ďťż
sex z wykładowcą :/
ďťż
Strona startowa




Samantha7 - 2010-08-13 20:13
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 21356846) Zdałam egzamin....... natomiast od tego człowieka nie ucieknę chyba nigdy:( To dobrze,ze zdalas, ale co masz na mysli, ze nie uciekniesz? Nie musisz tutaj wszystkim odpisywac,pozwol sobie pomoc.

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21350882) Na brak kręgosłupa moralnego to chyba już tylko zakon pomoże. Zakon byc moze,ale chyba tylko jakis tybetanski, bo napewno zaden katolicki te to dopiero rujnuja zycie i prowadza do tragedii.

Ojciec Rydzyk tu napewno nie pomoze on juz ma dawno skrzywiony ten kregoslup.




arystokratka 24 - 2010-08-13 20:18
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Poprostu tu już nie chodzi o egzaminy, bo przecież zdałam :( on moze mi w jednej sekundzie zniszczyć życie:( wie o tym wykorzystuje to ciągle wie że sie go boję, i dlatego ze mną wygrał:( chciałam walczyć... walczyłam... groziłam.... poszłam do dziekana powiedziałam, że mam problem nie chce mówić z kim, ale ktoś mnie szantażuje ( nie mówiłam szczegółów) pytałam co będzie jak to ujawnie ... powiedział że zrobi wszystko co w jego mocy żeby mi pomóc ale pewnie od plotek sie nie obejdzie i że musza sie liczyć z tym że jesli to coś poważnego i nadszarpnie moją reputację w jakimkolwiek stopniu to moge mieć cieżko z osignięciem czegos na tewj uczelni.. powiedziałm ze przemysle ze wróce z nim porozmawiać ale strach był silniejszy:( nie mam siły o tym wszystkim mówic...

Cytat:
Napisane przez Samantha7 (Wiadomość 21358031) To dobrze,ze zdalas, ale co masz na mysli, ze nie uciekniesz? Nie musisz tutaj wszystkim odpisywac,pozwol sobie pomoc.



silver dream - 2010-08-13 22:06
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 21358233) Poprostu tu już nie chodzi o egzaminy, bo przecież zdałam :( on moze mi w jednej sekundzie zniszczyć życie:( wie o tym wykorzystuje to ciągle wie że sie go boję, i dlatego ze mną wygrał:( chciałam walczyć... walczyłam... groziłam.... poszłam do dziekana powiedziałam, że mam problem nie chce mówić z kim, ale ktoś mnie szantażuje ( nie mówiłam szczegółów) pytałam co będzie jak to ujawnie ... powiedział że zrobi wszystko co w jego mocy żeby mi pomóc ale pewnie od plotek sie nie obejdzie i że musza sie liczyć z tym że jesli to coś poważnego i nadszarpnie moją reputację w jakimkolwiek stopniu to moge mieć cieżko z osignięciem czegos na tewj uczelni.. powiedziałm ze przemysle ze wróce z nim porozmawiać ale strach był silniejszy:( nie mam siły o tym wszystkim mówic... to juz bardzo dobry znak, że jednak poszłaś do dziekana dowiedzieć sie jakby ogólnikowo (bez nazwisk, szczegółów) , teraz juz wiesz co bedzie jak mu o tym opowiesz, mam nadzieje, że jak strach troche zmaleje to jednak przekonasz sie że to jedyna właściwa droga...
z drugiej strony ja najpierw poszłabym do psychologa żeby opowiedzieć komus o calej sytuacji twarzą w twarz- juz wtedy poczujesz sie silniejsza..bedzie łatwiej



Mini1991 - 2010-08-14 16:15
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Troche powagi! te wasze obraźliwe komentarze to sobie w buty wsadzcie!
Czego wy sie tak podniecanie?! przeciez to dziewczyna ma problem nie wy! a tu rowno leca wyzwiska "zakuty łeb" ktos jej nawet życzył najgorzej jak sie tylko dało.. ludzie! opamietajcie sie.
Dziewczyne spotkał wielki pech trzeba jej raczej wspołczuc chyba kazdy z nas znalazł sie w sytuacji ktorej mocno załowal.
Alkohol jest dla ludzi owszem ale i ZDARZA sie tak ze mocniej sie upijemy po alkoholu jak wiadomo człowiekowi puszczają hamulce, inny człowiek na ktorego normalnie nie zwrociłybysmy uwagi staje sie atrakcyjniejszy to NORMALNE.
Autorka popełniła błąd to oczywiste! ale nie ma ludzi idealnych nie ma!! wiele slyszy sie o sexie z ksiedzem, zonatym itp.. wyobraźcie sobie ze wykładowca, ksiadz czy zonaty facet tez jest człowiekiem! tez moze pociagac to chyba oczywiste??!! niestety Bog nas tak stworzył ze nie ma barier! bariere trzeba wytworzyc samemu - choc nie zawsze sobie z tym radzimy.. WIEC TROCHE ZROZUMIENIA. Dziewczyna tego załuje! nie jest z tego dumna -przyponinam
jeden tu uzytkownik porownał ta sytuacje do zabicia człowieka - no az cycki opadaja sorry!
Arystokratko potrzebujesz pomocy! zobacz ze na tym forum oprocz wielu jadowitych ludzi sa i zyczniwe Ci osoby!
Nie mozesz dac soba manipulowac bo facet jest inteligentny na (swoj sposob) i zniszczy cie psychicznie! a moge ci zagwarantowac ze jak znudzi mu sie sex z Toba to i tak upubliczni to zdjecie




caroline87 - 2010-08-14 20:15
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Samantha7 (Wiadomość 21340269) Zapewne naukowcy ;) Haha, naukowcy... szkoda, że nie 73 i pół i 6 setnych procenta, sorry, że się czepiam, nie mogłam się powstrzymać, nie lubię jak ktoś tak szafuje procentami w dyskusji, nie da się czegoś takiego wyliczyć.



Dopamine99 - 2010-08-15 00:37
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Alkohol jest dla ludzi owszem ale i ZDARZA sie tak ze mocniej sie upijemy po alkoholu jak wiadomo człowiekowi puszczają hamulce, inny człowiek na ktorego normalnie nie zwrociłybysmy uwagi staje sie atrakcyjniejszy to NORMALNE. Ciekawe, ja nie mam takich reakcji po alkoholu.



Samantha7 - 2010-08-15 02:27
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez caroline87 (Wiadomość 21375195) Haha, naukowcy... szkoda, że nie 73 i pół i 6 setnych procenta, sorry, że się czepiam, nie mogłam się powstrzymać, nie lubię jak ktoś tak szafuje procentami w dyskusji, nie da się czegoś takiego wyliczyć. To jest srednia statystyczna, a to sie da wyliczyc. To jet mniej lub wiecej. chodzi o to , ze stres jest zrodlem wielu chorob i wiekszosc z nich sa jego przyczyna.

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21378785) Jak by nie miała wtedy kogoś, albo gdyby pan wykładowca ją przymusił do tego seksu, to pewnie bym jej współczuł - a tak, czuję jedynie zażenowanie, gdy czytam ten temat. Jakoś nie widzę tutaj dyskusji wokół tego jak dziewczyna cierpi, bo zdradziła chłopaka.

Ciekawe, ja nie mam takich reakcji po alkoholu.
Zdradzila chlopaka, prosze Cie jakbym sie w zyciu przejmowala kazda znajomoscia z facetem, ktora trwala 2miesiace to naprawde i co to byla milosc na wieki jak w przeminelo z waitrem. Ludzie mamy 21wiek, a wciaz sredniowieczem wieje. Fakt powinna mu o tym byla powiedziec, ze tak sie stalo i co on na to i ze raczej to koniec bo wiedziala, ze bedzie w tym dalej tkwic.

Poza tym nigdzie nie bylo powiedziane, ze nie powiedziala chlopakowi co sie stalo i ze go nie przeprosila i moze on jej to wybaczyl. Bylo? Nie bylo !
A dlaczego nie bylo, bo zamiast dac autorce sie wypowiedziec to ja zaszczuliscie do nory, wywolaliscie wieksze poczucie winy niz miala i najlepiej jakby stala przed wami to byscie ja jak wsciekle psy zagryzli.

Katolicy z zasadami,sex po ciemku pod pierzynka i tylko po slubie.
Trzeba znac zycie, Bog kazal wybaczac.



Mini1991 - 2010-08-15 09:22
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Katolicy z zasadami,sex po ciemku pod pierzynka i tylko po slubie.
Trzeba znac zycie, Bog kazal wybaczac.[/QUOTE]

:oklaski: swiete słowa

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

a ze ty nie masz takich reakcji to mysisz ze nie maja tez inni?? radze troche poczytac :) bo cos chyba w temacie nie jestes ;-)



Doris1981 - 2010-08-15 12:34
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Mini1991 (Wiadomość 21371619) (...)
Alkohol jest dla ludzi owszem ale i ZDARZA sie tak ze mocniej sie upijemy po alkoholu jak wiadomo człowiekowi puszczają hamulce, inny człowiek na ktorego normalnie nie zwrociłybysmy uwagi staje sie atrakcyjniejszy to NORMALNE.
(...)
Właśnie, że nienormalne. Udowodniono naukowo, iż to nieprawda, że ktoś się nam wydaje atrakcyjniejszy jedynie przez wpływ alkoholu. Raczej chodzi o to, że po alkoholu jakaś głupia gadka wydaje nam się mega mądra i interesująca, a ludzie na imprezach są wiadomo - najczęściej lepiej ubrani, rozluźnieni, uśmiechnięci - stąd mit, że to alkohol sprawia, że ktoś się staje w naszych oczach atrakcyjniejszy. Poza tym ludzie się lubią tłumaczyć alkoholem z tego, co wyrabiali po upiciu się, a prawda jest taka, że w pewnych okolicznościach i na trzeźwo by to zrobili. Po alkoholu człowiek się staje po prostu bardziej otwarty na to, co na trzeźwo z góry od siebie odrzuca, częściej mówi sobie "a co mi zależy? zrobię to, raz się żyje". Alkohol wzmaga spontaniczność - po prostu.



Mini1991 - 2010-08-15 13:20
Dot.: sex z wykładowcą :/
  a to ze ktos staje sie "atrakcyjniejszy" musi odnosic sie do wygladu? przeciez atrakcyjnosc to cechy wywołujące zainteresowanie .. nie musi byc to wyglad,
chore jest dla mnie potepianie dziewczyny.. cos za duzo tu jadowitych ludzi



Dopamine99 - 2010-08-15 16:18
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Zdradzila chlopaka, prosze Cie jakbym sie w zyciu przejmowala kazda znajomoscia z facetem, ktora trwala 2miesiace to naprawde i co to byla milosc na wieki jak w przeminelo z waitrem. Eee? Normalne, kulturalne i na miejscu jest nieuprawianie seksu z innymi osobami, gdy jest się w związku. Jak chce się uprawiać z kimś innym seks, to związek trzeba skończyć. Dla większości ludzi to jasne, jednak zawsze znajdą się 'nowocześni', którzy by chcieli coraz dalej posuniętej tolerancji. :nie:

Ciekawe, że nie jesteście już takie tolerancyjne, jak mężczyzna chce mieć kogoś na boku, albo zaprosić koleżanki do łóżka. Przecież to XXI wiek!

Cytat:
Ludzie mamy 21wiek, a wciaz sredniowieczem wieje. Jak 21 wiek ma polegać na pie...niu się z wykładowcą po dużej ilości alkoholu, podczas gdy jest się związanym z mężczyzną, który najprawdopodobniej jest zakochany - i uznaniu tego za 'normalne', to ja wolę żyć w średniowieczu.

Cytat:
Fakt powinna mu o tym byla powiedziec, ze tak sie stalo i co on na to Wow, tak, wtedy to by dopiero była święta, jak by się przyznała. Ręce opadają, jak się czyta coś takiego.

Cytat:
Poza tym nigdzie nie bylo powiedziane, ze nie powiedziala chlopakowi co sie stalo i ze go nie przeprosila i moze on jej to wybaczyl. Nigdzie też nie było napisane, że to zrobiła, ani że było jej choć trochę przykro.

Cytat:
Katolicy z zasadami,sex po ciemku pod pierzynka i tylko po slubie. A co mają katolicy do tego? Nie porównuj normalnych, wyzwolonych ludzi, którzy uprawiają seks z tymi, którzy im się podobają, nie krzywdząc przy tym nikogo - do kobiet, które uprawiają seks po alkoholu, z byle kim, byle gdzie, bez powodu, zdradzając swoich mężczyzn i pakując się w kłopoty. Między jednym i drugim jest znaczna różnica.



Mini1991 - 2010-08-15 16:57
Dot.: sex z wykładowcą :/
  to kim jest według ciebie wykładowca?? nie człowiekiem? to normalne chyba ze moze pociagac nie?:/



miphuhiz - 2010-08-15 17:09
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21387143) Eee? Normalne, kulturalne i na miejscu jest nieuprawianie seksu z innymi osobami, gdy jest się w związku. Jak chce się uprawiać z kimś innym seks, to związek trzeba skończyć. Dla większości ludzi to jasne, jednak zawsze znajdą się 'nowocześni', którzy by chcieli coraz dalej posuniętej tolerancji. :nie:

Ciekawe, że nie jesteście już takie tolerancyjne, jak mężczyzna chce mieć kogoś na boku, albo zaprosić koleżanki do łóżka. Przecież to XXI wiek!

Jak 21 wiek ma polegać na pie...niu się z wykładowcą po dużej ilości alkoholu, podczas gdy jest się związanym z mężczyzną, który najprawdopodobniej jest zakochany - i uznaniu tego za 'normalne', to ja wolę żyć w średniowieczu.

Wow, tak, wtedy to by dopiero była święta, jak by się przyznała. Ręce opadają, jak się czyta coś takiego.

Nigdzie też nie było napisane, że to zrobiła, ani że było jej choć trochę przykro.

To ja proponuję kieliszeczek na rozluźnienie.

A co mają katolicy do tego? Nie porównuj normalnych, wyzwolonych ludzi, którzy uprawiają seks z tymi, którzy im się podobają, nie krzywdząc przy tym nikogo - do kobiet, które uprawiają seks po alkoholu, z byle kim, byle gdzie, bez powodu, zdradzając swoich mężczyzn i pakując się w kłopoty. Między jednym i drugim jest znaczna różnica.
Wez wyluzuj. Watek jest o problemach z powodu skesu z wykladowca a nie o zdradzaniu chlopaka.



Dopamine99 - 2010-08-15 17:10
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Jak ją pociągał, to mogła zerwać ze swoim chłopakiem i poderwać wykładowcę na trzeźwo:-).

Cytat:
Wez wyluzuj. Watek jest o problemach z powodu skesu z wykladowca a nie o zdradzaniu chlopaka. Jak założyła wątek na forum, to musi się pogodzić z tym, że nie wszyscy ją będą głaskać po główce. Ja usprawiedliwianiu takiego zachowania i mieszaniu go z nowoczesnością z XXI wieku mówię NIE.



miphuhiz - 2010-08-15 17:19
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21388045) Jak ją pociągał, to mogła zerwać ze swoim chłopakiem i poderwać wykładowcę na trzeźwo:-). no mogla ale tak nie zrobila.

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21388045)
Jak założyła wątek na forum, to musi się pogodzić z tym, że nie wszyscy ją będą głaskać po główce.
A czyk ktos mowi, ze masz ja glaskac po glowce?
Ogarnij sie chlopie. Co jej to da, ze bedziesz przez 5 stron robil wyklady na temat jej moralnosci?



Dopamine99 - 2010-08-15 17:25
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Cytat:
Napisane przez Dopamine99 http://imgx.wizaz.pl/forum/images/no...s/viewpost.gif

Jak założyła wątek na forum, to musi się pogodzić z tym, że nie wszyscy ją będą głaskać po główce.


A czyk ktos mowi, ze masz ja glaskac po glowce?
Ogarnij sie chlopie. Co jej to da, ze bedziesz przez 5 stron robil wyklady na temat jej moralnosci?
Może się mylę, ale pewnie to, że jak ktoś przeczyta te bzdety o tym, że takie zachowanie jest normalne, że przecież mamy XXI wiek, że 'każdy popełnia błędy' - to zobaczy, że ktoś jednak się z tymi głupotami nie zgadzał.:rolleyes:

I nie robię wykładów 'jej', tylko osobom, które piszą, że to, co zrobiła jest ok, lub powszechne. Nie jest.



Madia - 2010-08-15 17:39
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Troszkę się dziwię.
Po pierwsze: kiedy facet popije i się całuje z jakąś laską to jest mega świnią. Jak kobitka wypije drina i wyląduje na seksie z wykładowcą to : "Ojej, alkohol"
Alkohol to nie jest tłumaczenie braku kręgosłupa moralnego.

Po drugie: niestety nie możesz się z tym kryć ani ulec szantażowi. Pewnie reputacja pójdzie w diabły no ale cóż...zawsze są konsekwencje czynów, które popełniamy.



Samantha7 - 2010-08-18 06:49
Dot.: sex z wykładowcą :/
  To zalezy kto co rozumie pod pojeciem zwiazek, ja zostalam zdradzona i wiem jak to jest,ale z gory nie przekreslam takich ludzi, ktorym sie zdarzylo, trzeba cos przezyc zeby kogos zrozumiec to raz,a dwa "To ja proponuję kieliszeczek na rozluźnienie." -to nie dziekuje nie pije jestem abstynentka z wyboru. Dla mnie wykladowca nie wykladowca to tez czlowiek i tez mozna z nim pojsc do lozka, a alkohol nie jest usprawiedliwieniem czynow, ktore sie popelnia. choc jest to srodek oduzajacy tak samo jak narkotyk i jak wiadomo czlowiek po jego spozyciu zachowuje sie czesto inaczej tzn. mysli mniej rozsadnie niz na trzezwo.

"Ciekawe, że nie jesteście już takie tolerancyjne, jak mężczyzna chce mieć kogoś na boku, albo zaprosić koleżanki do łóżka. Przecież to XXI wiek!" - z mila checia zaprosze kolezanke do lozka jesli tylko ja bede mogla zaprosic kolege. Teraz to sie ubawilam bo nigdy nie slyszalam, zeby to kobieta chciala zaprosic faceta innego do lozka. Dla nas to jest swiatynia, to wy robicie w tego chlew zapraszajac inne. No tak nowa dupa nowy dreszcz.

"kiedy facet popije i się całuje z jakąś laską to jest mega świnią. Jak kobitka wypije drina i wyląduje na seksie z wykładowcą to : "Ojej, alkohol""- Chyba odwrotnie jak facet popije i sie caluje z laska to "o jej to tylko facet wiadomo bo faceci tacy sa" , jak laska " to dziwka jak mogla", bo powinnysmy, czekac do slubu, a po slubie grzecznie sie oddawac temu jednemu jedynemu.

"...do kobiet, które uprawiają seks po alkoholu, z byle kim, byle gdzie, bez powodu" - skad ta pewnosc , ze bez powodu? Uwazaz , ze jesli kobieta(nie mowie o przypadku z watku) po alkoholu uprawia sex z facetem nowo poznanym tzw. przygodnym byle gdzie jest gorsza, niby w czym? Aha i tu sie klania kolejny stereotyp, ze jak facet wydyma stado lasek to jest okay jemu pasuje,ale kobieta nie moze bo juz jest gorsza, a moze nie lubi byc w zwiazku i czuje sie na tyle wyzwolona, ze moze uprawiac sex w taki sposob z byle kim i byle gdzie i po alkoholu. Nie mowie juz tu o zdradzie bo to jest zupelnie inny temat.



Madia - 2010-08-18 09:37
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Samantha7 (Wiadomość 21444334) "Ciekawe, że nie jesteście już takie tolerancyjne, jak mężczyzna chce mieć kogoś na boku, albo zaprosić koleżanki do łóżka. Przecież to XXI wiek!" - z mila checia zaprosze kolezanke do lozka jesli tylko ja bede mogla zaprosic kolege. Teraz to sie ubawilam bo nigdy nie slyszalam, zeby to kobieta chciala zaprosic faceta innego do lozka. Dla nas to jest swiatynia, to wy robicie w tego chlew zapraszajac inne. No tak nowa dupa nowy dreszcz. Teraz to mnie setnie rozbawiłaś. Serio. Piszesz o krzywdzących stereotypach: "Facet może mieć lasek sto i jest macho a kobieta to dziwka" a sama rzucasz stereotypem: "To facet zaprasza do łóżka, kobieta jest święta"....taaaaa...jasne :cojest:

Cytat:
Napisane przez Samantha7 (Wiadomość 21444334) "kiedy facet popije i się całuje z jakąś laską to jest mega świnią. Jak kobitka wypije drina i wyląduje na seksie z wykładowcą to : "Ojej, alkohol""- Chyba odwrotnie jak facet popije i sie caluje z laska to "o jej to tylko facet wiadomo bo faceci tacy sa" , jak laska " to dziwka jak mogla", bo powinnysmy, czekac do slubu, a po slubie grzecznie sie oddawac temu jednemu jedynemu. Poczytaj trochę forum, to forum.
Zobaczysz między innymi kwiatki, że facet jak wyzwie kobietę to jest mega-świnią a jak go ona np. spoliczkuje to jest nawet cacy, nieliczne dziewczyny uważają, że ona go spoliczkowała co jest niedopuszczalne.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 (Wiadomość 21444334) "...do kobiet, które uprawiają seks po alkoholu, z byle kim, byle gdzie, bez powodu" - skad ta pewnosc , ze bez powodu? Uwazaz , ze jesli kobieta(nie mowie o przypadku z watku) po alkoholu uprawia sex z facetem nowo poznanym tzw. przygodnym byle gdzie jest gorsza, niby w czym? Aha i tu sie klania kolejny stereotyp, ze jak facet wydyma stado lasek to jest okay jemu pasuje,ale kobieta nie moze bo juz jest gorsza, a moze nie lubi byc w zwiazku i czuje sie na tyle wyzwolona, ze moze uprawiac sex w taki sposob z byle kim i byle gdzie i po alkoholu. Nie mowie juz tu o zdradzie bo to jest zupelnie inny temat. Jeśli ta kobieta już ma faceta, to owszem zdradziła go, aniołem nie jest i pewnie by usłyszała parę niemiłych słów ode mnie, facet z resztą też, bo oboje szmacili (co to za słowo w ogóle :confused: )się tak samo.
Rzucasz stereotypami a tutaj jest przypadek laski, która zdradziła faceta z wykładowcą, więc nie rozumiem po co wylewasz swoje żale dotyczące robienia macho z facetów.
No chyba, że ktoś napisał o wykładowcy, że niezły z niego kozak bo wyrwał studentkę.



Dopamine99 - 2010-08-18 15:27
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
"...do kobiet, które uprawiają seks po alkoholu, z byle kim, byle gdzie, bez powodu" - skad ta pewnosc , ze bez powodu? Uwazaz , ze jesli kobieta(nie mowie o przypadku z watku) po alkoholu uprawia sex z facetem nowo poznanym tzw. przygodnym byle gdzie jest gorsza, niby w czym? Uważam, że bycie w stanie upojenia alkoholowego to nie jest właściwy moment na decyzję o współżyciu seksualnym, ZWŁASZCZA z całkowicie obcą osobą. Tyczy się to zarówno mężczyzn jak i kobiet.

Cytat:
Aha i tu sie klania kolejny stereotyp, ze jak facet wydyma stado lasek to jest okay jemu pasuje,ale kobieta nie moze bo juz jest gorsza,a moze nie lubi byc w zwiazku i czuje sie na tyle wyzwolona, ze moze uprawiac sex w taki sposob z byle kim i byle gdzie i po alkoholu. Zazwyczaj podejmowanie przygodnych kontaktów seksualnych, zwłaszcza po alkoholu, jest uważane za głupie i nierozsądne. Mężczyzn, którzy sypiają z kim popadnie (i to jeszcze po alkoholu) - krytykuje się, kobiety boją się z nimi wiązać, mężczyźni ich nie lubią, bo mężczyzna woli mieć kobiety dla siebie, niż oddać je innemu mężczyźnie - można znaleźć odpowiednie tematy na wizażu - krytyczne wypowiedzi o takich mężczyznach.

Więc nie wiem gdzie Ty widzisz tych super macho, zawsze chwalonych za swoje podboje i puszczalskie laski, zawsze krytykowane. Nie jest tak.

Seksu po alkoholu i z byle kim nikt nie uzna za racjonalną, świadomą decyzję, dlatego ludzie będą sobie to tłumaczyć tym, że 'ja jako kobieta mam prawo być wyzwolona, bo mężczyźni tak robią', albo 'ja jako mężczyzna mam prawo tak robić, bo taka jest natura mężczyzn'. Celem tego usprawiedliwiania jest próba uniknięcia konsekwencji społecznych i szukanie aprobaty u podobnych sobie osób, oraz utrzymanie opinii o swojej własnej racjonalności.

Cytat:
"Ciekawe, że nie jesteście już takie tolerancyjne, jak mężczyzna chce mieć kogoś na boku, albo zaprosić koleżanki do łóżka. Przecież to XXI wiek!" - z mila checia zaprosze kolezanke do lozka jesli tylko ja bede mogla zaprosic kolege. Taka jesteś wyzwolona, a jak przyjdzie co do czego, to się wycofujesz, odwracając kota ogonem? Typowe:-)



miphuhiz - 2010-08-18 18:50
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21388317) I nie robię wykładów 'jej', tylko osobom, które piszą, że to, co zrobiła jest ok, lub powszechne. Nie jest. Nie jest ale to NIE JEST tematem watku.
Juz ja zwyzywano od dziwek i szmat, po co jeszcze? Sprawia Ci przyjemnosc kopanie lezacego?
Problemem dziewczyny jest molestowanie i szantaz. Ulzy ci jak wszyscy, kazdy kto wejdzie na ten watek, zamiast zajac sie problemem autorki, zacznie ja karcic, bo to zla kobieta byla?



Samantha7 - 2010-08-18 18:57
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Madia (Wiadomość 21447208) Teraz to mnie setnie rozbawiłaś. Serio. Piszesz o krzywdzących stereotypach: "Facet może mieć lasek sto i jest macho a kobieta to dziwka" a sama rzucasz stereotypem: "To facet zaprasza do łóżka, kobieta jest święta"....taaaaa...jasne :cojest:

Poczytaj trochę forum, to forum.
Zobaczysz między innymi kwiatki, że facet jak wyzwie kobietę to jest mega-świnią a jak go ona np. spoliczkuje to jest nawet cacy, nieliczne dziewczyny uważają, że ona go spoliczkowała co jest niedopuszczalne.

Jeśli ta kobieta już ma faceta, to owszem zdradziła go, aniołem nie jest i pewnie by usłyszała parę niemiłych słów ode mnie, facet z resztą też, bo oboje szmacili (co to za słowo w ogóle :confused: )się tak samo.
Rzucasz stereotypami a tutaj jest przypadek laski, która zdradziła faceta z wykładowcą, więc nie rozumiem po co wylewasz swoje żale dotyczące robienia macho z facetów.
No chyba, że ktoś napisał o wykładowcy, że niezły z niego kozak bo wyrwał studentkę.
Nie musze siedziec codziennie i czytac tego forum, bo na forum kazdy moze napisac sobie co chce, a akurat takie miejsce jak forum nie jest dla mnie godnym zrodlem jakich kolwiek informacji. Wole czerpac informacje z zycia prawdziwego zycia ludzi.

Ty rowniez poczytaj forum bo duzo jest watkow o tym jak to facet taki zly, a potem nagle swiety bo o jej to facet, on taki wcale nie byl zly, tylko no mu sie tak przytrafilo , byl w zlym miejscu o zlej porze.
Piszac o tym zarozwno o facetach jak i kobietach uzywam troche ironii, podchodze calkiem do tego z dystansem bo tak naprawde to mi to wisi, kto kogo zdradzil(nade mna sie nikt nie uzalal gdy mnie zdradzono).
Poprostu uwazam, ze sztuka jest byc cierpliwym i sluchac, aby wyciagnac ostateczne wnioski, a nie z gory od razu kogos zjechac

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21458250) Uważam, że bycie w stanie upojenia alkoholowego to nie jest właściwy moment na decyzję o współżyciu seksualnym, ZWŁASZCZA z całkowicie obcą osobą. Tyczy się to zarówno mężczyzn jak i kobiet.

Zazwyczaj podejmowanie przygodnych kontaktów seksualnych, zwłaszcza po alkoholu, jest uważane za głupie i nierozsądne. Mężczyzn, którzy sypiają z kim popadnie (i to jeszcze po alkoholu) - krytykuje się, kobiety boją się z nimi wiązać, mężczyźni ich nie lubią, bo mężczyzna woli mieć kobiety dla siebie, niż oddać je innemu mężczyźnie - można znaleźć odpowiednie tematy na wizażu - krytyczne wypowiedzi o takich mężczyznach.

Więc nie wiem gdzie Ty widzisz tych super macho, zawsze chwalonych za swoje podboje i puszczalskie laski, zawsze krytykowane. Nie jest tak.

Seksu po alkoholu i z byle kim nikt nie uzna za racjonalną, świadomą decyzję, dlatego ludzie będą sobie to tłumaczyć tym, że 'ja jako kobieta mam prawo być wyzwolona, bo mężczyźni tak robią', albo 'ja jako mężczyzna mam prawo tak robić, bo taka jest natura mężczyzn'. Celem tego usprawiedliwiania jest próba uniknięcia konsekwencji społecznych i szukanie aprobaty u podobnych sobie osób, oraz utrzymanie opinii o swojej własnej racjonalności.

Taka jesteś wyzwolona, a jak przyjdzie co do czego, to się wycofujesz, odwracając kota ogonem? Typowe:-)
Odwracajac kota ogonem? co masz na mysli, o ile dobrze pamietam, nie zapraszalam Ciebie nigdy do swojego lozka, a ni zadnej Twojej kolezanki ani Twojego kolegi:p:

Okay tak bronie autorke bo sama chce sie usprawiedliwic przed swiatem. No padlam :D

Ja swoich wypowiedz nie opieram na forach i watkach tu powstalych lecz na prawdziwym realnym zyciu.

Nie paplam jezorem na lewo i prawo co mi slina na jezyk przyniesie, nie upieram sie przy czyms bo tak byc musi bo takie sa zasady, bo kzada zasade mozna zlamac w taki czy inny sposob.
Ja sie staram zawsze kogos zrozumiec. I mimo, ze jestem osoba taka, ze zdrady bym nie wybaczyla i nie wybaczylam i nie wybacze, to jednak staram zawsze sie zrozumiec co jak i dlaczego.

Ale zeby kogos zrozumiec to trzeba z tym kims rozmawiac, a tym czasem autorka watku zwiala bo ja zaszczuto. Po co z kims rozmawiac lepiej rozdziawic buzie wyzyc sie "a niech ma ta taka nie taka".
Rozumiem, ze kazdemu nerwy puszczaja, ale ludzie bez przesady.



Dopamine99 - 2010-08-18 22:16
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Odwracajac kota ogonem? co masz na mysli, o ile dobrze pamietam, nie zapraszalam Ciebie nigdy do swojego lozka, a ni zadnej Twojej kolezanki ani Twojego kolegi To, że mowa była o gloryfikowaniu nowoczesności, jako argumencie popierającym seks po alkoholu z obcym mężczyzną, gdy jest się w związku. Więc ja pytam - czy ta nowoczesność tyczy się również wpuszczania do łóżka innych kobiet. Serio pytam, jak nowoczesność, to na całego:)

Nie wiem do czego te teksty o wpuszczaniu mężczyzn do łóżka. Ja nie zamierzałem być 'nowoczesny' w Twoim rozumieniu.

Cytat:
Ja swoich wypowiedz nie opieram na forach i watkach tu powstalych lecz na prawdziwym realnym zyciu. Czym niby mają się różnić poglądy ludzi wypowiadane na forum, od tych wypowiadanych twarzą w twarz?

Cytat:
Ja sie staram zawsze kogos zrozumiec. Opinia na jakiś temat, nawet negatywna, nie oznacza nierozumienia.

Cytat:
Sprawia Ci przyjemnosc kopanie lezacego? A gdzie niby to kopanie leżącego? Odpowiadałem wyłącznie na posty usprawiedliwiające takie zachowania, oraz na te, które mówiły, że kobiety mają prawo do takich zachowań. Można się było spodziewać, że spotka się to z odpowiedzią kogoś, kto się z tym nie zgadza.

Cytat:
Po co z kims rozmawiac lepiej rozdziawic buzie wyzyc sie "a niech ma ta taka nie taka".
Rozumiem, ze kazdemu nerwy puszczaja, ale ludzie bez przesady.
Masz rację, myliłem się. :)



Samantha7 - 2010-08-19 00:29
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21469706) To, że mowa była o gloryfikowaniu nowoczesności, jako argumencie popierającym seks po alkoholu z obcym mężczyzną, gdy jest się w związku. Więc ja pytam - czy ta nowoczesność tyczy się również wpuszczania do łóżka innych kobiet. Serio pytam, jak nowoczesność, to na całego:) W moim pojeciu nie ma czegos takiego jak "nowoczesnosc" i wszystko co za tym idzie. Jak ktos chce to niech se nawet konia do lozka wpuszcza mi to rybka co najwyzej kolejny temat do przestudiowania.

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21469706) Nie wiem do czego te teksty o wpuszczaniu mężczyzn do łóżka. Ja nie zamierzałem być 'nowoczesny' w Twoim rozumieniu. Napisales, ze"Ciekawe, że nie jesteście już takie tolerancyjne, jak mężczyzna chce mieć kogoś na boku, albo zaprosić koleżanki do łóżka. Przecież to XXI wiek!" z czego ja odpisalam, ze "z mila checia zaprosze kolezanke do lozka jesli tylko ja bede mogla zaprosic kolege.":-)

Zrozumialam, ze masz o to pretensje bo Ty masz taka fantazje, a my kobiety nie chcemy na to przystac, wiec odpisalam troszke uszczypliwie, ze zgodze sie pod warunkiem,ze..."[...]"
Oczywiscie , ze nie zgodze sie na ta druga, trzecia czy piata i tak samo nie mam ochoty na drugiego czy piatego faeta w moim lozku.

Mialam raczej na mysli jakis trojkacik czy czworokacik niz zdrade potajemna. Znam rozne zachowania ludzi i wiem, ze jesli jedno sie zgadza by uprawiac sex w trojkacie czy czworokacie to w ich pojeciu to nie jest zdrada lecz jak to mowia urozmaicenie.

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21469706) Czym niby mają się różnić poglądy ludzi wypowiadane na forum, od tych wypowiadanych twarzą w twarz? Tym, ze w twarza w twarz widzisz czy ktos sciemnia i jest trolem czy mowi prawde.

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21469706) Opinia na jakiś temat, nawet negatywna, nie oznacza nierozumienia. Opinia owszem, ale czy mieszanie kogos z blotem i skazywanie na potepienie jest zrozumieniem. Hmm...

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21469706) Masz rację, myliłem się. A no widzisz, jednak rozmowa spokojna lub bardziej burzliwa lecz kulturalna bez wyzwisk i malo konstruktywnych ocen mozna dojsc do czegos w zyciu :-)

Co innego gdy sie idzie z kims nie odpowiednim, ze sie tak wyraze do lozka i to po pijaku i to dopuszczajac sie zdrady, a co innego gdy nagle ten blad odbija sie na naszym zyciu, gdyz jestemy szantazowani.

Mi chodzi o sam fakt szantazu i to dlaczego autorka dalej brnela w to bagno i co to spowodowalo,bo to uwazam za glowny problem. Nie bede jej calego zycia od dziecinstwa tego jak byla wychowana jakimi wartosciami sie kierowali jej rodzice przekazujac je jej i w jakim otoczeniu przebywala autorka skanowac. Uwazam to za temat odrebny,ale do tego brak mi informacji aby postawic jaka kolwiek ocene.



Dopamine99 - 2010-08-19 15:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
z mila checia zaprosze kolezanke do lozka jesli tylko ja bede mogla zaprosic kolege. ,

Nie widzę związku między jednym i drugim.

Cytat:
Oczywiscie , ze nie zgodze sie na ta druga, trzecia czy piata i tak samo nie mam ochoty na drugiego czy piatego faeta w moim lozku. A ja nie miałbym ochoty na kobietę, która spała z obcym mężczyzna po alkoholu.:-) Uważam, że mam prawo o tym decydować i napisać o tym na forum.

Cytat:
Opinia owszem, ale czy mieszanie kogos z blotem i skazywanie na potepienie jest zrozumieniem. Moim zdaniem to sam ktoś się zmieszał z błotem, ja tylko wyrażam na ten temat opinię. Kobiety są na tyle rozumnymi stworzeniami, że dobrze wiedzą co oznacza zrobienie czegoś takiego.

Cytat:
Co innego gdy sie idzie z kims nie odpowiednim, ze sie tak wyraze do lozka i to po pijaku i to dopuszczajac sie zdrady, a co innego gdy nagle ten blad odbija sie na naszym zyciu, gdyz jestemy szantazowani. Co innego kogoś rozumieć, a co innego pisać na forum, że to, co zrobił jest w porządku, nikomu nic do tego, a zdrada mężczyzny po dwóch miesiącach związku, to tak właściwie nie zdrada. Co innego gdy się pisze komuś jak rozwiązać problem, a co innego, gdy pisze się, że wszystkie kobiety mają prawo tak robić, bo wszyscy mężczyźni przecież tacy są - sypiają po pijaku z byle kim. I ja się tutaj głównie do tego odnoszę. Nie chciałaś odpowiedzi z mojej strony? Trzeba było nie usprawiedliwiać głupich zachowań.



Samantha7 - 2010-08-19 19:23
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21485104) ,

Nie widzę związku między jednym i drugim.
Nie widzisz zwiazku :confused:

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21485104) ,A ja nie miałbym ochoty na kobietę, która spała z obcym mężczyzna po alkoholu.:-) Uważam, że mam prawo o tym decydować i napisać o tym na forum.. Masz prawo pisac o czym tylko chcesz. Jak dla mnie to rybka i masz prawo nie miec ochoty tak samo jak ja mam prawo nie miec ochoty sypiac i wiazac sie z kims kto uwaza kobiete za najwieksze zlo tego swiata i ma taki , a nie inny stosunek bo my jestesmy takie wredne intrygantki.

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21485104) ,Co innego kogoś rozumieć, a co innego pisać na forum, że to, co zrobił jest w porządku, nikomu nic do tego, a zdrada mężczyzny po dwóch miesiącach związku, to tak właściwie nie zdrada. Co innego gdy się pisze komuś jak rozwiązać problem, a co innego, gdy pisze się, że wszystkie kobiety mają prawo tak robić, bo wszyscy mężczyźni przecież tacy są - sypiają po pijaku z byle kim. I ja się tutaj głównie do tego odnoszę. Nie chciałaś odpowiedzi z mojej strony? Trzeba było nie usprawiedliwiać głupich zachowań. Przepraszam czy pogrubione tyczy sie do mnie? Bo jesli tak to sorry, ale nigdzie nie napisalam , ze nie chce odpowiedzi z Twojej strony, tak samo nie usprawiedliwiam nikogo w tym, ze poszedl do lozka po pijaku z obcym facetem. Sadze tylko, ze zycie jest takie zaskakujace, ze najswietrzemu moze sie zdarzyc. Tobie sie nie wydarzy bo Ty tak uwazasz, a ja uwazam, ze wszystko jest mozliwe. I facet , ktory mi mowi "nigdy bym Cie nie zdradzil" nie zyska przez to u mnie wiecej zaufania i nigdy nie powiem "wiesz on taki nie jest , nie moglby, bo mi powiedzial" bo moglby. Moze jestem przewrazliwiona,ale mam prawo wyrazac opinie na temat.

Jedynie podalam przyklady w punktu naukowego, gdyz zazwyczaj nie kieruje sie emocjami i nie wypalam ze swoimi wlasnymi ocenami i do wiekszosci podchodze naukowo, szukam za i przeciw i dowodow winy lub niewinnosci.

Zwyczajnie nie lubie jak ktos robi z siebie swietego bo nie znasz dnia ani godziny jak w Ciebie beda rzucac kamieniami i trzeba sie z tym liczyc.



Dopamine99 - 2010-08-19 22:04
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
zycie jest takie zaskakujace, ze najswietrzemu moze sie zdarzyc. Tylko teraz pytanie: najświętszemu, czy po prostu kulturalnemu?
Zdarzyć to się może temu, co jest 'święty' tylko na pokaz.

Cytat:
ja mam prawo nie miec ochoty sypiac i wiazac sie z kims kto uwaza kobiete za najwieksze zlo tego swiata i ma taki , a nie inny stosunek bo my jestesmy takie wredne intrygantki. Ponownie w dziwny sposób przekręcasz moje słowa. Ja uważam, że kobiety, które robią tak jak autorka tematu nie są ok. Tobie się wydaje, że piszę o wszystkich kobietach, a nie wszystkie kobiety tak robią i to nie jest normalne zachowanie. Twój błąd interpretacyjny polega na tym, że uznałaś, że wszystkie kobiety są skłonne do czegoś takiego i teraz myślisz, że ja piszę o wszystkich. Nie. Piszę tylko o podobnych, jak już coś.



Samantha7 - 2010-08-20 00:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21495051) Tylko teraz pytanie: najświętszemu, czy po prostu kulturalnemu?
Zdarzyć to się może temu, co jest 'święty' tylko na pokaz..
Wg. mnie i kulturalnemu moze sie zdarzyc. Kazdemu , a czy na pokaz to tym bardziej swiadczy o osobie.

Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21495051) Ponownie w dziwny sposób przekręcasz moje słowa. Ja uważam, że kobiety, które robią tak jak autorka tematu nie są ok. Tobie się wydaje, że piszę o wszystkich kobietach, a nie wszystkie kobiety tak robią i to nie jest normalne zachowanie. Twój błąd interpretacyjny polega na tym, że uznałaś, że wszystkie kobiety są skłonne do czegoś takiego i teraz myślisz, że ja piszę o wszystkich. Nie. Piszę tylko o podobnych, jak już coś. Nic nie przekracam, jesli juz to wnioskuje, nie wiem co masz w glowie tak naprawde i nie umiem czytac w myslach :p:

Zaden blad wyciagnelam te interpretacje z innego watku, ktorym to z autorem byliscie oburzeni jakie te kobiety sa.

A tak btw to czy ja Cie irytuje? Bo mam takie odczucia.:-)



martagg - 2010-08-23 14:48
Dot.: sex z wykładowcą :/
  nie wiem jak Wy, ale ja jestem tym wątkiem zmęczona.... dziękuję i do zobaczenia na innych gorących tematach.



dornie - 2010-08-23 16:54
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A ja mysle że jesteś trochę naiwna wierząc mu że on zrobi co kolwiek...pokaże zdjęcie ( aniby komu ma je pokazać... dziekanowi,innym uczniom i co powie że sie bzykałaś z nim ??) to prędzej by jego wywalili.....on tak z tobą postępuje bo taki jest jego kierunek wykładów wie jak tobą zmanipulować..a ja nie rozumiem dlaczego ważniejsze są dla ciebie ocenki biorę papierki..przenoszę się ..porozmawiam z innym detektorem szkoły opowiem mu co sie stało( bez nazwisk) i jusz...jak narazie wolałaś się oddać za ocenki ..i taka jest prawda..nie próbuje cie nalatywać....Wizażanki chciały ci pomóc nie dasz sobie pomoc nic nie robisz w tym kierunku...twój wykładowca wie że sie go boisz i wykorzystuje ten fakt..................jeś li chodzi o wykładowce powiem krótko jak moja babcia"Im więcej szkół ..tym większy wół" stara prawda....życzę ci dużo siły ale również trochę więcej mądrości bo jak tak dalej pójdzie pogrążysz sie jeszcze bardziej....pozdrawiam



Nescaa - 2010-08-23 18:25
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Jedno mnie uderzyło. Autorka wątku twierdzi, że studiuje pedagogikę. Czyli bardzo prawdopodobne jest, że będzie potem pracować z dziećmi, będzie wykładać na uczelni, generalnie będzie człowiekiem (przynajmniej takim człowiekiem powinien być pedagog) do którego będzie można się zwrócić po radę. I co będzie jak któregoś dnia przyjdzie do niej uczennica lub studentka i powie, że została zgwałcona/jest molestowana/ktoś jej grozi.
Co taka osoba będzie mogła jej poradzić? Żeby w tym tkwiła nadal bo ludzie się dowiedzą/straci reputację/i tak nie wygra i, że w ogóle nie warto z tym nic robić. Czy osoba tak słaba psychicznie nadaje się w ogóle na pedagoga? Nie jest moim zamiarem Cię obrazić autorko wątku, ale na prawdę szczerze się martwię, że moje dziecko mogło by kiedyś szukać porady u takiej osoby.

Poza tym, lepiej, żebyś przerwała to teraz bo z każdym kolejnym spotkaniem on zyskuje więcej dowodów, może zrobić więcej zdjęć i jeszcze bardziej Cię pogrążyć.
Może to drastyczne co powiem, ale ja bym na Twoim miejscu przespała się z nim i zaraz potem poszła na policję i oskarżyła o gwałt.
Będziesz miała za przeproszeniem dowody "przy sobie" i on się już tak łatwo nie wymiga. Nawet gdyby (w co wątpię) upublicznił te zdjęcia, to on jest wykładowcą "autorytetem" osobą wykształconą, a Ty "tylko" studentką. I trudno by mi było uwierzyć, że mógł by sugerować, że "sama się prosiłaś". Bo nawet jeśli, to on w tym układzie jest osobą, która powinna odmówić gdyby uczeń/student się do niego dostawiał. Takie tłumaczenie go nie usprawiedliwi bo gwałt to gwałt. I w zasadzie możemy używać tego określenia bo stosunek odbywa się niejako bez Twojego przyzwolenia. Podsumowując, moim zdaniem on ma więcej do stracenia.



Dopamine99 - 2010-08-24 19:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Mówcie co chcecie, ale ten wątek można skomentować w jeden sposób:

swój swojego zawsze znajdzie.



miphuhiz - 2010-08-24 20:03
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21597496) Mówcie co chcecie, ale ten wątek można skomentować w jeden sposób:

swój swojego zawsze znajdzie.
Do czego pijesz??

do tego, ze Wizazanki, zamiast wchodzic i linczowac autorke za zdrade, radza jej jak rozwiazac problem?



Dopamine99 - 2010-08-24 20:12
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Do tego, że odpowiedni 'towar' zawsze znajdzie odpowiedniego 'nabywcę'.



mal_a_gosia - 2010-08-30 16:10
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 21358233) Poprostu tu już nie chodzi o egzaminy, bo przecież zdałam :( on moze mi w jednej sekundzie zniszczyć życie:( wie o tym wykorzystuje to ciągle wie że sie go boję, i dlatego ze mną wygrał:( chciałam walczyć... walczyłam... groziłam.... poszłam do dziekana powiedziałam, że mam problem nie chce mówić z kim, ale ktoś mnie szantażuje ( nie mówiłam szczegółów) pytałam co będzie jak to ujawnie ... powiedział że zrobi wszystko co w jego mocy żeby mi pomóc ale pewnie od plotek sie nie obejdzie i że musza sie liczyć z tym że jesli to coś poważnego i nadszarpnie moją reputację w jakimkolwiek stopniu to moge mieć cieżko z osignięciem czegos na tewj uczelni.. powiedziałm ze przemysle ze wróce z nim porozmawiać ale strach był silniejszy:( nie mam siły o tym wszystkim mówic... - myślę, że dziewczyny (i rodzynkowie) którzy wypowiadają się ostro o Autorce wątku, powinni przeczytać ten post i przemyśleć jeszcze raz swoje odpowiedzi.

moim zdaniem - zdrada bulwersuje, szczególnie osoby będące w stałych związkach. trzeba jednak popatrzeć na to chłodno, nie przez pryzmat emocji, jeśli chce się komuś pomóc wybrnąć z podobnej sytuacji. Autorka zrobiła źle - nie wypiera się tego. nie oczekuje linczu za zdradę - bo sama na pewno zlinczowała się dobitnie, a sytuacja, w jaką się wpakowała, tylko tego dopełniła.

proszę nie pisać, że jestem stuknięta. to tylko moje zdanie.

nic nie usprawiedliwia jednak zachowania wykładowcy... i wcale nie jest powiedziane, że gdyby nie to, co się stało, zachowywałby się dużo lepiej.

piszę o tym, ponieważ jakiś czas temu znalazłam się w odrobinę podobnej sytuacji. odrobinę, podkreślam.

wykładowca najpierw na mnie nawrzeszczał (chodziło o podejście całej grupy do przedmiotu, zebrało mi się, bo jestem starościną). kiedy wychodziłam z jego pokoju, szarpnął mnie i powiedział, żebym pamiętała, że w przyszłym semestrze mamy z nim X i jeśli będzie chciał, to mnie upier***.

następnego dnia wysłał mi mail'a, że przeprasza i w ramach rewanżu zaprasza na herbatę. później było jeszcze kilka mail'ów, na które nie odpowiadałam. pod koniec semestru usłyszałam coś, czego nawet nie będę przytaczać i cytować - w każdym razie, propozycja seksu była jednoznaczna.

też nie mam się komu poskarżyć. gość siedzi z dziekanem_jako_wykładowcą w jednym pokoju (są z tej samej katedry) i wątpię, żeby uwierzył w coś takiego, zwłaszcza, że panowie się kumplują i dobrze znają.

łatwo mówić o domaganiu się swoich praw i o różnych takich tam w ramach moralności, przyzwoitości i dbania o własne dobro. czasami trudno się wydostać z takiej sytuacji.

nie wszystko jest zawsze czarne, albo białe.



Czarna_Złośnica - 2010-08-30 17:11
Dot.: sex z wykładowcą :/
  mal_a_gosia ja pierdziu...bezczelny :mur:



mal_a_gosia - 2010-08-30 20:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Czarna_Złośnica (Wiadomość 21743012) mal_a_gosia ja pierdziu...bezczelny :mur: bezczelny, fakt. ale ja też jestem bezczelna i to okrutnie, mam tak niewyparzony pyszczek, że powinien się bardzo szybko zreflektować, że zaczął z niewłaściwą osobą, jak tylko zacznie się kolejny rok akademicki:ehem:.

nie muszę się nikomu skarżyć - sama to załatwię. po prostu go oleję i tyle. jeśli mnie 'upier***' - jak zapowiedział, to zdam komisyjnie i już.

PS: mój poprzedni post dotyczył 'generalnego' najeżdżania na kobiety, które mają problem z molestującymi je facetami.

co do kwestii arystokratki, czyli założycielki wątku - myślę, że historia nie była do końca prawdziwa... ale nie zawsze to, co myślimy, jest słuszne:rolleyes:.



arystokratka 24 - 2010-09-06 21:50
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Zaglądnełam tu chyba po to żeby przeczytać nieliczne ciepłe słowa które pisałyście.... dlaczego? Chyba po to żeby się pocieszyć :( Stałam sie dokładnie osobą, z których się śmiałam, szydziłam, czułam odraze:(..... stałam się poprostu jego prostytutką, delikatnie mówiąc... nie miałam siły wtedy by to przerwać.... a teraz jest za późno :(



mal_a_gosia - 2010-09-06 22:01
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 21909932) Zaglądnełam tu chyba po to żeby przeczytać nieliczne ciepłe słowa które pisałyście.... dlaczego? Chyba po to żeby się pocieszyć :( Stałam sie dokładnie osobą, z których się śmiałam, szydziłam, czułam odraze:(..... stałam się poprostu jego prostytutką, delikatnie mówiąc... nie miałam siły wtedy by to przerwać.... a teraz jest za późno :( może to głupio zabrzmi, ale każda zła sytuacja w życiu czegoś nas uczy. nikt nie jest święty - chyba, że dopiero się urodził, albo jest niepełnosprawny umysłowo i nie popełnia błędów, bo nie panuje nad swoimi myślami, a co za tym idzie - czynami.

Ty, arystokratko, nauczyłaś się (mam nadzieję) trzymać swoje emocje na wodzy. mówię konkretnie o emocjach seksualnych... mówcie co chcecie, ale ja nie wierzę, że człowiek nawet nawalony w dętkę nie jest w stanie powiedzieć 'nie'. chociaż... jeśli historia, którą opisuje autorka wątku jest w stu procentach prawdziwa - w sensie przedstawiła postać wykładowcy w obiektywnym świetle, wcale nie jest powiedziane, że gdyby powiedziała 'nie'... to on by jej po prostu nie wykorzystał siłą.
szantaż emocjonalny to też przemoc, tyle że psychiczna.

moim zdaniem musisz teraz popracować nad tym, żeby nigdy więcej nie popełnić takiego błędu. popracować nad swoimi słabościami i pamiętać, że co Cię nie zabije, to Cię wzmocni - i tego się trzymać, inaczej zwariujesz.

niektóre etapy w życiu trzeba po prostu zamknąć i nie obwiniać się cały czas o popełnione błędy, inaczej sami sobie pozostawiamy jakieś... nazwijmy to: piętno. jakaś blizna w psychice pozostanie, ale to nie wyklucza tego, że... możesz być jeszcze szczęśliwa, arystokratko:dziekuje-kwiatek:



ama4 - 2010-09-06 22:10
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 21909932) Zaglądnełam tu chyba po to żeby przeczytać nieliczne ciepłe słowa które pisałyście.... dlaczego? Chyba po to żeby się pocieszyć :( Stałam sie dokładnie osobą, z których się śmiałam, szydziłam, czułam odraze:(..... stałam się poprostu jego prostytutką, delikatnie mówiąc... nie miałam siły wtedy by to przerwać.... a teraz jest za późno :( A nie możesz się przenieść na inną uczelnię? Albo w ogóle iść do pracy zamiast kończyć teraz studia? Pisałaś, że masz z nim też zajęcia w tym roku - cały rok będziesz tak żyć?

NIGDY nie jest za późno. Czyli, delikatnie mówiąc: kop w tyłek i działaj. Im dłużej to trwa tym gorzej dla Ciebie. I zawsze możesz to przerwać. Tylko znajdź w sobie samej siłę na to. Bo nikt inny za Ciebie odpowiednich kroków nie podejmie.



0nasty0 - 2010-09-06 22:15
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 21909932) Zaglądnełam tu chyba po to żeby przeczytać nieliczne ciepłe słowa które pisałyście.... dlaczego? Chyba po to żeby się pocieszyć :( Stałam sie dokładnie osobą, z których się śmiałam, szydziłam, czułam odraze:(..... stałam się poprostu jego prostytutką, delikatnie mówiąc... nie miałam siły wtedy by to przerwać.... a teraz jest za późno :(
Wszystko idzie, jeśli się tego chce.



ama4 - 2010-09-06 22:20
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Mam tylko nadzieję, że nie zaliczyłaś z nim wpadki...........????



Czarna_Złośnica - 2010-09-06 22:21
Dot.: sex z wykładowcą :/
  arystokratka a Ty dalej w tym tkwisz?
musisz znaleźć siłe żeby to przerwać, musisz!!! Ty sie wykończysz psychicznie.



mal_a_gosia - 2010-09-06 22:36
Dot.: sex z wykładowcą :/
  dziewczyny mają rację - jeśli nadal w tym tkwisz (niejasno napisałaś), musisz to przerwać. jak? - kilka praktycznych (mam nadzieję) wskazówek. piszę o tym, co bym zrobiła w Twojej sytuacji.

    lumawiasz się z nim i spokojnie mówisz, że potrzebujesz rozmowy. powiedz mu, że nie chcesz się z nim spotykać i uprawiać seksu, bo źle się z tym czujesz... i że kończysz tę farsę, nawet, gdyby to miało spowodować niezaliczenie przedmiotu, który prowadzi. mówisz, że zrobiłaś źle wplątując się w ten układ, czujesz się jak prostytutka i nie chcesz, żeby Cię więcej szantażował i psychicznie zmuszał do seksu, którego nie chcesz. całość nagrywasz (dyktafon w mp3, w telefonie - to przecież malutkie urządzenia, które nie wzbudzają podejrzeń). nagrywasz, kopiujesz - i dajesz mu płytę mówiąc, że jeśli się nie odpier..., to zaryzykujesz swoją reputację, ale pójdziesz z tym najpierw do dziekana, potem do rzecznika praw studenta (jeśli macie coś takiego na wydziale), a jeśli trzeba będzie - na policję:mur:. a jeśli to nie poskutkuje, znajdziesz jego rodzinę, znajomych, pójdziesz do jego sąsiadów - i będzie musiał się wyprowadzić z miasta, bo inaczej do końca życia będą patrzeć na niego jak na zboka:pala:.l lumawiasz się z nim. kiedy zdejmie spodnie, ugryź go w jaja tak mocno, jak tylko potrafisz. kiedy będzie się zwijał z bólu powiedz, że jeśli jeszcze raz w jakikolwiek sposób zmusi Cię do seksu, wykastrujesz go. powiedz, że nie żartujesz - i jesteś w stanie nawet dostać 2 lata w zawiasach (*kto pozbawia drugiego człowieka płodności podlega karze od roku do 10lat więzienia... ale jeśli utniesz mu jedno jajco, dalej będzie płodny...) za pozbawienie go płodności, ale odgryziesz/odetniesz/wyrwiesz mu jaja razem z fiu*kiem, którym zresztą sam jest.l lidź prosto do dziekana i powiedz, jaka jest sytuacja. albo będziesz mieć długodługo wyrzuty sumienia, że nic z tym nie zrobiłaś, albo poczujesz ulgę, nawet, jeśli otoczenie się o tym dowie. dodam, że nie powinnaś się tym aż tak wielce przejmować, bo w dzisiejszych czasach ani prostytucja, ani grupowe orgie, ani homoseksualizm czy inne rzeczy, które mogłyby kiedyś wzbudzać kontrowersje - nie wzbudzają w ludziach aż tak wielkich emocji, jakby się wydawało:nie:. l




Neciak89 - 2010-09-06 22:41
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez mal_a_gosia (Wiadomość 21910711)
    lumawiasz się z nim i spokojnie mówisz, że potrzebujesz rozmowy. powiedz mu, że nie chcesz się z nim spotykać i uprawiać seksu, bo źle się z tym czujesz... i że kończysz tę farsę, nawet, gdyby to miało spowodować niezaliczenie przedmiotu, który prowadzi. mówisz, że zrobiłaś źle wplątując się w ten układ, czujesz się jak prostytutka i nie chcesz, żeby Cię więcej szantażował i psychicznie zmuszał do seksu, którego nie chcesz. całość nagrywasz (dyktafon w mp3, w telefonie - to przecież malutkie urządzenia, które nie wzbudzają podejrzeń). nagrywasz, kopiujesz - i dajesz mu płytę mówiąc, że jeśli się nie odpier..., to zaryzykujesz swoją reputację, ale pójdziesz z tym najpierw do dziekana, potem do rzecznika praw studenta (jeśli macie coś takiego na wydziale), a jeśli trzeba będzie - na policję:mur:. a jeśli to nie poskutkuje, znajdziesz jego rodzinę, znajomych, pójdziesz do jego sąsiadów - i będzie musiał się wyprowadzić z miasta, bo inaczej do końca życia będą patrzeć na niego jak na zboka:pala:.
    l
    lGroźby są karalne.
    Cytat:
    l lumawiasz się z nim. kiedy zdejmie spodnie, ugryź go w jaja tak mocno, jak tylko potrafisz. kiedy będzie się zwijał z bólu powiedz, że jeśli jeszcze raz w jakikolwiek sposób zmusi Cię do seksu, wykastrujesz go. powiedz, że nie żartujesz - i jesteś w stanie nawet dostać 2 lata w zawiasach za pozbawienie go płodności, ale odgryziesz/odetniesz/wyrwiesz mu jaja razem z fiu*kiem, którym zresztą sam jest.l lidź prosto do dziekana i powiedz, jaka jest sytuacja. albo będziesz mieć długodługo wyrzuty sumienia, że nic z tym nie zrobiłaś, albo poczujesz ulgę, nawet, jeśli otoczenie się o tym dowie. dodam, że nie powinnaś się tym aż tak wielce przejmować, bo w dzisiejszych czasach ani prostytucja, ani grupowe orgie, ani homoseksualizm czy inne rzeczy, które mogłyby kiedyś wzbudzać kontrowersje - nie wzbudzają w ludziach aż tak wielkich emocji, jakby się wydawało:nie:. l
Wierzysz w to, że ona cokolwiek zrobi? Ja nie. Nawet takiej pierdoły jak ugryzienie.



mal_a_gosia - 2010-09-06 22:48
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 21910772) Groźby są karalne.

Wierzysz w to, że ona cokolwiek zrobi? Ja nie. Nawet takiej pierdoły jak ugryzienie.
napisałam, co ja bym zrobiła na jej miejscu. nie boję się ponosić kary za swoje czyny. nie wierzę, że arystokratka cokolwiek zrobi. wskazuję tylko na to, że coś zrobić można - choćby tak drastycznie.



Neciak89 - 2010-09-06 23:11
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Wiem wiem. Ja też bym coś zrobiła. Ale nie jesteśmy nią.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotoexpress.opx.pl



  • Strona 14 z 15 • Zostało znalezionych 1920 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15
    sex z wykładowcą :/
     
     
    Pokrewne
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates