ďťż
sex z wykładowcą :/
ďťż
Strona startowa




cocochoco87 - 2010-09-06 23:48
Dot.: sex z wykładowcą :/
  O dzizas

Przeczytałam wątek..od deski do deski.

Kurde.

Doceniam wypowiedz Samantha 7. Studiujesz psychologię? Sama tkwię w tej "branży" brzydko mówiąc to tez doceniam jej wypowiedź.

Arystkoratka jest osobą zmanipulowaną, zastraszoną. Samą pewnego rodzaju ulgę daje jej możliwość napisania tego tutaj, niekoniecznie stosowania się do rad, bo w jej obecnym stanie psychicznym takie rady do niej zwyczajnie nie docierają. A osoby, które nigdy nie spotkały się z takim mechanizmem nigdy tego nie zrozumieją.
I nie ważne czy zmanipulowana osoba ma lat 10, czy 40. Nie ma różnicy, NIE MA. Mechanizm działa tak samo.

Jedyną rozsądną rzeczą, która może Ci pomóc i którą powinnaś jak najszybciej zrobić to wizyta u PSYCHOLOGA. I uwierz mi Arystokratko wizyta u psychologa to nic wstydliwego i strasznego. Jeżeli nie masz środków finanasowych na prywatną wizytę a w sumie nie masz też czasu zgłoś się do CENTRUM INTERWENCJI KRYZYSOWEJ, placówka taka powinna się znajdować w każdym mieście. Każdego obowiązuje tajemnica a znajdziesz tam wielu ludzi służących pomocą, którzy wysłuchają Cię, ale też do niczego nie zmuszą.
Mozesz też znaleźć numer telefonu zapewne w sieci, połączenia są anonimowe, nie ważne o jakiej porze dnia i nocy.
Jeżeli jednak wolisz nie bezpośrednią formę pomocy zajrzyj na plasterek.pl są tam dyżury psychologów różnej specjalnosci. Nic Cię to nie będzie kosztowało, a będzie to na pewno o wiele bardziej kompetentna pomoc niż forum.

także:
CENRUM INTERWENCJI KRYZYSOWEJ

PLASTEREK.PL

---------- Dopisano o 00:48 ---------- Poprzedni post napisano o 00:36 ----------

ale generalnie sama najchętniej odgryzłabym gościowi jaja

jeżeli jest psychiatrą, psychologiem to gwarantuję, ze ofiary wybiera z premedytacją a Arystokratka nie była pierwsza i nie ostania, skoro on czuje się tak pewnie. Zna też mechanizm funkcjonowania osoby zastraszonej, zmanipulowanej. On od początku wiedział, że ona mu nic nie zrobi i będzie ulegać.




Samantha7 - 2010-09-07 00:18
Dot.: sex z wykładowcą :/
  cocochoco87 nie nie studiuje, ale ineteresuje sie tym od dawna.
Moja przyjaciolka jest dyplomowanym psychologiem i czesto sie jej radze w roznych kwestiach tej natury.
Dziekuje za docenienie :-)

Pozdrawiam.



Mini1991 - 2010-09-07 07:32
Dot.: sex z wykładowcą :/
  tez mysle ze psycholog bedzie najlepszy.. taka osoba jej pomoze



ama4 - 2010-09-07 08:28
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Tak, macie rację - ona jest zmanipulowana, ale na pierwszy seks niestety sama się zgodziła... I może niech to będzie główne przesłanie tego wątku dla innych dziewczyn - tak, jeden seks po alkoholu i można mieć duże problemy w życiu. Dlatego zawsze trzeba myśleć i zawsze trzeba mieć nad sobą kontrolę.




Fruchtgeele - 2010-09-07 10:35
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 21911068) Wiem wiem. Ja też bym coś zrobiła. Ale nie jesteśmy nią. Zacznijmy od tego, że mam dziwne wrażenie, że Wy byście się w coś takiego nie wpakowały.

Zastraszona, zmanipulowana, ok, ale jak słusznie napisała ama4, sama tę sytuację stworzyła. Niektóre granice, w tym w kontaktach międzyludzkich, czemuś służą i po coś są, i tak właśnie kończy się ich przekraczanie.



Neciak89 - 2010-09-07 13:58
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Fruchtgeele (Wiadomość 21914643) Zacznijmy od tego, że mam dziwne wrażenie, że Wy byście się w coś takiego nie wpakowały. Już nie chciałam tego pisać ;)



TLU - 2010-09-07 14:59
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Widze, ze watek nadal zyje :). Zeby "arystokratce" cokolwiek pomoglo, musialaby tego chciec. Rade z psychologiem dostala x miesiecy temu i nie skorzystala. Piszecie, ze wy nie wpakowalybyscie sie w taka sytuacje, ale wyobrazcie sobie, ze sie jednak wpakowalyscie - czy wedrowka do psychologa nie bylaby pierwsza wycieczka z domu na jaka sie udacie? Ona tego nie zrobila i w sumie nie wiadomo dlaczego - rada zbyt dobra? Z reszta, przedstawiajac swoja historie, napisala, ze studiuje na kierunku pedagogicznym, czyli z zalozenia w swoim przyszlym zyciu zawodowym powinna byc w stanie pomoc innym, ktorzy sie w podobnej sytuacji znajda. Przyszla pani doktor, szanowana wykladowca na uczelni nie wie jak sobie w tej sytacji poradzic i zamiast udac sie po pomoc psychologiczna pisze na forum? No chyba, ze to zmiana danych osobowych aby zachowac anonimowosc i dziewczyna chodzi do liceum czy gimnazjum, gdzie ma po prostu dobre oceny i boi sie o nie. Nie zgadzam sie, ze nie ma roznicy w manipulacji osob w roznym wieku. Osoby dorosle sa swiadome pewnych rzeczy, dzieci nie.



Dopamine99 - 2010-09-07 16:03
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Groźby są karalne. Gwałt też.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zgwa%C5%82cenie



Neciak89 - 2010-09-07 16:07
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21917868) Gwałt też.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zgwa%C5%82cenie
No i co z tego, skoro autorka nie chce nic zrobić?



Dopamine99 - 2010-09-07 16:27
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ja myslę, że autorka tematu jest na tyle dorosłą osobą, że zdaje sobie sprawę z tego, co to jest gwałt. Może (ale nie musi) z tego wynikać, że jej protesty w stosunku do wykładowcy nie są aż tak jednoznaczne, bo gdyby tak było, to byłoby czym mu pogrozić. Może nie ma czym?



Fresa - 2010-09-07 16:36
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20351937) Problem w tym że faktycznie napisałam tu żeby zasięgnąć rad, żeby się komuś wyżalić ! Nikomu tutaj nie obiecywałam, że zrobie tak jak mówicie, kazdy ma swoja rację, i szanujmy się wzajemnie...spodziewałam się krytyki ale konstruktywnej, bo w momencie gdy zaczeły padać epitety... "zakuty łbie", " chcesz numer mojegi nauczyciela z matematyki, skoro tak lubisz się ku.rwic" albo głupie uszczypliwości w deseń bo dokładnie nie pamiętam" jak tam sie rozwija mój związek z panem wykładowcą" albo że jara mnie taki układzik... ludzie czy wy tego nie widzicie???? Tylko potraficie najeżdzac od najgorzej strony, ale jak sami pokazujecie swój zaje**biscie kulturalny wysublimowany poziom wypowiedzi.. to już mało kto zauważa....ale nie chcę tu urazić wszystkich bo, nie każdy reprezentuje soba taki poziom.... Przeczytałam wątek i moja konstruktywna krytyka jest taka: wymaganie szacunku zacznij najpierw od siebie względem siebie samej. Szanuj się dziewczyno i jeśli masz godność to albo zgłoś wszystko na policję albo zostaw tą uczelnię.



kate26 - 2010-09-07 18:22
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Uff... przeczytałam wszystko :mdleje:

To jest jakiś kosmos po prostu :D Przepraszam, wiem, że dla autorki to może nie jest śmieszne, ale dla mnie to jest jakieś kosmicznie pokręcone :D

Błędy w życiu popełnia każdy, sztuka polega na tym, żeby z tych błędów wyciągać wnioski i w przyszłości znów ich nie popełniać. Alkohol, jak wiemy, w nadmiarze z każdego robi głupa. Człowiek nie do końca zdaje sobie sprawę z tego co robi itp. Ale przecież byłaś/jesteś załamana całą sytuacją. Sama pisałaś, że potrzebujesz rady i konstruktywnej krytyki. Tylko, że ja - osoba starsza od Ciebie, po studiach, której kiedyś podobał się wykładowca :rolleyes:, kompletnie nie mogę zrozumieć (tak jak 80% osób tutaj się wypowiadających) dlaczego nic nie robisz w tym kierunku, żeby skończyć z tym badziewiem??? Tyle tutaj rad było, że gdybyś tylko chciała to wzięłabyś się w garść i już na samym początku pokazała kolesiowi gdzie jego miejsce. Strach rzecz normalna, ale nie wierze, że nie masz wokół siebie osoby, której możesz zaufać i poprosić żeby ci pomogła.

Rozumiem, że możesz się bać, że rok studiów przed Tobą, że utrata wszystkiego, ale później tak sobie czytam i czytam... i nagle odkrywam post, w którym piszesz, że się z nim przespałaś ponownie i to nie raz. I to zwaliło mnie z nóg... bo ja rozumiem, że ludzie są różni, że się boją i w ogóle... ale na ogół jeśli ktoś zrobił nam krzywdę to uciekamy, byla jak najdalej, a ty sama do niego przyszłaś i podałaś mu się na tacy.

Nie znam Cię i nie będę oceniać Twojego życia, to są Twoje decyzje, ale nie oczekuj od ludzi akceptacji i pocieszenia, bo mi się wydaje, że Ty po prostu tego chcesz. Szantaż szantażem (chociaz on ma więcej do stracenia niż ty), ale coś mi się wydaje, że tobie taki układ odpowiada. Żadne studia czy propozycja pracy (w ogóle dalej masz zamiar pracowac na tej samej uczelni??!) nie są ważniejsze od godności i poczucia własnej wartości.

Narzekałaś, że każdy Cie tu od dziw... wyzywa, ale Ty sama tak się traktujesz, skoro sama siebie nie szanujesz.



dilara - 2010-09-07 20:08
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 21909932) Zaglądnełam tu chyba po to żeby przeczytać nieliczne ciepłe słowa które pisałyście.... dlaczego? Chyba po to żeby się pocieszyć :( Stałam sie dokładnie osobą, z których się śmiałam, szydziłam, czułam odraze:(..... stałam się poprostu jego prostytutką, delikatnie mówiąc... nie miałam siły wtedy by to przerwać.... a teraz jest za późno :( dawno tu nie zagladalam.... ale widze, ze zadnych dobrych wiesci nie ma... Ty to nadal ciagniesz? starasz sie jakos zakonczyc ten koszmar??? nigdy nie jest za pozno, tylko tak sobie to wmowilas ze jest za pozno...
wmowilas sobie , ze lepiej aby spac z wykladowca zeby nikt sie nie dowiedzial o seksie w samochodzie... a co jak nagle profesorkowi sie znudzisz, i wtedy i tak powie innym, ze sypialas z nim przez x miesiecy jak prostytutka...
postaraj sie znalezc w kims wsparacie i do dziela, poki jeszcze rok akademicki sie nie zaczal...



arystokratka 24 - 2010-09-07 22:20
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez dilara (Wiadomość 21924029) dawno tu nie zagladalam.... ale widze, ze zadnych dobrych wiesci nie ma... Ty to nadal ciagniesz? starasz sie jakos zakonczyc ten koszmar??? nigdy nie jest za pozno, tylko tak sobie to wmowilas ze jest za pozno...
wmowilas sobie , ze lepiej aby spac z wykladowca zeby nikt sie nie dowiedzial o seksie w samochodzie... a co jak nagle profesorkowi sie znudzisz, i wtedy i tak powie innym, ze sypialas z nim przez x miesiecy jak prostytutka...
postaraj sie znalezc w kims wsparacie i do dziela, poki jeszcze rok akademicki sie nie zaczal...

Próbowałm z tym skończyć powiedziałam mu to 2 tygodnie temu... że dostatecznie mnie zniszczył i nie pozwole na więcej.. kilka dni była cisza myslałam, że to koniec... pewnego dnia miałam telefon o treści mniej wiecej takiej...... Cześć mam na imie Maciek słyszalem od xxx ( i tu pada imie wykladowcy) że niezle ciagniesz ... mozna sie z tobą umowic ?? Godzine po tym telefonie dostalalm esa od pana xxx ... czy dalej werwbować mi klientów.... to tylko jeden przykład nie chce o innych rzeczach pisać poprostu mi wstyd:( pogodzilam sie juz tym chyba poprostu wchodze... on dostaje co chce... i wychodze... w zamian mam święty spokój:(



Neciak89 - 2010-09-07 22:21
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Jezu, dziewczyno. NIC SIĘ NIE SZANUJESZ! Idź w końcu do dziekana, bo jak narazie to jesteś po prostu jego dziwką.

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

I to w jak najbardziej negatywnym tego słowa znaczeniu.



garfieldek - 2010-09-07 22:45
Dot.: sex z wykładowcą :/
  ja bym zglosila ta sprawe na policje :nie:



Fresa - 2010-09-07 22:55
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 21927408) Próbowałm z tym skończyć powiedziałam mu to 2 tygodnie temu... że dostatecznie mnie zniszczył i nie pozwole na więcej.. kilka dni była cisza myslałam, że to koniec... pewnego dnia miałam telefon o treści mniej wiecej takiej...... Cześć mam na imie Maciek słyszalem od xxx ( i tu pada imie wykladowcy) że niezle ciagniesz ... mozna sie z tobą umowic ?? Godzine po tym telefonie dostalalm esa od pana xxx ... czy dalej werwbować mi klientów.... to tylko jeden przykład nie chce o innych rzeczach pisać poprostu mi wstyd:( pogodzilam sie juz tym chyba poprostu wchodze... on dostaje co chce... i wychodze... w zamian mam święty spokój:( Powiem tak... może jeszcze bym się na brała na ten wątek, gdyby nie te okropne emotki ":(" no sorry dziewczyno, jak masz poważny problem to pisz poważnie :( :( :( bo okraszenie każdej wypowiedzi kilkoma smutnymi minkami :( wygląda infantylnie :( i nie dodaje wiarygodności twojej historyjce :(



silver dream - 2010-09-07 22:57
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 21927408) Próbowałm z tym skończyć powiedziałam mu to 2 tygodnie temu... że dostatecznie mnie zniszczył i nie pozwole na więcej.. kilka dni była cisza myslałam, że to koniec... pewnego dnia miałam telefon o treści mniej wiecej takiej...... Cześć mam na imie Maciek słyszalem od xxx ( i tu pada imie wykladowcy) że niezle ciagniesz ... mozna sie z tobą umowic ?? Godzine po tym telefonie dostalalm esa od pana xxx ... czy dalej werwbować mi klientów.... to tylko jeden przykład nie chce o innych rzeczach pisać poprostu mi wstyd:( pogodzilam sie juz tym chyba poprostu wchodze... on dostaje co chce... i wychodze... w zamian mam święty spokój:( "Święty spokój" - to jest święty spokój? wiem, że bedę sie powtarzać, ale skoro są wyrzuty sumienia itd. to raczej nie nazwałabym tego świetym spokojem.. wiem że wiekszość radzi żeby isc do dziekana, ja bym poradziła najpierw rzeczywiscie psychologa-w centrach interwencji kryzysowej są wspaniali ludzie (specjaliście)- gdybyś porozmawiała z kimś twarzą w twarz o tym i usłyszałabys rady od takiej osoby może byś uczyniła krok w strone zakonczenia jego postepowania. Bo z tego co piszesz on czuje sie całkowicie bezkarny i czuje że wszystko może.....



Neciak89 - 2010-09-07 22:57
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Fresa (Wiadomość 21927859) Powiem tak... może jeszcze bym się na brała na ten wątek, gdyby nie te okropne emotki ":(" no sorry dziewczyno, jak masz poważny problem to pisz poważnie :( :( :( bo okraszenie każdej wypowiedzi kilkoma smutnymi minkami :( wygląda infantylnie :( i nie dodaje wiarygodności twojej historyjce :( Zaczęłam czytać wypowiedź i zastanawiałam się co ta autorka wypisuje, a to nie ona :cojest:



Fresa - 2010-09-07 23:04
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 21927885) Zaczęłam czytać wypowiedź i zastanawiałam się co ta autorka wypisuje, a to nie ona :cojest: Ja od początku wątku zastanawiam się, co ta autorka wypisuje :(

Każdą podana radę odrzuca. Na policję nie, do dziekana nie, rzucić uczelnię też nie.
A historia coraz ciekawsza zaczyna się robić... :ziewam:



Neciak89 - 2010-09-07 23:12
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Troll na 33 strony?



Fresa - 2010-09-07 23:17
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 21928023) Troll na 33 strony? Nie wiem (ale na intymnym była kiedyś niejaka michasia90 bodajże, co więcej stron bajkopisarzyła :ehem: )

edycja - michaska90



Fruchtgeele - 2010-09-07 23:35
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 21927408) Próbowałm z tym skończyć powiedziałam mu to 2 tygodnie temu... że dostatecznie mnie zniszczył i nie pozwole na więcej.. kilka dni była cisza myslałam, że to koniec... pewnego dnia miałam telefon o treści mniej wiecej takiej...... Cześć mam na imie Maciek słyszalem od xxx ( i tu pada imie wykladowcy) że niezle ciagniesz ... mozna sie z tobą umowic ?? Godzine po tym telefonie dostalalm esa od pana xxx ... czy dalej werwbować mi klientów.... to tylko jeden przykład nie chce o innych rzeczach pisać poprostu mi wstyd:( pogodzilam sie juz tym chyba poprostu wchodze... on dostaje co chce... i wychodze... w zamian mam święty spokój:( To jest czerpanie korzyści seksualnych z dominującej pozycji i to jest przestępstwo.

Przykro mi, ale choćbym się nie wiem jak starała, nie pojmuję zachowania Autorki. Ja bym temu panu narobiła takich problemów, że do usranej śmierci by się nie pozbierał. :pala:

A tak w ogóle CO TO ZA TEKST?! :eek: :eeek:

---------- Dopisano o 00:35 ---------- Poprzedni post napisano o 00:32 ----------

Cytat:
Napisane przez Fresa (Wiadomość 21928070) Nie wiem (ale na intymnym była kiedyś niejaka michasia90 bodajże, co więcej stron bajkopisarzyła :ehem: )

edycja - michaska90
może i macie rację. mi się w głowie nie mieści, jak można zrobić sobie samej coś takiego.

Jeśli to rzeczywiście prawda, mam nadzieję, że Autorka w końcu wygada się komuś, kto ją jakoś ogarnie, nie wiem, zaciągnie do psychologa, na policję, przecież po tym jak on Cię zmusza do seksu możesz żądać jakichś badań, nie wiem, cokolwiek.



Dopamine99 - 2010-09-08 00:06
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że autorka tematu chce ciągnąć dalej tą sytuację. Prawdopodobnie dziewczyna, która się szanuje w pewnym momencie powiedziałaby, że ma gdzieś studia, karierę i nie dałaby czegoś takiego sobie robić - lub znalazłaby inne rozwiązania.

Tutaj (spójrzmy prawdzie w oczy) studia są ważniejsze od pójścia do łóżka z osobą, z którą się nie chce tego robić. Czegoś tu zabrakło - może odrobiny wyznaczenia sobie zdrowych granic, których się nie przekracza?

Każdy popełnia błędy - to prawda. Np. ortograficzne od czasu do czasu i błedy innego rodzaju. Takich błędów jak autorka wątku nie popełnia "każdy" - czas sobie zdać z tego sprawę i otrząsnąć się. Może trzeba zacząć od podjęcia decyzji - czy chcesz tego seksu, czy nie? Dziwne, bo jak nie chcesz, to jaki niby wpływ na to mają mieć jakieś smsy? Rodziny nie masz? Przyjaciół? Kumpli? Jak jedziesz na uczelnię, to tam Cię do czegoś zmusza? Wyciąga Cię z domu za włosy na siłę?



Fruchtgeele - 2010-09-08 00:28
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21928319) Prawdopodobnie dziewczyna, która się szanuje w pewnym momencie powiedziałaby, że ma gdzieś studia, karierę i nie dałaby czegoś takiego sobie robić - lub znalazłaby inne rozwiązania.

Tutaj (spójrzmy prawdzie w oczy) studia są ważniejsze od pójścia do łóżka z osobą, z którą się nie chce tego robić. Czegoś tu zabrakło - może odrobiny wyznaczenia sobie zdrowych granic, których się nie przekracza?


Każdy popełnia błędy - to prawda. Np. ortograficzne od czasu do czasu i błedy innego rodzaju. Takich błędów jak autorka wątku nie popełnia "każdy" - czas sobie zdać z tego sprawę i otrząsnąć się. Może trzeba zacząć od podjęcia decyzji - czy chcesz tego seksu, czy nie? Dziwne, bo jak nie chcesz, to jaki niby wpływ na to mają mieć jakieś smsy? Rodziny nie masz? Przyjaciół? Kumpli? Jak jedziesz na uczelnię, to tam Cię do czegoś zmusza? Wyciąga Cię z domu za włosy na siłę?
Ogólnie rzadko się z Tobą zgadzam, ale tu muszę przyznać Ci 100% racji.
Długo czytałam i unikałam wypowiadania się w tym wątku, ale tekst Autorki o wyżalaniu się i zasięganiu rad mnie powalił. Już nie mówiąc o tym, że zmiana numeru telefonu to nie jest czynność wymagająca nadludzkich zdolności. Przecież nawet na jakiś MOST albo inne stypendium można było wyjechać, żeby choć trochę zniknąć. Znam chłopaka, który miał problem z jednym z wykładowców (co prawda innej natury, ale zawsze), i załatwił sobie zagraniczne stypendium, a później możliwość ukończenia studiów na tej zagranicznej uczelni. Tak naprawdę wyjść z sytuacji jest mnóstwo, tylko trzeba chcieć ich poszukać.

A jeśli uważasz, że teraz jesteś bezpieczna i on nie zamierza wykorzystać tej zależności przeciwko Tobie, to sorry, ale jesteś w błędzie.



TLU - 2010-09-08 08:49
Dot.: sex z wykładowcą :/
  No i zas biadoli dlaczego to niby boi sie z tym skonczyc :(

Chcialabym zobaczyc odpowiedz na pytanie dlaczego nie wybralas sie po pomoc psychologiczna autorko?

Jedyna odpowiedz jaka w tym watku znalazlam to, ze nie obiecywalas, ze sie do naszych rad zastosujesz. Dobrze zrozumialam? To dlatego, ze nie obiecywalas?

:(

... ..... :(



gsk - 2010-09-08 09:07
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ciekawa jestem czy jakby wykładowca kazał autorce wątku dać "się" swojemu koledze to czy też by to zrobiła.



Samantha7 - 2010-09-08 09:24
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Dopamine99 (Wiadomość 21928319) Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że autorka tematu chce ciągnąć dalej tą sytuację. Prawdopodobnie dziewczyna, która się szanuje w pewnym momencie powiedziałaby, że ma gdzieś studia, karierę i nie dałaby czegoś takiego sobie robić - lub znalazłaby inne rozwiązania.

Tutaj (spójrzmy prawdzie w oczy) studia są ważniejsze od pójścia do łóżka z osobą, z którą się nie chce tego robić. Czegoś tu zabrakło - może odrobiny wyznaczenia sobie zdrowych granic, których się nie przekracza?

Każdy popełnia błędy - to prawda. Np. ortograficzne od czasu do czasu i błedy innego rodzaju. Takich błędów jak autorka wątku nie popełnia "każdy" - czas sobie zdać z tego sprawę i otrząsnąć się. Może trzeba zacząć od podjęcia decyzji - czy chcesz tego seksu, czy nie? Dziwne, bo jak nie chcesz, to jaki niby wpływ na to mają mieć jakieś smsy? Rodziny nie masz? Przyjaciół? Kumpli? Jak jedziesz na uczelnię, to tam Cię do czegoś zmusza? Wyciąga Cię z domu za włosy na siłę?
Smutne, ale prawdziwe.

Mysle, ze wizyta u psychologa w niczym by Autorce nie zaszkodzila, nic by nie zdradzila bo to lekarz i obowiazuje go milczenie.
Chciec to moc, a moc to chciec.
Tutaj najwidoczniej jest dobrze jak jest.
Poswiecenie swojej godnosci,( mysle, ze juz nawet brak sumienia,rutyna) w imie kariery.
Znizenie sie do granic upodlenie dla kawalka papierka.

Nie wiem mysle, ze nawet zebym po tych studiach miala byc super bogata to za taka cene nigdy w zyciu.

Pomijajac juz fakt , ze koles jest kryminalista i swietnie mu to uchodzi na sucho.

"Cześć mam na imie Maciek słyszalem od xxx ( i tu pada imie wykladowcy) że niezle ciagniesz" - na taki tekst odpisalabym "czesc owszem swietnie ciagne kijem od baseballa chcesz to ci moge pociagnac nim po jajach"

Kiedys mojej kumpeli ktos sie wlamal na stronke typu fb czy nk na jej konto i nawypisywal roznych bdur jak to ona ciagnie, daje etc. i podal nr jej tel. Miala miliony tel. tel miala na abonament i obowiazywala ja umowa wiec nie mogla go do kosza wyrzucic, ale takie teksty slala tym kolesiom, ze im kopary opadaly i juz wiecej nie dzwonili bo ona to byla cieta riposta i na wszystko miala odpowiedz. To tak BTW :D



justevi - 2010-09-08 09:34
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Nie udzielalam sie wcześniej ale śledziłam wątek od początku. I autorko mam wrażenie że sama tego chcesz!! to jest powiedziane w tym watku juz ze sto razy ale nie mogłam sie powstrzymać od napisania. Co ty robisz na studiach psychologicznych? Skoro sama sobie nie umiesz pomoc to powinnaś z nich zrezygnować z 2 powodów pierwszy to oczywiscie ten pieprzony doktorek, a drugi że sie kompletnie nie nadajesz do tej dziedziny. Pomijając Twoje karygodnme zachowanie, za które dziewczyny wczesniej już cie zlinczowały (i to bardzo słusznie), w pale mi sie nie mieści że taki s****ysyn może pracować na uczelni, przepraszam za słownictwo ale nawet to nie obrazuje jakim jest chujcem zmuszając Ciebie do takich rzeczy. Czy ty wiesz jakie konsekwencje to wiąże ze sobą? Pomojam już fakt, że doktorek gdy mu sie znudzisz i tak może puścić fame że mu dawałaś, a ty mu nic nie udowodnisz, bo nie nagrałaś rozmów tak jak dziewczyny ci radziły i wtedy wyjdziesz na dziwke i prostytutke, i twoje dobre stopnie w opinii innych nie bedą z twojej wiedzy ale dupy za przeproszeniem. Ale pomijając to to wiesz jakie znamie to wydrze na twojej psychice?? Gdy to sie skonczy wszystko wkoncu ( o ile sie skonczy) To nie będziesz w stanie związać sie z facetem jakimkolwiek! Bedziesz miała straszliwy uraz na psychice!! Jeżeli już jakiegoś znajedziesz to gdy wkońcu dojdzie do kontaktu fizycznego to już na zawsze nie bedziesz miała z niego przyjem,ności bo będzie wspominał sie sex z tym s****ielem, będziesz traktowała sex jako coś złego, co musisz chłopakowi dać, zrobisz z siebie niewolnice!! Już jestes jego niewolnicą. On z toba pogrywa jak chce!! mam pytanie co zrobisz jak pewnego dnia przyjdziesz do niego a tam bedzie czekało 3 typa?? i każdy po kolei bedzie chciał cie zaliczyć?? albo gdy będzie miał jakieś inne zachcianki?? Moja rada: wez dłuuugi rozbieg, i strzel sobie baranka w ściane :mur: może odzyskasz troche rozumu. Nie obrażaj sie o takie teksty. Ja kiedyś też byłam w starsznej sytuacji, ale to jeszcze za czasów jak byłam w gimnazjum wiec kuupe lat temu, bałam sie opini innych a robiłam coś co mi sie nie podobało ale robilam to aby byc fajną i podwyrzszyć swoją samoocene ( nie chodzi tu o sex z nauczycielem czy cos w tym stylu ;p) bo byłam bardzo nieśmiała i wogole szara myszka, ale potzrebny mi był taki baranek w ściane, i doszłam do siebie, miałam nawet jedną probe samobojczą po ktorej sie ocknelam z tego letargu, i wyrosła ze mnie silna kobieta mająca swoje zdanie bez kompleksów i pewna siebie. Teraz twoja kolej. Toć takiego debila gdyby zaczal sie do mnie dobierac to jak w złości własnorecznie bym go zmasakrowała to już nigdy by nie mogl uprawiać sexu, albo wynajeła do tego jakiegoś karka!! Dziewczyno ratuj sie o ile jestes prawdziwa. Studiujesz psychologie to powinnas wiedziec jakie konsekwencje to będzie miało dla twojej psychiki.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotoexpress.opx.pl



  • Strona 15 z 15 • Zostało znalezionych 1948 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15
    sex z wykładowcą :/
     
     
    Pokrewne
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates