ďťż
sex z wykładowcą :/
ďťż
Strona startowa




lilka00 - 2010-06-28 20:51
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20328178) Skoro Cie irytuje to po kiego grzyba go czytasz??!?!?!?!?!!?!?!?! ?!? Może przynajmniej dostaniesz 5 z egzaminu i będziesz się mogła chwalić wszystkim jaką to masz wysoką średnią :brzydal:. A facet to dupek jakich mało, ale widac wiedział co robi, zna się jednak na ludzkiej psychice, bo ciężko byłoby znaleźć drugą taką, która by tak uległa :brzydal:.




maryanna3 - 2010-06-28 20:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez TLU (Wiadomość 20328647) Ja chetnie wyraze swoja subiektywna opinie co do checi sluchania, ktora jest taka, ze chetnie poslucham. :-) ależ TLU ujęłaś to tak filozoficznie rzekłabym i mądrze:D

Arianno: że tak powiem...błagam Cię no, czuję się głupia!:brzydal:
blondi19 : hmm...to może po prostu..nie czytaj?:D



Aesculus - 2010-06-28 20:55
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20329619) Tylko mam kolejne pytanie - gdybyś nie wiedział tego wszystkiego, wziął to w nawias, to opierając się na intuicji nie widziałbyś niczego złego w postawie autorki? Bardzo mi przykro mi, że nie zaspokoję Twojej ciekawości :( - po prostu będę konsekwentny - wg. mnie nawet ta intuicja nie ma znaczenia, bo nikt mi nie dał prawa (żeby znowu nikt mnie nie łapał za słówka - "nie dał prawa" - jako pewien skrót, w sensie - "takie działanie nie ma najmniejszego uzasadnienia" ;) ) by tę postawę oceniać.

Dyskusja była bardzo ciekawa :) mam nadzieję, że dla każdego z Nas jakoś tam inspirująca - ale chyba rzeczywiście powiedzieliśmy już sobie tu wszystko, co najważniejsze (i prawdopodobnie każdy pozostanie przy swoim zdaniu :)

BTW: Ciekawi mnie, że żadni moderatorzy nie wycieli jeszcze ostatnich paru stron jako of topicu? ;)



Arrianna - 2010-06-28 21:09
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez maryanna3 (Wiadomość 20330380) ależ TLU ujęłaś to tak filozoficznie rzekłabym i mądrze:D

Arianno: że tak powiem...błagam Cię no, czuję się głupia!:brzydal:
blondi19 : hmm...to może po prostu..nie czytaj?:D
Hahaha sorry ale można mnie bardzo łatwo załatwić - zapytaj kiedy był 1 rozbiór polski :p z historii jestem nogą... stopą... jak i z chemii i biologii i fizyki... szlag, nawet z fizyki! I nie odróżniam prawej od lewej :P

TLU - yeeeey dla narządów płciowych! :D

Nie zamykajcie tego wątku! Takie poważne przemyślenia się pojawiają! Niepoważne też :) Jak kogoś irytuje to niech zamknie albo najedzie na autorkę :P(żartuję oczywiście)

Autorko droga, no przykro nam ale jesteśmy tylko ludźmi (a co niektórzy filozofami ale im nie jest przykro) i jesteśmy z natury potworni, źli i okropni. Wiele osób zapewne czuje się "oszukanych" bo przyszłaś tu szukać pomocy a widać było, że od początku wiedziałaś co zrobisz. Oceniamy cię(bezprawnie!), moim zdaniem właściwie, źle ale to dlatego, że ty sama sobie robisz okropne rzeczy.
Pozwól, że zapytam: jak się z tym wszystkim czujesz?




marcjannak - 2010-06-28 21:12
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Szczerze? Nie zamykajcie wątku. Bo mnie intryguje ta dyskusja miedzy innymi Aesculusa i Arianny bodajże. Dziś nie myślę, dziś wyłaczam myślenie kompletnie, bo stoję na granicy swojej wytrzymałości świata, zegnam się ze starym, prawie witam z nowym, a najchętniej pogrążyłabym się w niebycie.
Ale w piątek może sobotę jak wrócę z koncertów marzeń mojego najukochańszego zespołu (ech, widzieć ich raz na rok, to mało, słyszeć ich co dzień - tez czasu braknie) to się zabiorę za ta lekturę tutaj.
Bo nie mam pojęcia o teorii strun i czuję się tym bardziej zubożona niż faktem nie oglądania debaty prezydenckiej. Ale mnie zaciekawiliście:D mniamuśnie:)

co do Autorki - w sumie wszystko już zostało powiedziane...



Smarkulaa - 2010-06-28 21:29
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Nie wjeżdżajcie tak na autorkę. Może ona jest naprawdę słaba i nie potrafiła by wywalczyć swojego ? Każdemu jest łatwo powiedzieć.. Gorzej zrobić.
A człowiek jest taką istotą, że robi to co jest najłatwiejszym rozwiązaniem. Dlatego pewnie autorka poszła po raz kolejny do łóżka z wykładowcą.
I mimo wszystko nawet gdyby miała dowody na to, że on ją szantażował to nie było by tak łatwo jej wygrać.
Znam dziewczynę, która była w podobnej sytuacji. Również miała dowody. Ją wyrzucono z Uczelni, a profesorek i tak spadł na cztery łapy no bo był na wysokim stołku, a ona szara myszka...
Więc nie pojeżdżajcie tak autorki bo ja jej się na prawdę nie dziwię. Nie każdy ma tak silny charakter i siłę przebicia.



miphuhiz - 2010-06-28 21:36
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez lilka00 (Wiadomość 20326111) Ja bym wolała mieć średnią 3,0 i studiować "dla papierka", ale zachować godność osobistą, czy jestem dziwna??:brzydal: Nie wiem, jak mogłaś się tak poniżyć, nie chodzi już tutaj o opinie innych, ale ciekawe jak czujesz się teraz z samą sobą... Wybrałaś najgorszą z możliwych opcji. Ponadto to "robienie loda" w samochodzie facetowi, którego praktycznie nie znasz, i Ty się uważasz za porządna i inteligentną osobę? Pedaog ma pracowac z dziecmi, nie? Az strach posyłać dzieci do szkoły, czy przedszkola, jak ich wychowawczynie mogą być takie... jakie??
Od kiedy zagladamy do majtek nauczycielkom naszych i cudzych dzieci ??

:brzydal:

Cytat:
Napisane przez blondi19 (Wiadomość 20328143) Zamknij wkoncu ten watek i nie podnos juz nikomu cisnienia. napisz do wladz forum zeby zamkneli wreszcie ten irytujacy temat Ktos tu potrzebuje meliski
Cytat:
Napisane przez blondi19 (Wiadomość 20328494) bo po twoich wypowiedziach uswiadamiam soie jak mozna byc pustym w sobie i jescze sie tym publicznie chwalic... zal mi cie.
zamknij to bo widze ze nie tylko mnie irytuje ten temat.
nie chemy juz sluchac jak 3lipca znowu zdasz egzamin a potem powiesz ze przyznajesz sie ze znow dalas mu D***.
zal Ci, ze ona w taki "bezbolesny" sposob zda ten egzamin?
Bo jakos tak sie pieklisz w usmie nie wiadomo po co. To jest forum, obca dla ciebie osoba. Po co psuc sobie nerwy tym kto z kim seks uprawia.
Cytat:
Napisane przez blondi19 (Wiadomość 20328801) to wez sobie do niej gg albo na priv zapytaj jak bylo w lozku z doktorkiem 3 lipca. bo wiekszosc juz ma dosyc jej uzalania sie nad soba. poczytaj sobie kilka stron w tył. forum jest publiczne.
Cytat:
Napisane przez blondi19 (Wiadomość 20329510) tak sie ZMienila ze sama sie przyznala ze poszla z nim do lozka nie drugi raz.. ale juz bylo tych razow kilka.. godne pochwalenia Pochwalenia, potepienia. Jej sprawa.

Cytat:
Napisane przez lilka00 (Wiadomość 20330313) Może przynajmniej dostaniesz 5 z egzaminu i będziesz się mogła chwalić wszystkim jaką to masz wysoką średnią :brzydal:. A facet to dupek jakich mało, ale widac wiedział co robi, zna się jednak na ludzkiej psychice, bo ciężko byłoby znaleźć drugą taką, która by tak uległa :brzydal:. oj nie tak ciezko, wierz mi.

Hmmm. Czytajac ten watek jestem zniesmaczona. Dziewczyna jest ewidentnie szantazowana, molestwoana przez jakies bydle ale to na nia padaja gromy. Jesli na jej uczelni sa takie osoby, jak te wypowiadajace sie w watku to w sumie nie dziwie sie, ze wolala sprawe zalatwic po cichu, ze szkoda dla siebie niz zeby sie to wydalo.
Skoro obce osoby potrafia byc takie hmmm okrutne w swoich osadach to w sumie nie dziwota, ze dziewczyna sie boi. Przykro jest czytac takie komentarze a co dopiero slyszec to na zywo.

Zal mi Ciebie autorko. To Ty jestes ofiara, a zrobiono z Ciebie najgorsza:( Mam nadzieje, ze to bydle nie bedzie Cie wiecej szantazowalo a Ty kiedys w koncu o tym zapomnisz. Polecam wizyte u psychologa. Na pewno pomze ci uporac sie z tym koszmarem. Trzymam kciuki.



lilka00 - 2010-06-28 21:59
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez miphuhiz (Wiadomość 20331920) jakie??

Ktos tu potrzebuje meliski

zal Ci, ze ona w taki "bezbolesny" sposob zda ten egzamin?
Bo jakos tak sie pieklisz w usmie nie wiadomo po co. To jest forum, obca dla ciebie osoba. Po co psuc sobie nerwy tym kto z kim seks uprawia.

oj nie tak ciezko, wierz mi.
Pieklę się, bo od zawsze drażniła mnie ludzka głupota, nic na to nie poradzę, przykro mi. A poza tym, nie wiem, czy sposób na zdanie tego egzaminu będzie taki "bezbolesny", bo bardzo mnie ciekawi jak Arystokratka czuję się po tym ostatnim zbliżeniu z szantażystą. :confused: Takie coś może skopać psychikę na całe życie. Jak już popełniła błąd raz, to mogła nie brnąc w to dalej, ja bym wolała olac ten rok i zacząć studia magisterskie od października na innej uczelni, niż wyzbywać się swojej godności.



marcjannak - 2010-06-28 21:59
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez miphuhiz (Wiadomość 20331920)

Hmmm. Czytajac ten watek jestem zniesmaczona. Dziewczyna jest ewidentnie szantazowana, molestwoana przez jakies bydle ale to na nia padaja gromy. Jesli na jej uczelni sa takie osoby, jak te wypowiadajace sie w watku to w sumie nie dziwie sie, ze wolala sprawe zalatwic po cichu, ze szkoda dla siebie niz zeby sie to wydalo.
Skoro obce osoby potrafia byc takie hmmm okrutne w swoich osadach to w sumie nie dziwota, ze dziewczyna sie boi. Przykro jest czytac takie komentarze a co dopiero slyszec to na zywo.

Zal mi Ciebie autorko. To Ty jestes ofiara, a zrobiono z Ciebie najgorsza:( Mam nadzieje, ze to bydle nie bedzie Cie wiecej szantazowalo a Ty kiedys w koncu o tym zapomnisz. Polecam wizyte u psychologa. Na pewno pomze ci uporac sie z tym koszmarem. Trzymam kciuki.
Wiesz, co? a ty myslisz, że nam nie zal autorki? ze tak sobie lubimy jeździć po ludziach, bo nam sie nudzi, czy jakie licho?
Ja mogę odpowiadać za siebie. Mnie jest strasznie przykro, ze ta kobieta rujnuje sobie życie, jest mi tak przykro, że ona się nie szanuje, że jedynym sposobem, jaki znajduję w takiej sytuacji, to po prostu ją opieprzyć z góry na dół, żeby się opamiętała. tak robią moi przyjaciele, kiedy widza, że kompletnie błądzę. Nie chce tu usilnie starać się awansować do takiej roli jak przyjaciółka, ale sek w ty,m, że dziewczyna nie szuka wsparcia w bliskich, tylko tu na forum.

Ona nie musi być silna. Chodzi tylko o to, żeby się opamiętała, bo robi źle. Sobie robi totalna krzywdę. Sobie. A ja patrze na ten masochizm i wcale tak naprawdę dobrze mi z tym nie jest.

I powtórzę raz jeszcze - sama robi z siebie ofiarę. Wiem coś na ten temat, bo lubię być ofiarą losu. Ale w końcu trzeba sobie powiedzieć: dość!



lilka00 - 2010-06-28 22:10
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez marcjannak (Wiadomość 20332590) Wiesz, co? a ty myslisz, że nam nie zal autorki? ze tak sobie lubimy jeździć po ludziach, bo nam sie nudzi, czy jakie licho?
Ja mogę odpowiadać za siebie. Mnie jest strasznie przykro, ze ta kobieta rujnuje sobie życie, jest mi tak przykro, że ona się nie szanuje, że jedynym sposobem, jaki znajduję w takiej sytuacji, to po prostu ją opieprzyć z góry na dół, żeby się opamiętała. tak robią moi przyjaciele, kiedy widza, że kompletnie błądzę. Nie chce tu usilnie starać się awansować do takiej roli jak przyjaciółka, ale sek w ty,m, że dziewczyna nie szuka wsparcia w bliskich, tylko tu na forum.

Ona nie musi być silna. Chodzi tylko o to, żeby się opamiętała, bo robi źle. Sobie robi totalna krzywdę. Sobie. A ja patrze na ten masochizm i wcale tak naprawdę dobrze mi z tym nie jest.

I powtórzę raz jeszcze - sama robi z siebie ofiarę. Wiem coś na ten temat, bo lubię być ofiarą losu. Ale w końcu trzeba sobie powiedzieć: dość!
To prawda, miałam na studiach trochę zajęć na których rozmawialiśmy na temat wiktymologii, człowiek, który jest ofiarą wysyła takie sygnały otoczeniu już samą swoją fizycznością, mimiką, gestami, że ktoś spostrzegawczy od razu to zauważy i najczęściej wykorzysta. Ja odkąd trochę o tym poczytałam czasami widzę, że ktoś ma predyspozycję na "ofiarę" nawet jeżeli z nim wcześniej nie porozmawiam.



Arrianna - 2010-06-28 22:10
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez marcjannak (Wiadomość 20332590) Wiesz, co? a ty myslisz, że nam nie zal autorki? ze tak sobie lubimy jeździć po ludziach, bo nam sie nudzi, czy jakie licho?
Ja mogę odpowiadać za siebie. Mnie jest strasznie przykro, ze ta kobieta rujnuje sobie życie, jest mi tak przykro, że ona się nie szanuje, że jedynym sposobem, jaki znajduję w takiej sytuacji, to po prostu ją opieprzyć z góry na dół, żeby się opamiętała. tak robią moi przyjaciele, kiedy widza, że kompletnie błądzę. Nie chce tu usilnie starać się awansować do takiej roli jak przyjaciółka, ale sek w ty,m, że dziewczyna nie szuka wsparcia w bliskich, tylko tu na forum.

Ona nie musi być silna. Chodzi tylko o to, żeby się opamiętała, bo robi źle. Sobie robi totalna krzywdę. Sobie. A ja patrze na ten masochizm i wcale tak naprawdę dobrze mi z tym nie jest.

I powtórzę raz jeszcze - sama robi z siebie ofiarę. Wiem coś na ten temat, bo lubię być ofiarą losu. Ale w końcu trzeba sobie powiedzieć: dość!
Mi nie żal. Ja jestem z tych co się nudzą :)
Marcjannak jest z tych dobrych :P

miphuhiz - współczuć to ja mogę komuś kto szuka pomocy. Jak ktoś się już zdecydował to niestety ale trzeba brać odpowiedzialność za swoje wybory. Na początku wiele osób jej współczuło... I jak widać niepotrzebnie radziło, bo dziewczyna ma sposób na sytuację :)
Jestem okrutna :D



88_vanillia - 2010-06-28 23:07
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A ja jestem ciekawa czy sypiajac z nim i tak zdasz ten egzamin..Bo oblewajac Cie nadal bedzie mial Cie w garsci.Tu nie chodzi o przyjemnosc z seksu,tylko czerpie przyjemnosc z Twojej uleglosci,ze zrobisz wszystko dla studiow..wiec nie licz,ze tak latwo da Ci spokoj.
A gdyby mnie to spotkalo,to co,bylo mi przyjemnie przez chwile tak:brzydal: a nastepie jakbym sie obudzila z tego koszmaru,to na pewno nie przespalabym sie z nim,najwyzej zmienilabym uczelnie,bo zaloze sie,ze tne koles tylko straszy nic wiecej.



angelkaa - 2010-06-29 00:41
Dot.: sex z wykładowcą :/
  no piknie .. zamiast się uczyć, przeczytałam cały wątek ..
żeby moje notatki z bankowości były tak ciekawe jak ten wątek to bym była orłem :D

szczerze? współczuje .. przecież ta dziewczyna nie poszła z nim do łózka po to żeby zaliczyć egzamin! tylko żeby nikt się nie dowiedział ...

cholera nooo.. ! już sama nie wiem .. strasznie głupia sytuacja :(



tenebris - 2010-06-29 07:23
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Droga Autorko Wątku,

Nie będę Cię potępiać, ponieważ uważam że - owszem - była to głupota: seks z wykładowcą, ale nikt nie jest święty (i chyba niektóre osoby o tym tutaj zapominają). Facet Ci się podobał, spiłaś się, poszłaś z nim w tango... cóż, co się stało to się nie odstanie.
Nie jest to wątek w którym ktoś powinien Cię oceniać czy podpadasz pod zdzirę czy nie, bo nie o to tu chodzi.

Nie obchodzi mnie też czy ta historia jest zmyślona - wątpię by tak było, bo widać że dziewczyna jest naprawdę w rozterce i ja się jej nie dziwię że trudno jej było się zdecydować. Tu chodzi o jej reputację, przyszłość etc.

JA, na miejscu Autorki, nauczyłabym się w pierwszej kolejności nagrywać rozmowy automatycznie (teraz chyba każdy telefon ma taką funkcję - można to włączyć w trakcie rozmowy).
Po drugie, przesłałabym mu na maila nagranie z komórki i powiedziała, że proszę bardzo, niech on publikuje zdjęcia Twoje, ale wtedy sam będzie spalony na tej uczelni i na większości innych - bo kto zatrudni wykładowcę-szantażystę?
Z ewentualnym nagraniem poszłabym na POLICJĘ, nie do władz uczelni. Dlaczego? Bo uczelnia dba o reputację i będzie chciała sprawę zatuszować.

Szczerze mówiąc, wydaje mi się że nawet jak będziesz się mu oddawała kiedy chce, to on będzie to ciągnął przez cały kolejny rok, a na końcu i tak ujawni te zdjęcia. Niestety.
Lepiej by było jak zrobiłabyś to sama, wyszłabyś z tego choć pośrednio z podniesioną głową, a nie jako dziewczyna która przez rok dawała d**y za to by zdać lub się nie skompromitować.

Fakt faktem że na tej uczelni jesteś już praktycznie spalona, nieważne ile razy się z nim jeszcze prześpisz. On i tak Cię koniec końców 'wyda'.



TLU - 2010-06-29 09:33
Dot.: sex z wykładowcą :/
  To bardzo ciekawe, ze na kazdym watku, pod koniec, znajdzie sie taka osoba co to przeczytala moze 3 pierwsze i 3 ostatnie posty, na podstawie ktorych wyglasza swoje nowatorskie poglady i rady. Malo tego, zgani inne osoby na watku obecne za zachowanie "bo to nie jest watek, w ktorym ktos powinien", bo "nie o to tutaj chodzi". Bardzo ciekawe...



maryanna3 - 2010-06-29 09:43
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez TLU (Wiadomość 20337522) To bardzo ciekawe, ze na kazdym watku, pod koniec, znajdzie sie taka osoba co to przeczytala moze 3 pierwsze i 3 ostatnie posty, na podstawie ktorych wyglasza swoje nowatorskie poglady i rady. Malo tego, zgani inne osoby na watku obecne za zachowanie "bo to nie jest watek, w ktorym ktos powinien", bo "nie o to tutaj chodzi". Bardzo ciekawe... haha no dokładnie zawsze tak jest:D



krooolewna - 2010-06-29 10:12
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Nie mogę pojąć jednego.Próbuję zrozumieć autorkę,wyobrażam siebie w tej sytuacji i tak starałam się rozumieć jej zabawę w klubie z wykładowcą,siadanie do ich stolika już mniej,ponieważ jakbym nie była uchlana,jakoś by mnie nie ciągnęło do stolika wykładowcy,ponieważ to wykładowca=całkowicie aseksualny dla mnie.No,ale pomyślałam nie mierzmy swoją miarą skoro jej się podobał mogła siąść do nich.Pójścia do auta na sex zupełnie nie mogłam pojąć,ale pomyślałam,że może jednak ten alkohol uderzył do głowy.Za nic w świecie nie mogę pojąć robienia loda w aucie tak naprawdę obcemu facetowi,a co dopiero wykładowcy.Jakby nie patrzeć nie mogłabym pójść potem na wykład i za każdym razem,jakby się na mnie patrzył myślałabym,że przypomina sobie jak mu robiłam.
Tak samo nie mogę pojąć faktu podawania numeru,jakby chciał już bym go usadziła i nieważne jaki by był w stosunku do mnie czy by groził egzaminem czy tak doktoratem.
Uczyłabym się dniami i nocami do egzaminu,żeby wiedzieć,że zrobiłam co mogłam.Jeśli by mnie uwalił mimo to pomyślałabym o nim (cenzura) i zaczęła się uczyć całe wakacje do egzaminu poprawkowego,jeśli i na tym by mnie uwalił,poprosiłabym o komisyjny.Jeśli jakimś cudem p[o tej nauce i tak by mnie uwalili to bym wolała stracić rok i powtarzać na innej uczelni.Zresztą ze średnią 4,9 myślę,że nikt by nie uwalił na komisie jakbyś się nauczyła.A nawet jeśli to naprawdę wiele uczelni idzie na rękę.Mówiłam już to gdzieś,że u nas jedna uczelnia państwowa przyjmowała z innej uczelni państwowej ze studiów dziennych na studia dzienne bez zaliczenia jednego przedmiotu na ocenę,więc myślę,że z inną uczelnią byś się dogadała.A nawet stracić rok to zawsze lepiej potem patrzeć na siebie w lustrze niż tak jak teraz....
Rozumiem autorkę w tym,że nie chciała tego rozgłaszać i zgłaszać na policję,ponieważ sama bym pewnie się bała tego wszystkie,że nikt mi nie uwierzy etc.,ale mówię co bym zrobiła.

Jest jednak sytuacja,że czasem niektórzy dążą po trupach do celu i jeśli np.autorka wątku wiedziała,że wykładowca będzie w tym klubie,ma b.dobrą średnią,ale jakiś przedmiot jej nie idzie pomyślała,że może się z nim przespać i będzie go szantażować.Facet się wkurzył i pokazał kto szantaż może tak naprawdę prowadzić...Oczywiście nie mówię,że tak było,ale nie mogę pojąć kto tu kogo szantażuje?Przecież zwykle to studentki szantażują wykładowców,zresztą mówi się sex za ocenę....
Wygląda to tak,że facet i tak jej zniszczy życie,bo nawet jak puści ją na egzaminie to przecież może rozwiesić te zdjęcia i tak?Nie wiem z jakiej racji autorka wątku mu zaufała.
Arystokratko24 wygląda to z mojej perspektywy niekorzystnie dla Ciebie,ponieważ wydaje się,że Ci ten sex z wykładowcą się spodobał....
Ja rozumiem,że ludzie bywają naiwni(sama jestem),boją się panicznie w takiej sytuacji,ale skoro tak dobrze się uczysz nie pomyślałaś,że po prostu lepiej w ciągu tego czasu odkąd z nim rozmawiałaś zacząć ryć na ten egzamin?
Przeciez jakbyś odpowiedziała na wszystkie pytania to musiałby Ci postawić te 3?

Owszem możesz powiedzieć,że masz dość ciągnięcia tego wątku itd.,ale prosiłaś o poradę,każda z nas całym sercem Ci doradziła,współczuło bardzo dużo osób,ale zobacz co się teraz z nami dzieje.Wszyscy są na Ciebie wkurzeni,obrażają Ciebie,ponieważ podjęłaś najgorszą z możliwych decyzji.Straciłaś w większości szacunek u osób,które się tutaj wypowiadały,więc myślisz,że nie stracisz tego szacunku na uczelni?Ludzie nie są głupi,wiedzą co się dzieje na uczelni i jak to się wyda(a wyda się na pewno) ocenią Ciebie jaką złą i ta która to sprowokowała.
Będą uważali,że Twoja średnia to nie wynik ciężkiej pracy,a tego,że pewnie sypiałaś tak z innymi wykładowcami.



brannigan - 2010-06-29 10:25
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Z góry zaznaczam, że przeczytałem tylko wypowiedzi autorki.

Moim zdaniem po pierwszym jego szantażu powinnaś pójść na policję. To co on robi jest karalne, całkiem możliwe, że robił to już niejednokrotnie i jeżeli ujdzie mu to płazem to zrobi to ponownie.
Wypatrzył sobie Ciebie, bo wiedział, że nie piśniesz słówka, zależy Ci na studiach i dobrej opinii.
Policja nie jest taka zła, wiadomo możesz trafić na takich którzy to nagłośnią i wszystko za przeproszeniem spier******. Dlatego poproś o rozmowę z policjantką i opowiedz jej o wszystkim, zrozumie Cię i przy odrobinie szczęścia pomogą Ci zebrać dowody na tego czubka. Nie aresztują go bez twardych dowodów i nie będą też tego rozgłaszać, bo go spłoszą.. rusz się bo stracisz do siebie szacunek całkowicie.

Do tych co twierdzą, że to prowokacja:
Nawet jeśli, to co z tego? Łatwiej kogoś zwymyślać i zarzucać mu kłamstwo niż spróbować pomoc.
Jeżeli to prowokacja to po dobrych radach nic się nie zmieni, ale jeżeli nie (tak sądzę) to wasze głupie komentarze tylko pogarszają sprawę i prawdę mówiąc wpędziły arystokratkę do łóżka tego psychola.



TLU - 2010-06-29 10:35
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez brannigan (Wiadomość 20339078) Jeżeli to prowokacja to po dobrych radach nic się nie zmieni, ale jeżeli nie (tak sądzę) to wasze głupie komentarze tylko pogarszają sprawę i prawdę mówiąc wpędziły arystokratkę do łóżka tego psychola. No dobra, przyznam sie, ze tak naprawde to ja jestem doktorkiem i kazde moje slowo tutaj mialo na celu wpedzenie arystokratki do mojego lozka. :brzydal:



krooolewna - 2010-06-29 10:47
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez TLU (Wiadomość 20339332) No dobra, przyznam sie, ze tak naprawde to ja jestem doktorkiem i kazde moje slowo tutaj mialo na celu wpedzenie arystokratki do mojego lozka. :brzydal: Wiedziałam,że to Ty,a ja jestem jednym z kumpli doktorka:rolleyes:



TLU - 2010-06-29 10:55
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez krooolewna (Wiadomość 20339631) Wiedziałam,że to Ty,a ja jestem jednym z kumpli doktorka:rolleyes: Przybij pione Janusz /zlowrogi smiech buhahahahahah.... [odchodzacy w tlo]/



krooolewna - 2010-06-29 11:29
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez TLU (Wiadomość 20339854) Przybij pione Janusz /zlowrogi smiech buhahahahahah.... [odchodzacy w tlo]/ hehehe,jesteś niesamowita:D



tenebris - 2010-06-29 11:40
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez TLU (Wiadomość 20337522) To bardzo ciekawe, ze na kazdym watku, pod koniec, znajdzie sie taka osoba co to przeczytala moze 3 pierwsze i 3 ostatnie posty, na podstawie ktorych wyglasza swoje nowatorskie poglady i rady. Malo tego, zgani inne osoby na watku obecne za zachowanie "bo to nie jest watek, w ktorym ktos powinien", bo "nie o to tutaj chodzi". Bardzo ciekawe... Mówisz o mnie? Przeczytałam CAŁY wątek tj wypowiedzi Autorki, waszych wypocin nie czytałam. ;) Wypraszam sobie. Piszę co uważam. Ona nie potrzebuje umoralniania, sama wie że najlepiej nie postąpiła.



TLU - 2010-06-29 11:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A co sobie wypraszasz? Caly watek to nasze wypociny plus wypociny autorki. Swoja droga szkoda, ze naszych nie przeczytalas, bo w ten sposob powielilas to, co zostalo powiedziane wiele razy, czyli Twoj tekst rozumiem rowniez kwalifikuje sie jako wypociny? Poza tym, chyba jednak cos tam przeczytalas, co spod reki arystokratki nie wyszlo skoro swiadoma jestes niejakiego umoralniania.



tenebris - 2010-06-29 12:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Może i powieliłam - i dobrze, w końcu o to chodzi alby każdy wyraził swoje zdanie na temat sytuacji, a nie tylko napisał 'też tak uważam' - bo co to za dyskusja.
Nie czytałam Waszych wypowiedzi, ale z odpowiedzi Autorki można było wywnioskować co do niej pisałyście. ;)



maryanna3 - 2010-06-29 12:15
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez tenebris (Wiadomość 20341576) Nie czytałam Waszych wypowiedzi, ale z odpowiedzi Autorki można było wywnioskować co do niej pisałyście. ;) kurcze to serio jesteś niezła że po przeczytaniu 'mam dość waszego biadolenia' i paru innych mało mówiących tekstach zdążyłaś już zrobić analizę naszych wypocin:oklaski:



TLU - 2010-06-29 12:39
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez tenebris (Wiadomość 20341576) Może i powieliłam - i dobrze, w końcu o to chodzi alby każdy wyraził swoje zdanie na temat sytuacji, a nie tylko napisał 'też tak uważam' - bo co to za dyskusja.
Nie czytałam Waszych wypowiedzi, ale z odpowiedzi Autorki można było wywnioskować co do niej pisałyście. ;)
Masz racje, zamiast napisac, ze podzielam z kims stanowisko na dany temat, duzo lepiej powtorzyc slowa innej osoby. To zupelnie zmienia postac rzeczy i oznacza, ze chociaz wcale sie nie zgadzam, mysle to samo i moge o tym dyskutowac. :D



karliczka - 2010-06-29 13:24
Dot.: sex z wykładowcą :/
  jestem ciekawa jak się ta sytuacja ostatecznie zakończyła ehhh z niecierpliwością czekam na opis autorki ;)



brannigan - 2010-06-29 13:42
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Skąd w Was dziewczyny tyle jadu?

Też czekam z niecierpliwością ;p



TLU - 2010-06-29 13:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez brannigan (Wiadomość 20344072) Skąd w Was dziewczyny tyle jadu?

Też czekam z niecierpliwością ;p
Z nudy. Jad posiada duze walory rozrywkowe ;).



karliczka - 2010-06-29 14:55
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Generalnie w ludziach dużo jest jadu. Jak wcześniej któraś z dziewczyn napisała, że człowiek uczy się na błedach... Zrobiła błąd i trudno stało się. Dobrze, że jest świadoma tego błedu. Następnym razem tego nie zrobi. Tylko teraz dylemat co zrobić by jakoś to naprawić.
Każdy z nas w swoim życiu nie raz popełnił , popełnia albo bedzie popełniał. Niekoniecznie tego typu .... ale jak to bywa człowiek nie potrafi surowo ocenić samego siebie. Cechuje nas niestety coś co polega na przyklejaniu "łaty" komuś innemu a o samym sobie mówimy w samych superlatywach ;)
Zaglądam tu co chwile by dowiedzieć się rozwiązania sprawy a tu cisza...



Arrianna - 2010-06-29 15:18
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez TLU (Wiadomość 20344332) Z nudy. Jad posiada duze walory rozrywkowe ;). Na wizażu znalazłam bratnią duszę chyba...

Nasze słowa wpędziły ją do łóżka psychola? Jeeeeej! Ja kibicowałam psycholowi :D
Swoją drogą to zadziwiające - wszyscy jej mówili "nie śpij z nim" albo mówili że przez seks z nim jest <wstaw dowolne niecenzuralne słowo> a ona załamana naszym "biadoleniem" poszła i się z nim znowu przespała :D. Logika... dopiero co jestem po egzaminie a i tak ni w ząb takiego czegoś nie pojmuję.
Karliczko - przecież sytuacja się rozwiązała. Ona się zgodziła, on ma co chce, z egzaminu dostanie pewnie 3/ 3,5 (jak się bardzo przyłoży na sesjach prywatnych to 4/4,5 a jak nie to będzie musiała pobierać korepetycje do września żeby zaliczyć poprawkę). I przez cały przyszły rok będzie mieć wyjątkowe "konsultacje" dla zdolnych uczniów. Jej przyszłość widzę w jasnych barwach(czerwonych? :D). Zwłaszcza doktorat i pracę na tej samej uczelni co facet który cię wykorzystuje.

Karliczko no właśnie autorka się wyjątkowo topornie uczy na błędach
błąd 1: seks z wykładowcą w aucie
błąd 2: podanie mu nr telefonu
błąd 3: nie nagranie rozmów
błąd 4: seks z wykładowcą ponowny...

ty widzisz tu uczenie? Szczury się szybciej warunkuje:D



TLU - 2010-06-29 15:48
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Witaj Arrianno milo wiedziec, ze nie jestem jedyna harpia :D. Chcialam jednak wprowadzic jedna poprawke do Twojego zarysu uczenia sie naszej bohaterki:
1: seks z wykładowcą w aucie
2: podanie mu nr telefonu
3: nagranie jednej z rozmow i...[mimo tego]
4: seks z wykładowcą ponowny...
:D



Arrianna - 2010-06-29 15:57
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A no tak. Coś tam nagrała... ale trzeba być mega "sprytnym" żeby nie skorzystać z linku (ktoś jej podawał) i nie nagrać rozmowy na telefonie tylko na dyktafonie podstawionym pod telefon... no proszę... i potem się dziwić że nic nie słychać <hahaha kula się po podłodze>. Więc tego w ogóle nie liczyłam bo ta próba nagrania uwłacza jej inteligencji :P



karliczka - 2010-06-29 16:09
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ja jestem osobą, która raczej do problemów ludzi podchodzi na zasadzie próby wspiercia i pocieszenia. Nie lubie jeszcze bardziej dołować...
No tak rozwiązała się ale miałam na myśli czy w końcowym końcu zakonczyła związek czy brnie w to dalej :D a może są szczesliwa para i wogole happy happy hihihihihhi
Mam nadzeje, że wpadnie tu jeszcze i napisze co tam u NICH



Arrianna - 2010-06-29 16:18
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez karliczka (Wiadomość 20347262) Ja jestem osobą, która raczej do problemów ludzi podchodzi na zasadzie próby wspiercia i pocieszenia. Nie lubie jeszcze bardziej dołować...
No tak rozwiązała się ale miałam na myśli czy w końcowym końcu zakonczyła związek czy brnie w to dalej :D a może są szczesliwa para i wogole happy happy hihihihihhi
Mam nadzeje, że wpadnie tu jeszcze i napisze co tam u NICH
Nie no O_O szczęśliwą parą.
(-mamo, mamo jak się poznaliście z tatą?
- No wiesz, kochanie, twój tatuś był moim wykładowcą
- Aha, uczył cię?
- Tak, i spotkaliśmy się na jednej imprezie, bryknęliśmy w samochodzie a on zrobił mi fotki jak robię mu loda
- O_O
- A potem powiedział, że jak nie powtórzymy tego to nie zdam egzaminu i rozwiesi te fotki
- i co? O_O
- Zdałam! :D i od tego czasu jesteśmy szczęśliwą parą i bardzo się kochamy :)
end)

Nie no, na pewno można być szczęśliwym w związku w którym facet wymusza na nas seks.
Padłam trochę.
zaraz zaraz - swoją drogą, o jakim związku ty mówisz? Oczywiście że brnie w to gówno dalej :P



TLU - 2010-06-29 16:24
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20347447) Nie no O_O szczęśliwą parą.
(-mamo, mamo jak się poznaliście z tatą?
- No wiesz, kochanie, twój tatuś był moim wykładowcą
- Aha, uczył cię?
- Tak, i spotkaliśmy się na jednej imprezie, bryknęliśmy w samochodzie a on zrobił mi fotki jak robię mu loda
- O_O
- A potem powiedział, że jak nie powtórzymy tego to nie zdam egzaminu i rozwiesi te fotki
- i co? O_O
- Zdałam! :D i od tego czasu jesteśmy szczęśliwą parą i bardzo się kochamy :)
end)

Nie no, na pewno można być szczęśliwym w związku w którym facet wymusza na nas seks.
Padłam trochę.
zaraz zaraz - swoją drogą, o jakim związku ty mówisz? Oczywiście że brnie w to gówno dalej :P
hahaha

ps. Mozna byc szczesliwym w zwiazku w ktorym facet wymusza seks o ile istnieje wyrazna zgoda i chec na takie przymuszanie ;).

arystokratko, co tam u Was?



lilka_vanilka - 2010-06-29 16:29
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez TLU (Wiadomość 20347570) arystokratko, co tam u Was? ...jak ci się układa..w samochodzie? ;)



karliczka - 2010-06-29 16:40
Dot.: sex z wykładowcą :/
  ciśniecie ostro



arystokratka 24 - 2010-06-29 16:41
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka (Wiadomość 20347684) ...jak ci się układa..w samochodzie? ;)
Wasz poziom uszczypliwych uwag i pytan utwierdza mnie tylko w przekonaniu że naprawdę nie warto tu nic pisać.....



TLU - 2010-06-29 16:55
Dot.: sex z wykładowcą :/
  O przepraszam, ale moje uszczypliwosci sa na wysokim poziomie. :-)



arystokratka 24 - 2010-06-29 16:58
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez TLU (Wiadomość 20348263) O przepraszam, ale moje uszczypliwosci sa na wysokim poziomie. :-) No właśnie widzę....



TLU - 2010-06-29 17:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20348338) No właśnie widzę.... Wskaz prosze, gdzie zanizylam poziom (no moze pytaniem co tam u Was, ale to tylko pozornie niezbyt wysokie loty. Gdyby spojrzec na koncept "was" jako pewnej calosci, co w tym kontekscie jest bardzo zabawne, zart nabiera innego wymiaru :))



arystokratka 24 - 2010-06-29 17:02
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez TLU (Wiadomość 20348386) Wskaz prosze, gdzie zanizylam poziom (no moze pytaniem co tam u Was, ale to tylko pozornie niezbyt wysokie loty. Gdyby spojrzec na koncept "was" jako pewnej calosci, co w tym kontekscie jest bardzo zabawne, zart nabiera innego wymiaru :)) Radzę Ci wyjść na spacer zaczerpnąć świeżego powietrza, niż tkwić całe życie przed kompem i pleść głupoty.. widzę, że ciekawszych zajęć w życiu nie masz....



TLU - 2010-06-29 17:28
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Na spacerze bylam juz dzisiaj dwukrotnie dziekuje za troske :-).
Owszem, mam w zyciu ciekawsze zajecia, ale Twoj watek, jest rowniez bardzo ciekawy, wiec zamierzam tu wracac regularnie. Tyle co do Twoich porad dla mnie. A jak z moimi poradami dla Ciebie? :p:



Arrianna - 2010-06-29 17:46
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A ja napisałam nawet dialog! A to dużo zwłaszcza, że jedną recenzję piszę od marca i jeszcze nie skończyłam :P

I nie tylko byłam na spacerze a nawet odwiozłam książki do biblioteki(zaliczając przy tym zabójczą jazdę w tramwaju :D, fajnie jest mieć 5 książek w torbie, 4 w ręce, drugą ręką trzymać się rury i ... próbować zębami wyciągnąć z kieszeni dzwoniący telefon :D).

Arystokratko sprzedaj nam jakiś nowy news bo stare się już kończą :D



kate b - 2010-06-29 18:05
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Żałosne trochę te wrzucanie na autorke. Śmiesza mnie ludzi, którzy potrafią na cudzej tragedii odbudować swoją samoocenę a zaniżyć kogoś innego.
Ja bym droga autorko,na Twoim miejscu przyjęła do wiadomości fakt, że na forum są różni ludzie- idioci także.I przejmowała się tylko poradami, a nie złośliwościami.Pisząc nie chciałam wyrażać swojje opinii o Twoich działaniach, ale jestem niezmiernie ciekawa: jak się sprawy mają? Jaką postanowiłaś decyzję?



arystokratka 24 - 2010-06-29 18:12
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez kate b (Wiadomość 20349923) Żałosne trochę te wrzucanie na autorke. Śmiesza mnie ludzi, którzy potrafią na cudzej tragedii odbudować swoją samoocenę a zaniżyć kogoś innego.
Ja bym droga autorko,na Twoim miejscu przyjęła do wiadomości fakt, że na forum są różni ludzie- idioci także.I przejmowała się tylko poradami, a nie złośliwościami.Pisząc nie chciałam wyrażać swojje opinii o Twoich działaniach, ale jestem niezmiernie ciekawa: jak się sprawy mają? Jaką postanowiłaś decyzję?
Wybacz ale nie mam ochoty już nic więcej pisać, a napewno nie w tej sprawie, jak widzisz mija się to z celem...



Phoce - 2010-06-29 18:13
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Dziewczyny, dlaczego jesteście aż tak złośliwe w stosunku do autorki wątku? Ok, rozumiem, nie podoba Wam się to, jak postępuje (sama tego nie aprobuje i nie rozumiem), ale skąd aż tyle w Was jakiejś takiej złości? Śledzę wątek od dłuższego czasu, nie odzywałam się ponieważ uważam, że jestem za mało doświadczona życiowo, aby wypowiadać się i udzielać cennych rad, ale jak czytam Wasze wypowiedzi to robi mi się zwyczajnie przykro. Trochę więcej szacunku, nawet jeżeli potępiacie to, co zrobiła to postarajcie się szanować ją po prostu jako człowieka. (I proszę, nie piszcie, że skoro sama się nie szanuje, to jak Wy macie to robić)



Arrianna - 2010-06-29 18:22
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Phoce (Wiadomość 20350114) Dziewczyny, dlaczego jesteście aż tak złośliwe w stosunku do autorki wątku? Ok, rozumiem, nie podoba Wam się to, jak postępuje (sama tego nie aprobuje i nie rozumiem), ale skąd aż tyle w Was jakiejś takiej złości? Śledzę wątek od dłuższego czasu, nie odzywałam się ponieważ uważam, że jestem za mało doświadczona życiowo, aby wypowiadać się i udzielać cennych rad, ale jak czytam Wasze wypowiedzi to robi mi się zwyczajnie przykro. Trochę więcej szacunku, nawet jeżeli potępiacie to, co zrobiła to postarajcie się szanować ją po prostu jako człowieka. (I proszę, nie piszcie, że skoro sama się nie szanuje, to jak Wy macie to robić) Skoro prosisz to tego nie napiszę :)

Czemu wszyscy się pytają co postanowiła skoro wiadomo - przeczytajcie wszystkie posty samej autorki to będziecie wiedzieli jaką podjęła decyzję.

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20350096) Wybacz ale nie mam ochoty już nic więcej pisać, a napewno nie w tej sprawie, jak widzisz mija się to z celem... <wyszczerza zęby>
To w jakiej sprawie masz ochotę pisać?
Skoro nie chcesz kontynuować zdawania relacji ze swoich poczynań to czemu mimo to śledzisz wątek, skoro tyle razy napisałaś że już więcej się nie odezwiesz? <nie chcę być wredna :P tylko mnie to zastanawia:P>



arystokratka 24 - 2010-06-29 18:25
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20350300) Skoro prosisz to tego nie napiszę :)

Czemu wszyscy się pytają co postanowiła skoro wiadomo - przeczytajcie wszystkie posty samej autorki to będziecie wiedzieli jaką podjęła decyzję.

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

<wyszczerza zęby>
To w jakiej sprawie masz ochotę pisać?
Skoro nie chcesz kontynuować zdawania relacji ze swoich poczynań to czemu mimo to śledzisz wątek, skoro tyle razy napisałaś że już więcej się nie odezwiesz? <nie chcę być wredna :P tylko mnie to zastanawia:P>
Dlatego, że twoje wypowiedzi dają mi wiele radości...



Arrianna - 2010-06-29 18:31
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20350434) Dlatego, że twoje wypowiedzi dają mi wiele radości... Wiedziałam :) a nie chciałaś się przyznać na początku :P



TLU - 2010-06-29 18:34
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez kate b (Wiadomość 20349923) Żałosne trochę te wrzucanie na autorke. Śmiesza mnie ludzi, którzy potrafią na cudzej tragedii odbudować swoją samoocenę a zaniżyć kogoś innego.
Ja bym droga autorko,na Twoim miejscu przyjęła do wiadomości fakt, że na forum są różni ludzie- idioci także.I przejmowała się tylko poradami, a nie złośliwościami.Pisząc nie chciałam wyrażać swojje opinii o Twoich działaniach, ale jestem niezmiernie ciekawa: jak się sprawy mają? Jaką postanowiłaś decyzję?
Bo to jest jak telewizja tylko w wersji pisanej. Autorki nie oceniamy, oceniamy osoby, ktore jej postawy nie pochwalaja. Ciekawe co tam w kolejnym odcinku.
Ciekawi mnie rowniez, ze osoba, ktora "postanawia decyzje" rzucac slowem "idiota" na prawo i lewo, sama zapewne uwaza sie za madra.



Phoce - 2010-06-29 18:34
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20350300) Skoro prosisz to tego nie napiszę :)

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

W dalszym ciągu nie rozumiem, dlaczego jesteście takie złośliwe.



karliczka - 2010-06-29 18:38
Dot.: sex z wykładowcą :/
  wiesz jak czytam te wszystkie wypowiedzi to sama dochodze do wniosku, po jaką chole... ja się tu logowałam ;| skoro zamiast zrozumienia wobec ludzkich problemów jest tyle wyśmiewnych ziejących jadem osób.



Arrianna - 2010-06-29 18:38
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Phoce (Wiadomość 20350682) W dalszym ciągu nie rozumiem, dlaczego jesteście takie złośliwe. Taki mam charakter? O_O no po prostu z natury taka jestem. Mogę zapytać mamę czy mnie upuścili jak byłam mała jeszcze raz ale już mi powiedzieli że nie.
Proponuję po prostu omijać moje wypowiedzi :D powiedziałabym, że jeśli tak bardzo "krzywdzą" autorkę to też może je omijać ale widać jej się podobają to co ma sobie przyjemności odmawiać

Karliczko - bo trzeba było najpierw poczytać trochę wizaż :) to byś nie miała złudzeń co do tego "zrozumienia" :)

No ok, wy ją rozumiecie a ja nie. Ja chce wyrazić swoja wredną opinię (i jadowitą) jak samo jak wy swoją współczującą.
Zresztą problem autorki to ja rozumiałam - ja nie mam zrozumienia dla jego rozwiązania :P:D



giginthesky - 2010-06-29 18:42
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Dziewczyny, po co tyle jadu? Przesadzacie i to dość mocno.



Phoce - 2010-06-29 18:44
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20350784) Taki mam charakter? O_O no po prostu z natury taka jestem. Mogę zapytać mamę czy mnie upuścili jak byłam mała jeszcze raz ale już mi powiedzieli że nie.
Proponuję po prostu omijać moje wypowiedzi :D powiedziałabym, że jeśli tak bardzo "krzywdzą" autorkę to też może je omijać ale widać jej się podobają to co ma sobie przyjemności odmawiać
Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20350784)
Karliczko - bo trzeba było najpierw poczytać trochę wizaż :) to byś nie miała złudzeń co do tego "zrozumienia" :)

No ok, wy ją rozumiecie a ja nie. Ja chce wyrazić swoja wredną opinię (i jadowitą) jak samo jak wy swoją współczującą.
Zresztą problem autorki to ja rozumiałam - ja nie mam zrozumienia dla jego rozwiązania :P:D
Ok, czyli nie ma logicznego powodu. Dziękuję za odpowiedź :]
Wspomniałam na wstępie, że nie podoba mi się zachowanie autorki, mam nadzieję, że zachowałabym się zupełnie inaczej. Nie rozumiem dlaczego podjęła taką, a nie inną decyzję, ale nie mam jakoś ochoty wbijać jej szpile.

To wszystko, co mam do napisania. Miłego wieczoru :)




Arrianna - 2010-06-29 18:46
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ale wiecie, że ostatnia strona to samo:
"dziewczyny po co tyle jadu?" O_o
Cała strona pytań i odpowiedzi. I ciągle to samo pytanie...

Phoce - jakim cudem nie jest logicznym powodem to, że po prostu takie mam poglądy i wyrażam się ogólnie w jadowity sposób? O_o
Nawet ci to udowodnię:
P - predykat "wyraża się jadowicie o"
zachodzi prawo jeśli dla każdego x zachodzi P(x) to dla konkretnego x też zachodzi P(x).
Wystarczy teraz ze zbioru x wybrać jakikolwiek x = z
gdzie z jest sytuacją opisywaną przez autorkę lub nią samą i masz taki oto logiczny powód.



kate b - 2010-06-29 18:47
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Arrianna, ale nikt tutaj nie napisał jeszcze, że uważa, że autorka zrobiła dobrze i podjęła odpowiednią decyzję. Nikt tak nie napisał. Po prostu można niektóre rzeczy w milszy i przyjemniejszy, bardziej współczujący i liczący się z uczuciami innych sposób to przedstawić. A ty swoja osoba zdajesz się wręcz prowokować, zwracac na siebię uwagę wszem i wobec jaka to Ty jesteś z natury wredna i niemiła.
Troche to żałosne.



Arrianna - 2010-06-29 18:53
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez kate b (Wiadomość 20351033) Arrianna, ale nikt tutaj nie napisał jeszcze, że uważa, że autorka zrobiła dobrze i podjęła odpowiednią decyzję. Nikt tak nie napisał. Po prostu można niektóre rzeczy w milszy i przyjemniejszy, bardziej współczujący i liczący się z uczuciami innych sposób to przedstawić. A ty swoja osoba zdajesz się wręcz prowokować, zwracac na siebię uwagę wszem i wobec jaka to Ty jesteś z natury wredna i niemiła.
Troche to żałosne.
Nieee to wy się mnie ciągle pytacie czemu taka jestem to wam mówię, że z natury.
Można niektóre rzeczy napisać w milszy i współczujący sposób ale ja nie chcę być dla niej miła i współczująca - co tu jest do nie rozumienia? O_o



Phoce - 2010-06-29 18:54
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20351009) Ale wiecie, że ostatnia strona to samo:
"dziewczyny po co tyle jadu?" O_o
Cała strona pytań i odpowiedzi. I ciągle to samo pytanie...

Phoce - jakim cudem nie jest logicznym powodem to, że po prostu takie mam poglądy i wyrażam się ogólnie w jadowity sposób? O_o
Nawet ci to udowodnię:
P - predykat "wyraża się jadowicie o"
zachodzi prawo jeśli dla każdego x zachodzi P(x) to dla konkretnego x też zachodzi P(x).
Wystarczy teraz ze zbioru x wybrać jakikolwiek x = z
gdzie z jest sytuacją opisywaną przez autorkę lub nią samą i masz taki oto logiczny powód.
Może dlatego, że w dalszym ciągu nikt nie usłyszał sensownej odpowiedzi?
Ależ ja szanuję Twoje poglądy, po prostu po przeczytaniu paru zdań odczułam niedowierzanie i chciałam się spytać, dlaczego tak postępujecie, a nie inaczej. Moim zdaniem te wszelkie złośliwości nie wnoszą nic do życia ani autorki, ani większości czytających ten wątek ludzi.

Resztę odpowiedzi grzecznie pominę :)




Arrianna - 2010-06-29 18:59
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Phoce (Wiadomość 20351223) Może dlatego, że w dalszym ciągu nikt nie usłyszał sensownej odpowiedzi?
Ależ ja szanuję Twoje poglądy, po prostu po przeczytaniu paru zdań odczułam niedowierzanie i chciałam się spytać, dlaczego tak postępujecie, a nie inaczej. Moim zdaniem te wszelkie złośliwości nie wnoszą nic do życia ani autorki, ani większości czytających ten wątek ludzi.

Resztę odpowiedzi grzecznie pominę :)
Ja myślę że żadna z tych wypowiedzi(może właśnie poza krytykującymi) nie wniosła nic do życia autorki... a czytający ojej, już tym bardziej nie liczę na wnoszenie w ich życie czegokolwiek O_o
A co to jest sensowna odpowiedź? O_o



maryanna3 - 2010-06-29 19:10
Dot.: sex z wykładowcą :/
  chciałam usprawiedliwić Ariannę logicznym powodem dla jej karygodnego zachowania: ona ma (prawdopodobnie jeszcze) sesję:D Po prostu:D

poza tym jak wam tak nie pasi to klik na ZP i już a nie rzeczywiście cała strona żali: skąd tyle jadu, och skąd? ktoś może nie chcieć autorce napisać czegoś ładnie miło i łagodnie bo nie chce i już-wielkie mi halo, wy piszecie tak ktoś inny inaczej, ja tu nie widzę problemu. mi też jakieś parę stron wcześniej szczerze odechciało się pisać słodko i głaskać po główce
a sama autorka jak jej tak strasznie źle i przykro jak się na to patrzy to niech się NIE PATRZY:-) poza tym przecież już nie masz problemu arystokratko więc w czym problem?



Arrianna - 2010-06-29 19:12
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Tak, tak :D mój jad już dawno zgłoszono i wszyscy o nim wiedzą.
A sesja akurat się skończyła tylko stres z wynikami mnie dobija. Przez to jestem milsza niż zwykle :)



arystokratka 24 - 2010-06-29 19:20
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez maryanna3 (Wiadomość 20351697) chciałam usprawiedliwić Ariannę logicznym powodem dla jej karygodnego zachowania: ona ma (prawdopodobnie jeszcze) sesję:D Po prostu:D

poza tym jak wam tak nie pasi to klik na ZP i już a nie rzeczywiście cała strona żali: skąd tyle jadu, och skąd? ktoś może nie chcieć autorce napisać czegoś ładnie miło i łagodnie bo nie chce i już-wielkie mi halo, wy piszecie tak ktoś inny inaczej, ja tu nie widzę problemu. mi też jakieś parę stron wcześniej szczerze odechciało się pisać słodko i głaskać po główce
a sama autorka jak jej tak strasznie źle i przykro jak się na to patrzy to niech się NIE PATRZY:-) poza tym przecież już nie masz problemu arystokratko więc w czym problem?
Problem w tym że faktycznie napisałam tu żeby zasięgnąć rad, żeby się komuś wyżalić ! Nikomu tutaj nie obiecywałam, że zrobie tak jak mówicie, kazdy ma swoja rację, i szanujmy się wzajemnie...spodziewałam się krytyki ale konstruktywnej, bo w momencie gdy zaczeły padać epitety... "zakuty łbie", " chcesz numer mojegi nauczyciela z matematyki, skoro tak lubisz się ku.rwic" albo głupie uszczypliwości w deseń bo dokładnie nie pamiętam" jak tam sie rozwija mój związek z panem wykładowcą" albo że jara mnie taki układzik... ludzie czy wy tego nie widzicie???? Tylko potraficie najeżdzac od najgorzej strony, ale jak sami pokazujecie swój zaje**biscie kulturalny wysublimowany poziom wypowiedzi.. to już mało kto zauważa....ale nie chcę tu urazić wszystkich bo, nie każdy reprezentuje soba taki poziom....



TLU - 2010-06-29 19:29
Dot.: sex z wykładowcą :/
  To ja wyjasnie jad logicznie. Kazdy, kto dolaczyl do tego watku na poczatku wspolczul autorce i staral sie doradzic jak moze sobie poradzic w swojej sytuacji (tj zanim jeszcze zdecydowala, ze ponowne sypianie z doktorkiem jest dobrym rozwiazaniem). Rad padlo wiele, i zapewniam, ze mialy duzo sensu. Ze swoja sytuacja autorka mogla sobie poradzic na wiele sposobow. Autorka jakby tych rad w ogole nie widziala. Duzo stracila wtedy na wiarygodnosci wlasnej postaci, no bo jesli ktos nie chce czegos z kims robic naprawde i prosi o pomoc w postaci rad, otrzymuje taka pomoc, po czym ja lekcewazy i dla prowokacji wrzuca, ze jednak podjal najgorsza z mozliwych decyzji to ludzie traca szacunek dla takiej osoby. Wychodzi na to, ze autorka nie szukala pomocy tylko utwierdzenia w swojej decyzji, co na wizazu i kazdym innym forum dyskusyjnym, zdarza sie czesto. Ja nie bede powtarzac za wieloma osobami, ze mozliwe, ze to prowokacja. Wiemy, ze i takie opinie sie pojawily, a wynika to z tego, ze caly rozwoj wydarzen, jak przedstawila nam autorka, jest malo prawdopodobny. Moze dlatego, ze wiekszosc z nas podziela odmienne niz autorka poczucie tego co sluszne. W kazdym razie taki a nie inny obrot spraw mozna przyjac na dwa sposoby - zdenerwowac sie i autorce nawrzucac (byly takie posty) albo nabrac dystansu i obrocic calosc w zart. Osobiscie preferuje te druga opcje. Odrobina poczucia humoru jeszcze nikogo nie zabila, a i autorce przydaloby sie troche dystansu do rzeczywistosci oraz wlasnej osoby, czego jej szczerze zycze.

Edit: no po ostatniej wypowiedzi autorki, to ja juz zupelnie watpie w ten doktorat. Nie znam pracownika naukowego, ktory, nawet prywatnie, wyslawia sie w taki sposob.



Sumigra - 2010-06-29 19:32
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Dziewczyny! Gratuluję! Też chcę za 30 lat stać pod blokiem jak wy i plotkować na każdy temat! Niestety mi się to nie udało bo mam troszkę szacunku do ludzi, a nie jak wy...:< też chcę potrafić zmyślać i wciskać komuś dalsze historię nawet nie znając danej osoby. Chciałabym też mieć taki dar jasnowidzenia jak wy, że skoro autorka spotkała się z tym wykłądowcą to na pewno mu dała. Inna historia nie jest już do przyjęcia. Musiało być, tak jak wy sobie to wymyśliłyście. Chcę również mieć dar mieszania fikcyjnych ludzi z błotem.

Powiem tylko tyle - Wy wszystkie powinnyście mieć nick "Odważna przez internet". Ciekawe jak na żywo byście się zachowały. Wystukać łatwo, bo przecież nikt Was nie zna.

Teraz znowu mieszajcie z błotem drogie katarynki!



kate b - 2010-06-29 19:34
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ja chciałam jeszcze tylko wtrącić, nie rozpoczynając tym samym kolejnej debaty nie na temat, że to, że autorka nie posłuchała genialnych rad nie jest usprawiedliwieniem wrzutów na nią. Bo jak sama napisałaś TLU, każdy na początku był miły (i mógł jakoś w "miłosierny sposób" przedstawić swój pogląd, mimo, że sytuacja autorki jak była tak i jest wciąż TA sama, podejście się tlyko zaskakująco do sprawy niektórym osobom zmeiniło) tak teraz jedynym usprawiedliwieniem wrzutów i tego "jadu" jest to, że autorka rad Waszych nie posłuchała a były tak wspaniałe.

edit:
a jak już się udzieliłam w dyskusji to przyznam autorce racji w jendym: nie każdy jest tak odważny na żywo jak w internecie. Większości wizazanek syuacja jest równie odległa jak księżyc od ziemi i dlatego ich rady sa jakie są. Ja również na miejscu autorki nie odwazyłabym sie pojsc to wyzszej instancji tudzież rektora i pwoiedziała "przepraszam je**ałam się z wykładowcą w smaochodzie bo sie naje**ałam." . W pratyce nie zawsze wszystko jest proste. A ja w tym, że nie miałabym odwagii tego zrobic, niczego złego nie widze.



TLU - 2010-06-29 19:48
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Przeciez wcale nie musiala z tym isc na policje, czy do rektoratu. Sumigo, sama wyraznie napisala, ze postanowila z nim sypiac. Co do odwagi przez internet, napisalabym Ci, ze chetnie bym sie z Toba spotkala, zeby Cie przekonac, ze jest inaczej, ale nie byloby to prawda, chociaz jest inaczej. Nikt nie ma obowiazku autorce wspolczuc tego, ze podejmuje decyzje ktore wzbudzaja dezaprobate. Ja je nie wspolczuje a wy wspolczujcie jak chcecie. Takie wasze prawo internauty.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotoexpress.opx.pl



  • Strona 12 z 15 • Zostało znalezionych 1810 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15
    sex z wykładowcą :/
     
     
    Pokrewne
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates