź autorki z rana: Godzina 6 autorka pisze , że koleś o 2 w nocy przesłał jej rozebrane zdjęcie. Zainteresowałam się więc, przeczytałam pierwszy post a potem przeglądałam niektóre wypowiedzi dziewczyny. No i co zauważyłam -może to jest przypadek:rolleyes:. Dziewczyna wczoraj wieczorem żaliła się i mówła " że podejrzewa, że zrobił jej zdjcia bo widziała jakiś błysk"
Dziwnym trafem już na drugi dzień, zaraz po tych wypowiedziach zostaje przysłany mms z jej "sesją"
2. Wróciłam więc teraz do pierwszej wypowiedzi dziewczyny:
Pisze , że pare dni później (po upojnej nocy z kolesiem gdzie musiało być miło skoro Pan chce to powtórzyć) , przychodzi na uczelnie a tam co ?? Koleś patrzy na nią nieprzyjemnie , ma srogą minę , każe jej zostać po zajęciach I od razu wali prosto z mostu- jak seks nie powtórzy to oblejesz egzamin Napisz mi numer telefonu. Właśnie to mnie trochę dziwi. Skoro facet spędził już z nią noc , powinien przypuszczać , że skoro raz zgodziła się na seks to czemu nie miało by się to powtórzyć ( nie chce oczywiście urazić autorki i oceniać , tylko próbuję zrozumieć męską psychikę). Dziwi mnie, że nie proponował jej polubownie wspólnego seksu tylko od razu przeszedł do szantażu.

3.A skoro zdecydował się na szantaż to dlaczego kartą przetargową miał być egzamin a nie na przykład fakt, że każdy dowie się o zaistniałym fakcie (lub tylko jej chłopak, o którego isteniu poinformowała swojego wykładowce) .

To są tylko takie moje skromne przypuszczenia, może za dużo myślę o tej historii Ale troche wydaje mi się nieprawdopodobna. I skoro on taki młody i przystojny , że podoba się laskom to czemu uwziął się na autorke. Przecież mógłby znaleść sobie inną kobietę do seksu- niekoniecznie nawet studentke :rolleyes::rolleyes:



arystokratka 24 - 2010-06-23 21:03
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20216905) Nie, ja się raczej przy ty wątku wyjątkowo dobrze bawię :) Trochę mnie frustruje niezaradność głównej bohaterki ale lepsze to niż sesja.
Poza tym od chyba 5 strony kibicuje facetowi... on przynajmniej ma jaja :P

edit: wybaczcie mi ekshibicjonizm myśliwy :P
Cieszy mnie to, masz rację ubaw po pachy......



silver dream - 2010-06-23 21:03
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez dilara (Wiadomość 20216931) no ja dokladnie tak samo...... wyobrazacie sobie jaki to musi byc margines spoleczny z tego cwaniaka? on od samego poczatku musial cos planowac, bo powiedzcie mi kto normalny, w chwilach ze tak powiem uniesienia, bierze telefon i pstryka fotki??? :confused:
podejrzewam, ze to nie jest pierwszy raz kiedy cos takeigo zrobil....
nie margines społeczny tylko "cwany psychol" bym powiedziała...



dilara - 2010-06-23 21:07
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez silver dream (Wiadomość 20217187) nie margines społeczny tylko "cwany psychol" bym powiedziała... no tak sobie z tym marginesem walnelam ;) ze po prostu mam obrzydzenie do takich ludzi... ale fakt, psychol to chyba najbardziej trafne okreslenie.



madzia_g - 2010-06-23 21:07
Dot.: sex z wykładowcą :/
  chyba z on wpusci w neta te fotki... np na portalach erotycznych albo cokolwiek innego... widzialam takie akcje niestey.. tzn ex facet mscil sie na swoje ex i fotki erotyczne ktore jej zrobil wstawil na stone internertowa o niej i podal adres nawet gdzie pracuje.. a ze mala miejscowosc to bylo po niej...

tzn wrzucenie tej fotki w neta to chyba najgorsze co moze byc... dla mnie to by bylo gorsze niz oblany egzamin...

a odnosnie dowodow: przeciez dla policji to pikus znalesc kogos nawet jak starterow uzywa, znalesc kogos po IP(zreszta nawet osoba ktora jst dobrym informatykiem albo hakerem) to zrobi... nawet jak sa jakies zarty z podlozeniem bomby w szkole czy cokolwiek innego to taka osoba zostaje bardzo czesto wykryta. musialby zniszczyc telefon z ktorego uzywal startera... tzn uwazam ze policja czy haker by go namierzyla. nawet jakby starter wyrzucil.... policvja nie takie rzeczy umie!

zreszta jakby opubliowal zdjecia to juz nie ma nic do stracenia i moze go oskarzyc.. wtedy ebdzie mial przewalone



lilka_vanilka - 2010-06-23 21:07
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20216905) Poza tym od chyba 5 strony kibicuje facetowi... on przynajmniej ma jaja :P

edit: wybaczcie mi ekshibicjonizm myśliwy :P
Spoko, ale to nie serial = nie fikcja -dziewczyna naprawdę cierpi.



Czarna_Złośnica - 2010-06-23 21:10
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Mary Louu (Wiadomość 20217130)
Dziwi mnie, że nie proponował jej polubownie wspólnego seksu tylko od razu przeszedł do szantażu.

Tez mnie dziwi, że od razu zaczął atakiem i szantażem :mur: Bo na przykładzie innego wątku o seksie z wykładowcą są też takie, które decydują się na romans. Może miał już takie doświadczenia ze studentkami więc od razu wolał dziewczyne zastraszyć.



Arrianna - 2010-06-23 21:10
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20217166) Cieszy mnie to, masz rację ubaw po pachy...... Raczej po szyję i dziękuję ci bardzo za dostarczanie tak zacnej rozrywki :D
Naprawdę teraz dopiero widzę, że całe życie obracałam się w wąskim gronie osób z poczuciem własnej wartości i godnością a teraz odkrywam całkiem nowy świat interesujących osób bez tych cech.
Chyba zmienię sobie temat pracy magisterskiej!



silver dream - 2010-06-23 21:12
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez nitek (Wiadomość 20217073) Margines społeczny to pewnie nie jest, raczej inteligenty facet, bo wie jak to rozegrać i znalazł sobie dobrą ofiarę, niestety.
A jeśli chodzi o takie foty, to się człowiek nawet przed facetem boi rozebrać, żeby po zerwaniu nie było niespodzianek:D
:ehem: dokładnie też tak myślę.



Arrianna - 2010-06-23 21:13
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica (Wiadomość 20217405) Tez mnie dziwi, że od razu zaczął atakiem i szantażem :mur: Bo na przykładzie innego wątku o seksie z wykładowcą są też takie, które decydują się na romans. Może miał już takie doświadczenia ze studentkami więc od razu wolał dziewczyne zastraszyć. Jeśli wybrał ją wcześniej to wiedział dobrze jaka jest i że na seks przyjaciół się nie będzie pisała. Zresztą powiedział to dopiero po tym jak ona powiedziała, że chce zapomnieć o całej sprawie.
Jak dla mnie gapił się na nią na wykładzie żeby sprawdzić jak ona do tego podejdzie. Podeszła w sposób który mu nie pasował więc przeszedł do planu B.



arystokratka 24 - 2010-06-23 21:16
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20217440) Raczej po szyję i dziękuję ci bardzo za dostarczanie tak zacnej rozrywki :D
Naprawdę teraz dopiero widzę, że całe życie obracałam się w wąskim gronie osób z poczuciem własnej wartości i godnością a teraz odkrywam całkiem nowy świat interesujących osób bez tych cech.
Chyba zmienię sobie temat pracy magisterskiej!
Nie krepuj się , twoję piękne, elokwentne słowa z aroganckim tonem w tle nie robią na mnie wrażenia... nie mam zamiaru słuchać dłużej jazd osób które poza czubkiem swojego nosa nie wiedzą nic o życiu, emocjach...mówię w tym przypadku konretnie do ciebie, żeby nie ublizać osobom którę rzeczywiście, chca mi pomoc a nie wchodza tu żeby dostaczyć sobie rozrywki...



Czarna_Złośnica - 2010-06-23 21:16
Dot.: sex z wykładowcą :/
  upatrzył ją sobie wcześniej a potem taki zbieg okoliczności, że spotkali sie na tej samej imprezie:>



Mary Louu - 2010-06-23 21:22
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica (Wiadomość 20217640) upatrzył ją sobie wcześniej a potem taki zbieg okoliczności, że spotkali sie na tej samej imprezie:> No dokladnie :-) i jaki zbieg okoliczności, że on ją upatrzył a ona spokawszy go na imprezie postanowiła bawić się z nim cały wieczór i do tego zdecydowała się na seks

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20217637) Nie krepuj się , twoję piękne, elokwentne słowa z aroganckim tonem w tle nie robią na mnie wrażenia... nie mam zamiaru słuchać dłużej jazd osób które poza czubkiem swojego nosa nie wiedzą nic o życiu, emocjach...mówię w tym przypadku konretnie do ciebie, żeby nie ublizać osobom którę rzeczywiście, chca mi pomoc a nie wchodza tu żeby dostaczyć sobie rozrywki... Nie obraź się ale ty raczej nie dajesz sobie pomóc ;)



Arrianna - 2010-06-23 21:25
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20217637) Nie krepuj się , twoję piękne, elokwentne słowa z aroganckim tonem w tle nie robią na mnie wrażenia... nie mam zamiaru słuchać dłużej jazd osób które poza czubkiem swojego nosa nie wiedzą nic o życiu, emocjach...mówię w tym przypadku konretnie do ciebie, żeby nie ublizać osobom którę rzeczywiście, chca mi pomoc a nie wchodza tu żeby dostaczyć sobie rozrywki... Czuję się zaiste wyróżniona :D
Skąd wiedziałaś jaki jest mój ulubiony przymiotnik?
Tak, wyobraź sobie że zupełnie nie wiem nic o życiu. Od 23 lat żyje w hermetycznie zamkniętej szklanej kuli i niczym ten kaktus z rzadka jestem podlewana informacjami o życiu poza moim małym, nędznym światem. O emocjach też nic nie wiem - od zawsze chorowałam na aleksytymię.
Szkoda, że moje słowa nie robią na tobie wrażenia ale nie miałam tego w planach, więc no worries ;) Jak chcesz to popracuję nad tym :)
Aha i że tak się czepie - jazdy to czytasz, nie słuchasz.



arystokratka 24 - 2010-06-23 21:28
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Mama propozycję, ja nie mam zamiaru nikogo przekonywać ze to prawda nie prowokacja.... czy nazywajcie to jak chcecie, mam wrazenie ze zalezy co niektorym na odkkryciu kazdego szczegółu , który mógłby was zaspokoić w najmniejszym stopniu.. już kiedyś pisałam podac imię i nazwisko?? mam zdjęcia na nk pooglądacie sobie mnie, zobaczycie do jakiej szkoły chodze i problem z głowy bo mam wrażenie że to jedynie co niektóre osoby nutruje, a mnie jakoś na rozgosie nie zależy więc, to dla mnie mija się z celem i chyba najlepszym rozwiązaniem będzie zakończenie tego wątku:( chciałam wam pisać mowic co się dzieje, ale nie mam zamiruy co 2 posty słuchac, a jak to możliwe, a tu ściemnia, a takiej uczelni nie ma, a to tamto siamto .. nie o to prosiłam ale widze że to ciekawsze więc to chyba tyle ....



lucaa_rules - 2010-06-23 21:32
Dot.: sex z wykładowcą :/
  ale nie ma powodu do nerwow. nie chodzi oto ze czepiamy sie szczegołow i chcemy Ci udowodnic ze kłamiesz, tylko po prostu zastanawiamy sie nad pewnymi faktami. mamy do tego prawo, prawda? nikogo nie obrazam, nie osadzam, po prostu wyrazilam swoje zdanie ze historia jak dla mnie jest nieprawdopodobna ale nie mowie ze sie nie zdarzyła. piszesz na forum wiec reakcje moga byc naprawde rozne. mysle ze w twojej sytuacji kolejne nerwy sa naprawde zbędne.



Czarna_Złośnica - 2010-06-23 21:32
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ale ja nie uważam, że to ściema tylko dziwne, że upatrzył sobie Ciebie wczesniej i taki zbieg okoliczności, że spotkaliście się na tej samej imprezie - no ale mniejsza z tym.



madzia_g - 2010-06-23 21:33
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica (Wiadomość 20218200) Ale ja nie uważam, że to ściema tylko dziwne, że upatrzył sobie Ciebie wczesniej i taki zbieg okoliczności, że spotkaliście się na tej samej imprezie - no ale mniejsza z tym. on ewidentnie sobie upatrzyl arystokratke wczesniej...



Czarna_Złośnica - 2010-06-23 21:35
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez madzia_g (Wiadomość 20218236) on ewidentnie sobie upatrzyl arystokratke wczesniej... nie wątpie ale miał mega szczęście, że potem ją spotkał na imprezie i tak sie sytuacja rozwinęła.



Mary Louu - 2010-06-23 21:37
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez lucaa_rules (Wiadomość 20218187) ale nie ma powodu do nerwow. nie chodzi oto ze czepiamy sie szczegołow i chcemy Ci udowodnic ze kłamiesz, tylko po prostu zastanawiamy sie nad pewnymi faktami. mamy do tego prawo, prawda? nikogo nie obrazam, nie osadzam, po prostu wyrazilam swoje zdanie ze historia jak dla mnie jest nieprawdopodobna ale nie mowie ze sie nie zdarzyła. piszesz na forum wiec reakcje moga byc naprawde rozne. mysle ze w twojej sytuacji kolejne nerwy sa naprawde zbędne. Popieram :ehem:
Ja na temat tej historii mam mieszne uczucia. Z jedene strony wydaje mi się całkiem możliwa ale za chwilę sobie myślę , że to aż nieprawdopodobne aby np koleś był taki bezczelny i np. nie bał się o swoją pozycję. Jestem ciekawa swoją drogą jak ty go wcześniej postrzegałaś ?? Czy domyśliłabyś się, że stać go na coś takiego ??

Edit: w tej historii nie zgadza mi się jeszcze coś- a mianowicie "portret psychologiczny ofiary":D
W wątku poznajemy ją jaka cichą , zastraszoną studentkę, bojącą się wykonać jakiś ruch przeciwko swojemu wykładowcy - w obawie przed oceną z egzaminu. Ale w pierwszym poście jest inną kobietą: Imprezowa dziewczyna, która można powiedzieć szuka przygody , namawia koleżankę z roku do zabawy z ich wykładowcą , bo przecież jest impreza , fajnie się bawimy. No i w końcu ta skromna studentka uprawia seks w samochodzie :rolleyes: rozumiem , że alkohol swoje robi ale czy aż tak zmienia ...;)??



miphuhiz - 2010-06-23 21:43
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica (Wiadomość 20217640) upatrzył ją sobie wcześniej a potem taki zbieg okoliczności, że spotkali sie na tej samej imprezie:> Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica (Wiadomość 20218200) Ale ja nie uważam, że to ściema tylko dziwne, że upatrzył sobie Ciebie wczesniej i taki zbieg okoliczności, że spotkaliście się na tej samej imprezie - no ale mniejsza z tym. A gdzie jest napisane, ze upatrzyl ja sobie wczesniej?
Spotkali sie na imprezie, rozpoznal ja i dalej sie potoczylo. Facet pewnie jakos sie na ludziach zna, wiec od razu wiedzial, ze trafil na podatny grunt. Pewnie juz nieejdna taka akcje robil wiedzial czego sie spodziewac. W sumie czytajac autorke, wcale mu sie nie dziwie :brzydal:



Jaryshka20 - 2010-06-23 21:45
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20214636) takie jest wlasnie myslenie facetów :( i podobnie sobie pomysli policjant, dziekan itp itd kazdy facet ktoremu mialabym o tym opowiedziec:/

aiza19 masz racje już dawno podjełam decyzje.... ze jezeli z nim wygram to ale bez świadkow :(

nie możesz tak myśleć o tym. Dla policjanta to kolejne przestępstwo jakim się będzie musiał zając, a dziekanowi na pewno nie spodoba się do jakich czynów posuwa się jego podwładny i też powinien podjąć odpowiednie kroki.
dzwoni do Ciebie jeszcze?
jaką decyzję podjęłaś?
jak się czujesz ogólnie z tym wszystkim? lepiej trochę?



Mary Louu - 2010-06-23 21:46
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez miphuhiz (Wiadomość 20218548) A gdzie jest napisane, ze upatrzyl ja sobie wczesniej? No autorka twierdzi , że na wykładch zerkał na nią i się uśmiechał :>



miphuhiz - 2010-06-23 21:51
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Mary Louu (Wiadomość 20218644) No autorka twierdzi , że na wykładch zerkał na nią i się uśmiechał :> poczytaj post Wyraka o "rzecz o nadinterpetacji":brzydal: :brzydal::brzydal::brzyda l::brzydal::brzydal:



Czarna_Złośnica - 2010-06-23 21:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  arystokratka sama pisała, że już wcześniej na zajęciach zawsze zerkał na nią i się uśmiechał itp, itd. a na dodatek nagle w samochodzie robi jej sesje sdjeciową. Dlatego podejrzewam, że ją sobie upatrzył wcześniej i pewnie ne jest pierwsza z którą sobie pogrywa. Tak jak pisałam wcześniej, prawdopodobnie próbował też z innymi studentkami i jest taki pewny siebie bo żadna mu sie jeszcze nie postawiła.



Mary Louu - 2010-06-23 21:55
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20122963) Widziałam że zawsze na mnie zerka , smieje się do mnie itp itd. :rolleyes: i jescze oprucz tego było itd itp :D:D

---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Cytat:
Napisane przez miphuhiz (Wiadomość 20218837) poczytaj post Wyraka o "rzecz o nadinterpetacji":brzydal: :rolleyes:



miphuhiz - 2010-06-23 21:57
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Mary Louu (Wiadomość 20218945) :rolleyes::rolleyes: Cytat:
Napisane przez Mary Louu (Wiadomość 20218945)
---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

:rolleyes:
Podtrzymuje moje zdanie. Moze sie zwyczajnie usmiechal jak do innych, zobaczyl ze jej sie podoba, ona byla pijana wiec wykorzystal.

Przeciez gdyby nie widzial jak na nia dziala, to watpie by zgodzil sie na branie jej w aucie.



Mary Louu - 2010-06-23 22:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez miphuhiz (Wiadomość 20219034) [INDENT]
Podtrzymuje moje zdanie. Moze sie zwyczajnie usmiechal jak do innych, zobaczyl ze jej sie podoba, ona byla pijana wiec wykorzystal.

Przeciez gdyby nie widzial jak na nia dziala, to watpie by zgodzil sie na branie jej w aucie.
Być może. Nie wiadomo o co mu chodziło, ja tylko cytuję co autorka napisała w pierwszym poście



miphuhiz - 2010-06-23 22:07
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Mary Louu (Wiadomość 20219104) Być może. Nie wiadomo o co mu chodziło, ja tylko cytuję co autorka napisała w pierwszym poście Wiem wiem :)
Tylko ja nauczona doswiadczeniem stwierdzam, ze takie"zerkal, usmiechal sie" trzeba jednak podzielic na pol. Pewnie mu sie spodobala, zobaczyl ze jest, przepraszam autorko, cienka jak szczaw na wiosne wiec wykorzystal sytuacje.
Takie zycie.



silver dream - 2010-06-23 22:09
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez lucaa_rules (Wiadomość 20218187) ale nie ma powodu do nerwow. nie chodzi oto ze czepiamy sie szczegołow i chcemy Ci udowodnic ze kłamiesz, tylko po prostu zastanawiamy sie nad pewnymi faktami. mamy do tego prawo, prawda? nikogo nie obrazam, nie osadzam, po prostu wyrazilam swoje zdanie ze historia jak dla mnie jest nieprawdopodobna ale nie mowie ze sie nie zdarzyła. piszesz na forum wiec reakcje moga byc naprawde rozne. mysle ze w twojej sytuacji kolejne nerwy sa naprawde zbędne. :ehem: popieram.
też już pisałam, że to wszystko jest tak nieprawdopodobne (zachowanie wykładowcy po incydencie w aucie) że aż niewyobrażalne ( w takim sensie, że niewyobrażalna jest bezczelność i pewność jaką prezentuje Ci wykładowca)
nie mam pojęcia co on swoim zachowaniem chce osiągnąć... dowartościowuje się czy co....
może zastraszanie innych i szantaż sprawiają mu przyjemność?...



Mary Louu - 2010-06-23 22:16
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez silver dream (Wiadomość 20219345) nie mam pojęcia co on swoim zachowaniem chce osiągnąć... dowartościowuje się czy co....
może zastraszanie innych i szantaż sprawiają mu przyjemność?...

hehe:) a może skoro on jest tym psychiatrą to prowadzi jakieś badnia na temat zachowania się studentów w różnych sytuacjach życiowych
:D:D:D



silver dream - 2010-06-23 22:20
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Mary Louu (Wiadomość 20219496) hehe:) a może skoro on jest tym psychiatrą to prowadzi jakieś badnia na temat zachowania się studentów w różnych sytuacjach życiowych
:D:D:D
nom, albo sam zachorował... na głowe



justa1803 - 2010-06-23 22:59
Dot.: sex z wykładowcą :/
  straszny koleś,na prawdę ;/ nie wiem jak można być takim człowiekiem.Najgorsze,że nie jeden na świecie taki paraduje ;|



kurremkarmerruk - 2010-06-24 09:35
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka (Wiadomość 20217317) Spoko, ale to nie serial = nie fikcja -dziewczyna naprawdę cierpi. Szkoda tylko, że na własne życzenie.



TLU - 2010-06-24 10:26
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Arystokratko napisze Ci moze jak Twoja sytuacja sie przedstawia nie z punktu widzenia rowiesniczki tylko osoby troche strarszej, ktora swego czasu miala podobne ambicje jak i Ty. Rozumiem doskonale, ze sie miotasz jak sprawe rozegrac bo stypendium, bo doktorat, bo praca asystenta etc. Rozumiem tez, ze na chwile obecna jest to doslownie szczyt Twoich marzen i masz wrazenie, ze, jesli to zaprzepascisz bedziesz sobie pluc w brode do konca zycia. Chociaz trudno ci moze na chwile obecna w to uwierzyc, ambicje sie zmieniaja a zycie daje wiecej niz jedna szanse. Kiedys sama zrezygnowalam z doktoratu (nie ze wzgledu na podobna sytuacje, ale i tak wtedy podejmowana decyzja mnie bardzo bolala, czulam sie jakbym sobie zycie marnowala) wyjechalam za granice, zeby zycia nie "marnowac" podjelam inne studia i co? I dostalam kolejna propozycje doktoratu i pracy asystenta na bardziej prestizowej uczelni, co x lat wczesniej, kiedy to myslalam ze sama sobie szkodze, nawet nie przyszlo by mi do glowy. Nie twierdze oczywiscie, ze ze swoich ambicji powinnas zrezygnowac, ale chcialam wykazac, ze nie wiesz co Cie w zyciu czeka, wiec to po prostu glupie zalozyc, ze teraz dostajesz swoja jedyna zyciowa szanse a chyba glupia nie jestes. Pomysl, (zakladam ze naprawde nie chcesz miec z ta osoba nic wspolnego) jesli sie zlamiesz i zmusisz do robienia czegos co uwlacza Twojej godnosci bedzie to mialo nieodwracalne skutki nie tylko w swiecie realnym ale i Twojej moralnosci/psychiki. Jak sobie wlsaciwie wyobrazasz taka potencjalna opcje sypiania z facetem bo Cie szantazowal? Konczysz studia (czujac sie z dnia na dzien coraz bardziej zerem) i rozpoczynasz prace na tej samej uczelni obok niego(sytuacja oczywiscie dalej trwa dopoki on sie tym nie znudzi, ale szanowac Cie tez nie bedzie, czyli bedzie was dwoje z pogardliwym stosunkiem do Twojej osoby). Chcialabys tego w ogole? Bylabys w stanie to zniesc? Mnie sie wydaje, ze nie ma takiej opcji. Rozumiem tez, ze sprawe chcesz zalatwic po cichu i po pobieznym przejzeniu watku uwazam ze madame coco (czy jakos tak ;)) bardzo slusznie Ci poradzila: zmien numer telefonu - znajomym mozesz przeciez podac nowy, a przynajmniej nie bedziesz zyc w strachu, ze zadzwoni. Jesli kaze zostac po zajeciach powiedz glosno, ze nie ma miedzy wami nic co musialoby byc zalatwione prywatnie wiec kolezanka zostaje z wami (mam nadzieje, ze znajdzie sie jedna osoba ktorej jestes w stanie zaufac - nie musisz jej wszystkiego mowic, wystarczy powiedziec, ze facet robi Ci straszne problemy) jesli powie ze nie, zapytaj czemu nie, i obstawaj przy swoim, albo zostajesz z nia albo wcale. Jesli uwali Cie na egzaminie - to nie koniec swiata, jest komisyjny, mozesz poprosic o innego egzaminatora (rowniez powody podajac dyskretne - skoro cie uwalil, moze Cie nie lubi, jest stronniczy, nie chcesz u niego zdawac). Nie boj sie tez problemow na ostatnim roku - przeciez to tylko jeden przedmiot, przez jeden rok. Nawet jakby chcial Cie stale uwalac, sa egzaminy komisyjne, jesli regularne by Cie oblewal (2 razy z rzedu wystarczy) a jestes znana jako dobra studentka, mozesz poprosic o zmiane egzaminatora znowu ze wzgledu na stroniczosc. To chyba nie od niego zalezy czy dostaniesz doktorat czy nie, a jesli od niego, bo jest szycha na uczelni, to naprawde chcialabyc ze tak to ujme sie doktoryzowac "pod nim"? Przemysl to sobie, rozumiem, ze zyjesz w strachu ale sprobuj mimo emocji podejsc do tego racjonalnie - Twoja osobowosc + aspiracje rozwijaja sie w Twoim wieku i nie ma co myslec niczym 80latka, ze teraz jest ta jedna jedyna szansa i warto dla niej wyrzec sie godnosci czlowieka.

Nie boj sie rowniez pokazac, ze jesli bedzie trzeba upublicznisz sprawe (pokazesz to juz zostajac z kolezanka po zajeciach) rodzice nie musza sie dowiedziec, a gdyby dowiedzieli sie znajomi z roku - bedziesz z nimi jeszcze tylko rok a nie dozywocie. Koniecznie zmien numer - to drogo nie kosztuje, a maile od niego zachowuj w skrzynce, ale nie czytaj. Jesli poczatek tresci da Ci do zrozumienia, ze to od niego, po prostu nie czytaj dalej. Jesli nie dasz sie w to wciagnac, za kilka lat bedziesz sie smiac z tego jaki on byl glupi i Ty rowniez, ze sie tak balas. Badz sprytna.



Mary Louu - 2010-06-24 10:37
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez TLU (Wiadomość 20225369) Arystokratko napisze Ci moze jak Twoja sytuacja sie przedstawia nie z punktu widzenia rowiesniczki tylko osoby troche strarszej, ktora swego czasu miala podobne ambicje jak i Ty. Rozumiem doskonale, ze sie miotasz jak sprawe rozegrac bo stypendium, bo doktorat, bo praca asystenta etc. Rozumiem tez, ze na chwile obecna jest to doslownie szczyt Twoich marzen i masz wrazenie, ze, jesli to zaprzepascisz bedziesz sobie pluc w brode do konca zycia. Chociaz trudno ci moze na chwile obecna w to uwierzyc, ambicje sie zmieniaja a zycie daje wiecej niz jedna szanse. Kiedys sama zrezygnowalam z doktoratu (nie ze wzgledu na podobna sytuacje, ale i tak wtedy podejmowana decyzja mnie bardzo bolala, czulam sie jakbym sobie zycie marnowala) wyjechalam za granice, zeby zycia nie "marnowac" podjelam inne studia i co? I dostalam kolejna propozycje doktoratu i pracy asystenta na bardziej prestizowej uczelni, co x lat wczesniej, kiedy to myslalam ze sama sobie szkodze, nawet nie przyszlo by mi do glowy. Nie twierdze oczywiscie, ze ze swoich ambicji powinnas zrezygnowac, ale chcialam wykazac, ze nie wiesz co Cie w zyciu czeka, wiec to po prostu glupie zalozyc, ze teraz dostajesz swoja jedyna zyciowa szanse a chyba glupia nie jestes. Pomysl, (zakladam ze naprawde nie chcesz miec z ta osoba nic wspolnego) jesli sie zlamiesz i zmusisz do robienia czegos co uwlacza Twojej godnosci bedzie to mialo nieodwracalne skutki nie tylko w swiecie realnym ale i Twojej moralnosci/psychiki. Jak sobie wlsaciwie wyobrazasz taka potencjalna opcje sypiania z facetem bo Cie szantazowal? Konczysz studia (czujac sie z dnia na dzien coraz bardziej zerem) i rozpoczynasz prace na tej samej uczelni obok niego(sytuacja oczywiscie dalej trwa dopoki on sie tym nie znudzi, ale szanowac Cie tez nie bedzie, czyli bedzie was dwoje z pogardliwym stosunkiem do Twojej osoby). Chcialabys tego w ogole? Bylabys w stanie to zniesc? Mnie sie wydaje, ze nie ma takiej opcji. Rozumiem tez, ze sprawe chcesz zalatwic po cichu i po pobieznym przejzeniu watku uwazam ze madame coco (czy jakos tak ;)) bardzo slusznie Ci poradzila: zmien numer telefonu - znajomym mozesz przeciez podac nowy, a przynajmniej nie bedziesz zyc w strachu, ze zadzwoni. Jesli kaze zostac po zajeciach powiedz glosno, ze nie ma miedzy wami nic co musialoby byc zalatwione prywatnie wiec kolezanka zostaje z wami (mam nadzieje, ze znajdzie sie jedna osoba ktorej jestes w stanie zaufac - nie musisz jej wszystkiego mowic, wystarczy powiedziec, ze facet robi Ci straszne problemy) jesli powie ze nie, zapytaj czemu nie, i obstawaj przy swoim, albo zostajesz z nia albo wcale. Jesli uwali Cie na egzaminie - to nie koniec swiata, jest komisyjny, mozesz poprosic o innego egzaminatora (rowniez powody podajac dyskretne - skoro cie uwalil, moze Cie nie lubi, jest stronniczy, nie chcesz u niego zdawac). Nie boj sie tez problemow na ostatnim roku - przeciez to tylko jeden przedmiot, przez jeden rok. Nawet jakby chcial Cie stale uwalac, sa egzaminy komisyjne, jesli regularne by Cie oblewal (2 razy z rzedu wystarczy) a jestes znana jako dobra studentka, mozesz poprosic o zmiane egzaminatora znowu ze wzgledu na stroniczosc. To chyba nie od niego zalezy czy dostaniesz doktorat czy nie, a jesli od niego, bo jest szycha na uczelni, to naprawde chcialabyc ze tak to ujme sie doktoryzowac "pod nim"? Przemysl to sobie, rozumiem, ze zyjesz w strachu ale sprobuj mimo emocji podejsc do tego racjonalnie - Twoja osobowosc + aspiracje rozwijaja sie w Twoim wieku i nie ma co myslec niczym 80latka, ze teraz jest ta jedna jedyna szansa i warto dla niej wyrzec sie godnosci czlowieka.

Nie boj sie rowniez pokazac, ze jesli bedzie trzeba upublicznisz sprawe (pokazesz to juz zostajac z kolezanka po zajeciach) rodzice nie musza sie dowiedziec, a gdyby dowiedzieli sie znajomi z roku - bedziesz z nimi jeszcze tylko rok a nie dozywocie. Koniecznie zmien numer - to drogo nie kosztuje, a maile od niego zachowuj w skrzynce, ale nie czytaj. Jesli poczatek tresci da Ci do zrozumienia, ze to od niego, po prostu nie czytaj dalej. Jesli nie dasz sie w to wciagnac, za kilka lat bedziesz sie smiac z tego jaki on byl glupi i Ty rowniez, ze sie tak balas. Badz sprytna.
Jest to najmądrzejsza wypowiedź w tym wątku. Od pierwszeg zdania do ostatniego. :oklaski:



TLU - 2010-06-24 10:41
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Mary Louu (Wiadomość 20218361) Popieram :ehem:
Ja na temat tej historii mam mieszne uczucia. Z jedene strony wydaje mi się całkiem możliwa ale za chwilę sobie myślę , że to aż nieprawdopodobne aby np koleś był taki bezczelny i np. nie bał się o swoją pozycję. Jestem ciekawa swoją drogą jak ty go wcześniej postrzegałaś ?? Czy domyśliłabyś się, że stać go na coś takiego ??

Edit: w tej historii nie zgadza mi się jeszcze coś- a mianowicie "portret psychologiczny ofiary":D
W wątku poznajemy ją jaka cichą , zastraszoną studentkę, bojącą się wykonać jakiś ruch przeciwko swojemu wykładowcy - w obawie przed oceną z egzaminu. Ale w pierwszym poście jest inną kobietą: Imprezowa dziewczyna, która można powiedzieć szuka przygody , namawia koleżankę z roku do zabawy z ich wykładowcą , bo przecież jest impreza , fajnie się bawimy. No i w końcu ta skromna studentka uprawia seks w samochodzie :rolleyes: rozumiem , że alkohol swoje robi ale czy aż tak zmienia
...;)??
Ja nie widze tutaj zadnych sprzecznosci i owszem, osoby u ktorych perfekcjonizm i ambicja odgrywaja duza role, lubia rowniez poimprezowac i to najczesciej ostro. Alkohol tutaj nie zmienia osoby.

Nie rozumiem watpliwosci tylu osob na tym watku. Przeciez to zupelnie realistyczna historia, a nwet gdyby realna nie byla (w co watpie, ale nawet wtedy) to co szkodzi napisac jak osoba w takiej sytuacji moze sobie pomoc, chociazby po to, zeby ktos inny, kto pozniej moze byc w sytuacji podobnej a niekoniecznie miec ochote zalozyc wlasny watek, mogl z waszych sugestii skorzystac. Zawsze dziwia mnie na watkach takie zarzuty prowokacji. Przeciez nikt nikomu pistoletu do glowy nie przystawia i nie kaze pisac na fikcyjnych watkach. Jesli dany watek uwazam za fikcyjny po prostu go zamykam a nie wrzucam autorce czy autorowi, ze to pic na wode bo mija sie to z celem.



silver dream - 2010-06-24 11:02
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez TLU (Wiadomość 20225369) Arystokratko napisze Ci moze jak Twoja sytuacja sie przedstawia nie z punktu widzenia rowiesniczki tylko osoby troche strarszej, ktora swego czasu miala podobne ambicje jak i Ty. czy to oznacza, że uważasz że do tej pory radziły jej tylko rówieśniczki?



TLU - 2010-06-24 11:10
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ja nic nie uwazam.



dilara - 2010-06-24 11:22
Dot.: sex z wykładowcą :/
  TLU zgadzam sie w 100% co napisalas, i mam nadzieje ze arystokratka wezmie sobie to do serca... :( masz racje, zycie nie daje tylko jednej szansy, a ja nie moge sobie wyobrazic, jak mozna zstac w szkole i robic doktorat patrzac codziennie na tego osobnika...



krooolewna - 2010-06-24 11:24
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A czy arystokratka studiuje dziennie czy zaocznie?



dilara - 2010-06-24 11:29
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez krooolewna (Wiadomość 20227152) A czy arystokratka studiuje dziennie czy zaocznie? zaocznie



krooolewna - 2010-06-24 11:31
Dot.: sex z wykładowcą :/
  To jak dla mnie to grubymi nićmi szyte.Bez urazy oczywiście dla studiujących zaocznie,ale nie spotkałam się jeszcze z taka sytuacją,żeby proponowali pozostanie na uczelni osobie studiującej zaocznie.



mala2806 - 2010-06-24 11:31
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Autorko wątku rozumiem Cie, że nie chcesz iść z tym na policję czy gdziekolwiek indziej, ja na pewno też bym się obawiała, że wszyscy się dowiedzą, że będę spalona nie dość, że na uczelni to i w swoim mieście, takie rzeczy szybko się roznoszą. Wtedy miałabyś tylko jedno wyjście, wyprowadzić się jak najdalej, zacząć wszystko od nowa, wśród ludzi którzy Cię nie znają.

Ja na twoim miejscu zmieniłabym podejście do tego człowieka, to że będziesz z nim prowadziła wojne nic nie da, musisz go załatwić sprytem i... uprzejmością. Ja na twoim miejscu spotkałabym się z nim i wyjaśniła sytuacje, powiedziała, że jesteś dziewczyną z dobrego domu, nigdy więcej czegoś takiego nie zrobiłaś i to będzie dla Ciebie ogromną nauczką, że głupio czujesz się z tym, że zdradziłaś i teraz naprawdę nie wiesz co zrobić i żeby Cię nie traktował jak dziwkę bo tak nie jest!
Ja nie widzę innej sytuacji jak spotkać się z nim i porozmawiać... to chyba najlepsza z możliwych opcji. Zrobisz co uważasz.



twizzy - 2010-06-24 11:39
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez krooolewna (Wiadomość 20227346) To jak dla mnie to grubymi nićmi szyte.Bez urazy oczywiście dla studiujących zaocznie,ale nie spotkałam się jeszcze z taka sytuacją,żeby proponowali pozostanie na uczelni osobie studiującej zaocznie. widać, niewiele jeszcze widziałaś ...:-)

autorko,poczucie godności przede wszystkim.Zgadzam się w całej rozciągłości z TLU.



krooolewna - 2010-06-24 11:43
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez twizzy (Wiadomość 20227620) widać, niewiele jeszcze widziałaś ...:-)

autorko,poczucie godności przede wszystkim.Zgadzam się w całej rozciągłości z TLU.
Widziałam dużo,uwierz.Nie mówię o osobach,które mają znajomości to wtedy tak.
Nie słyszałam u siebie na b.dobrych uczelniach państwowych,żeby proponowali osobie zaocznej.



Mary Louu - 2010-06-24 11:46
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez TLU (Wiadomość 20225877) Ja nie widze tutaj zadnych sprzecznosci i owszem, osoby u ktorych perfekcjonizm i ambicja odgrywaja duza role, lubia rowniez poimprezowac i to najczesciej ostro. Alkohol tutaj nie zmienia osoby No ja nie mówię, że jeśli ktoś dobrze się uczy to nie imprezuje.
Chodzi mi bardziej o fakt , że dziewczyna w pierwszym poście była raczej odważna , podeszła do naczyciela, namawiała koleżankę do zabawy , zdecedowała się na sex a później okazało się, że jest bojaźliwa , skromna ,a nawet można powiedziec niezaradna.
Dziwi mnie też to, że nie stawiała się temu szantażyście i jeszcze dała mu swój numer telfonu Po co ?

Mogę się oczywiście mylić w moim hipotezach Bo już sama mam mieszane uczucia co do tej historii. Dziewczyna w sumie jest zaangażowana w rozmowe z Wizażankami, relacjomuje kolejne zdzarzenia. Ale z drugiej strony była już tu taka, która zapisała z dziewczynami ponad 50 stron w swoim wątku i na koniec okazało się, że cała histroia była zmyślona :rolleyes::rolleyes:

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Cytat:
Napisane przez krooolewna (Wiadomość 20227346) To jak dla mnie to grubymi nićmi szyte.Bez urazy oczywiście dla studiujących zaocznie,ale nie spotkałam się jeszcze z taka sytuacją,żeby proponowali pozostanie na uczelni osobie studiującej zaocznie. No właśnie :)



TLU - 2010-06-24 12:13
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Mary Louu (Wiadomość 20227769) No ja nie mówię, że jeśli ktoś dobrze się uczy to nie imprezuje.
Chodzi mi bardziej o fakt , że dziewczyna w pierwszym poście była raczej odważna , podeszła do naczyciela, namawiała koleżankę do zabawy , zdecedowała się na sex a później okazało się, że jest bojaźliwa , skromna ,a nawet można powiedziec niezaradna.
Dziwi mnie też to, że nie stawiała się temu szantażyście i jeszcze dała mu swój numer telfonu Po co ?
Zapewniam Cie, ze tak jest czesto. Ona pewnie jest generalnie odwazna, ale jest tez na tyle swiadoma swojej sytuacji, ze wie, ze jesli zle to rozegra moze wiele stracic, wlasciwie wszystko, co do tej pory stanowilo jej cel i motywacje, przez co boi sie. Odwazne osoby rowniez odczuwaja strach. Mozliwe, ze mu dala numer bo byla zaskoczona sytuacja. Nigdy Ci sie tak nie zdarza? Jesli jakas sytuacja, ktora wywoluje silna frustracje mnie zaskoczy, czesto po prostu mnie zatyka i nie wiem jak zareagowac, chociaz patrzac na te sama sytuacje z dystansem i chlodna glowa wiem, ze postapilabym inaczej. Przeciez ona wie, ze dobrowolnie sie z nim przespala - po fakcie pewnie odczuwala wstyd i niepokoj wynikajacy z tego, ze "nie wypada" i ze pod impulsem jednak posunela sie do rzeczy, ktore maja duzy wplyw na jej przyszlosc. Pewnie czula sie nieswojo po fakcie i byla zdenerwowana sama perspektywa rozmowy o tym z nim pozniej - myslala, ze po rozmowie bedzie po sprawie a tu niespodzianka, facet pokazuje, ze ma ja w garsci, ze jej przyszlosc zalezy od jego dobrej woli, wiec wymaga numeru. Jestem przekonana, ze w strachu i przez zaskoczenie niejedna by numer dala. Dla niego byl to sygnal, ze sie go boi i ze jest na wygranej pozycji, no i ze moze posunac sie dalej.

Cytat:
Napisane przez Mary Louu (Wiadomość 20227769) Mogę się oczywiście mylić w moim hipotezach Bo już sama mam mieszane uczucia co do tej historii. Dziewczyna w sumie jest zaangażowana w rozmowe z Wizażankami, relacjomuje kolejne zdzarzenia. Ale z drugiej strony była już tu taka, która zapisała z dziewczynami ponad 50 stron w swoim wątku i na koniec okazało się, że cała histroia była zmyślona :rolleyes::rolleyes:
Tak jak pisalam wyzej czy nam, osobom czytajacym, naprawde sprawia to az taka roznice? Chyba jedyna osoba, dla ktorej zmyslenie tej fabuly robiloby namacalna roznice jest autorka watku i moze nawet lepiej miec nadzieje, ze to fikcja, bo przynajmniej nikt nie cierpi :-).

Co do studiow zaocznych i doktoratu - dlaczego nie? Przeciez doktoryzowac sie moze kazdy - jest egzamin na studia doktorskie, i po zdaniu takiego egzaminu kazdy magister moze miec doktorat. Pozycje asystenta proponuja studentom utalentowanym, ktorzy maja rowniez predyspozycje do nauczania - taka sytuacja moze miec miejsce zarowno w przypadku studiow dziennych, zaocznych czy wieczorowych. W przypadku zaocznych jest to rzadkosc z tego wzgledu, ze studenci maja mniej zajec, najczesciej prace wiec ucza sie mniej/maja mniejsza wiedze. Ale przeciez nie kazdy studiujacy zaocznie robi to po to zeby uzyskac kwalifikacje. Nawet na dziennych studiach od studentow tak naprawde zalezy w jakim zakresie interesuja sie kierunkiem studiow i ile wolnego czasu na nauke poswiecaja.



krooolewna - 2010-06-24 12:18
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Proszę Cię nie porównuj nauki studenta dziennego do zaocznego.Student dzienny przebywa na uczelni w większości 5 razy w tygodniu i ma multum ćwiczeń i stąd można poznać predyspozycje danej osoby.
Na studiach zaocznych jest na pewno wielu utalentowanych studentów,ale nie ma nawet jak go do końca poznać.
Zresztą to nie jest do końca ważne,powiedziałam swoje zdanie,że na b.dobrych uczelniach w moim mieście nie słyszałam o takiej sytuacji.
Poza tym nawet jak taka sytuacja zaistniała to musi być jak dla mnie arystokratka b.zdolna i w ogóle,więc nie zginie na innej uczelni,bo taki diamencik każda uczelnia będzie chciała,więc nie musi się bać,że nie będzie miała propozycji pracy gdzie indziej:D



giginthesky - 2010-06-24 12:20
Dot.: sex z wykładowcą :/
  przecież to, że jest studentką zaoczną nie oznacza, że ma gorsze wyniki w nauce od studentów dziennych :rolleyes: poziom jest taki sam. niektórzy nie mogą studiować dziennie, np. muszą pracować itd. niby dlaczego mieliby mieć z tego powodu mniejsze szanse na pozostanie na uczelni??

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

przypuszczam, że autorka jest po prostu bardzo dobrą, zdolną studentką, wiec tryb jej studiowania nie ma tu na to wpływu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotoexpress.opx.pl



  • Strona 7 z 15 • Zostało znalezionych 1500 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15
    sex z wykładowcą :/
     
     
    Pokrewne
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates