ďťż
sex z wykładowcą :/
ďťż
Strona startowa




Neciak89 - 2010-06-21 16:34
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Aj dziewczyny, strzępicie tylko palce. To jest kolejna wizażanka z tych, które nie potrafią podjąć sensownej decyzji po wysłuchaniu Was.




arystokratka 24 - 2010-06-21 16:38
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Boję się że jak mu się postawię, to powie że jego kumple z imprezy bedą mieli jedną wersję, że ja go upiłam wykorzystałam cokolwiek, i że prawda obróci się przeciw mnie...a zresztą wiecie jak to jest na uczelni, nie raz z laskami rozmawiałyśmy że fajne z niego ciacho, więc jednoznacznie mogę być że uważana za tą ktora miała na niego ochotę i go uwiodłam.... już przypominam sobie najmniejsze szczególy które mogłyby zaważyć o tym że mógłby przekręcić fakty i prawda byłaby po jego stronie:(



dilara - 2010-06-21 16:49
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20149881) Boję się że jak mu się postawię, to powie że jego kumple z imprezy bedą mieli jedną wersję, że ja go upiłam wykorzystałam cokolwiek, i że prawda obróci się przeciw mnie...a zresztą wiecie jak to jest na uczelni, nie raz z laskami rozmawiałyśmy że fajne z niego ciacho, więc jednoznacznie mogę być że uważana za tą ktora miała na niego ochotę i go uwiodłam.... już przypominam sobie najmniejsze szczególy które mogłyby zaważyć o tym że mógłby przekręcić fakty i prawda byłaby po jego stronie:( no i jaki moral z tego? ze wyjdzie, iz niby to Ty go wykorzystalas tak? Mysle ze w te strone to przesadzasz... nawet jak komentowalas go ze jest fajny itp itd, i sie z nim przespalas - to ewidentnie teraz tego nie chcesz a on cie szantazuje..Nie, znaczy NIE. Nie wazne ze juz uprawialas z nim seks, liczy sie to ze teraz tego nie chcesz, nie chcesz tego powtorzyc. Jak do czuba nie dociera, to albo go olej i sie wykuj na egzamin - choc jak bedzie chcial to i tak ci zada kosmiczne pytania, albo zbieraj dowody i idz na policje albo do rektora. I pamietaj nastepnym razem ze jak do ciebie zadzwoni to masz nagrywac rozmowe... wydaje mi sie ze mozna taka opcje wlaczyc w kazdym momencie rozmowy, a nie tylko na poczatku - choc nie jestem pewna jak to jest do konca... (?):confused:

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

i poprowadz te rozmowe tak, aby jeszcze raz odpowiedzial jednoznacznie czego chce, a ty jednoznacznie powiedz ze nie chcesz sie na to zgodzic... troche z nim "podyskutuj" o ile moznaby to tak nazwac.... badz bardziej cwana od niego.



arystokratka 24 - 2010-06-21 16:49
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Nie mam pojęcia właśnie jak nagrywać go w trakcie rozmowy:/musiałabym za każdym razem jak zadzwoni ktoś z numeru którego nie znam, czekać z dyktafonem przy telefonie...




dilara - 2010-06-21 16:54
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20150290) Nie mam pojęcia właśnie jak nagrywać go w trakcie rozmowy:/musiałabym za każdym razem jak zadzwoni ktoś z numeru którego nie znam, czekać z dyktafonem przy telefonie... a nie masz takiej opcji w telefonie? pamietaj zeby miec pusta pamiec w telefonie zeby ci nagle nie przestalo nagrywac... jak slyszysz ze to on to klikasz na "nagraj rozmowe" i tyle - samo sie nagrywa... najwyzej zeby nie przegapic najwazniejszych momentow powiedz mu ze musisz odejsc w jakies ustronne miejsce do rozmowy z nim, i to da ci czas na pogrzebanie w telefonie w celu wlaczenia dyktafonu.
nie zalamuj rak dziewczyno....zrob cos z tym



arystokratka 24 - 2010-06-21 16:59
Dot.: sex z wykładowcą :/
  To się robi chore, boję się zerkać na telefon, otworzyć pocztę....



Sumigra - 2010-06-21 17:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  jaki masz telefon?
A przyszło mi na myśl, może jak zadzwoni kolejny raz powiedz mu, że masz nagraną ostatnią rozmowę i że jeszcze raz coś zrobi w tą strone idziesz z tym do rektora i na policje, więc niech nie będzie cwany, bo masz dowody



arystokratka 24 - 2010-06-21 17:02
Dot.: sex z wykładowcą :/
  motorolla v8



Czarna_Złośnica - 2010-06-21 17:05
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20149881) Boję się że jak mu się postawię, to powie że jego kumple z imprezy bedą mieli jedną wersję, że ja go upiłam wykorzystałam cokolwiek, i że prawda obróci się przeciw mnie...a zresztą wiecie jak to jest na uczelni, nie raz z laskami rozmawiałyśmy że fajne z niego ciacho, więc jednoznacznie mogę być że uważana za tą ktora miała na niego ochotę i go uwiodłam.... już przypominam sobie najmniejsze szczególy które mogłyby zaważyć o tym że mógłby przekręcić fakty i prawda byłaby po jego stronie:( tak a wszyscy uwierzą w to, że Ty go upiłas, zaciągnęłaś faceta do samochodu i wykorzystałaś.
Naprawde najgorszą rzeczą, to przespanie sie z nim jeszcze raz bo będzie jeszcze gorzej, on też może zdobyc dowody, że z własnej woli sie z nim przespałas a wtedy nic nie zrobisz. Musisz miec dowód, że on Cie szantażuje. Czyli napisz mu maila bądz smsa skoro nie potrafisz go nagrać. Weż sie w garść bo tu chodzi o Twoje życie!



lexie - 2010-06-21 17:10
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Dochodzę do wniosku, że bez sensu jest tu dawać rady... Autorka i tak nie chce albo nie umie podjąć sensownej decyzji, zamiast wziąć się w garść histeryzuje i widać, że jest słaba. Ten facet widać też to zauważył, skoro pozwala sobie na szantaże. Nie szantażuje się silnych jednostek bo to za wielkie ryzyko, szantażuje się słabsze, które nie będą umiały sobie poradzić.

Skoro autorce jest tak wstyd, że nie chce się nikomu przyznać do tego, że przespała się z tym facetem, to jak tu cokolwiek rozwiązać? Nie ma dobrego rozwiązania, które by zachowało tę sprawę w sekrecie, jeśli będą dowody to i tak trzeba będzie powiedzieć władzom uczelni albo i policji.

Arystokratko, przestań histeryzować i płakać przez pół nocy. I opanuj się z tym wstydem, ja świetnie rozumiem że nie masz wielkiej ochoty się przyznawać, ja też bym nie miała, ale tu na szali masz prawdopodobnie swoją przyszłość na uczelni, a być może też pracę tam. Więc zachowuj się jak dorosła, a nie jak zastraszona mała dziewczynka.

Bodajże cava Ci tu pisała, żebyś nagrywała WSZYSTKIE rozmowy, szczególnie takie z obcych numerów, a Ty beztrosko odebrałaś nieznane połączenie i nawet pewnie nie sprawdziłaś czy Twój telefon ma opcję nagrywania czy też nie ma. (choć osobiście nie uważam tego za taki genialny pomysł, bo telefony podczas nagrywania zwykle wysyłają sygnał dźwiękowy do rozmówcy by wiedział, że jest nagrywany - no ale przynajmniej miałabyś dowód że to ON dzwonił z obcego numeru, gdyby się nagrał kawałek jego głosu)

Ogarnij się, weź się w garść i zdecyduj co chcesz zrobić, bo na razie miotasz się bez sensu, to donikąd nie prowadzi.

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20150704) motorolla v8 http://matrax.net/forum/showthread.php?p=592423



arystokratka 24 - 2010-06-21 17:23
Dot.: sex z wykładowcą :/
  macie rację jestem słaba, i tyle, i nikt nie przekona mnie że powinnam się mu postawić, zrobiłam coś złego teraz poniosę konsekwencje:( nie każdy ma tyle odwagi żeby całemu światu oznajmić takie rzeczy ja niestety taka nie jestem:(



klempaa - 2010-06-21 17:23
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez lexie (Wiadomość 20150841) Dochodzę do wniosku, że bez sensu jest tu dawać rady... Autorka i tak nie chce albo nie umie podjąć sensownej decyzji, zamiast wziąć się w garść histeryzuje i widać, że jest słaba. Ten facet widać też to zauważył, skoro pozwala sobie na szantaże. Nie szantażuje się silnych jednostek bo to za wielkie ryzyko, szantażuje się słabsze, które nie będą umiały sobie poradzić.

Skoro autorce jest tak wstyd, że nie chce się nikomu przyznać do tego, że przespała się z tym facetem, to jak tu cokolwiek rozwiązać? Nie ma dobrego rozwiązania, które by zachowało tę sprawę w sekrecie, jeśli będą dowody to i tak trzeba będzie powiedzieć władzom uczelni albo i policji.

Arystokratko, przestań histeryzować i płakać przez pół nocy. I opanuj się z tym wstydem, ja świetnie rozumiem że nie masz wielkiej ochoty się przyznawać, ja też bym nie miała, ale tu na szali masz prawdopodobnie swoją przyszłość na uczelni, a być może też pracę tam. Więc zachowuj się jak dorosła, a nie jak zastraszona mała dziewczynka.

Bodajże cava Ci tu pisała, żebyś nagrywała WSZYSTKIE rozmowy, szczególnie takie z obcych numerów, a Ty beztrosko odebrałaś nieznane połączenie i nawet pewnie nie sprawdziłaś czy Twój telefon ma opcję nagrywania czy też nie ma. (choć osobiście nie uważam tego za taki genialny pomysł, bo telefony podczas nagrywania zwykle wysyłają sygnał dźwiękowy do rozmówcy by wiedział, że jest nagrywany - no ale przynajmniej miałabyś dowód że to ON dzwonił z obcego numeru, gdyby się nagrał kawałek jego głosu)

Ogarnij się, weź się w garść i zdecyduj co chcesz zrobić, bo na razie miotasz się bez sensu, to donikąd nie prowadzi.

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

http://matrax.net/forum/showthread.php?p=592423
Dokładnie tak.

Ja chyba straciłam cierpliwosc, wyłączam subskrypcję, bo nie mogę tego już czytac, jaka jesteś biedna, słaba, niezdecydowana i zapłakana. Sytuacja miła i prosta nie jest, ale użalanie sie nad sobą nic tu nie pomoże. I powtarzam- jesli nie chcesz nic z tym robic (/boisz się/jesteś za słaba/wstaw sobie co chcesz) to po prostu idź z nim do łózka, zgódź się na bycie jego osobistą dziwką i będzie po problemie.

:mur:



Gwiazdaa - 2010-06-21 17:26
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Dokładnie. Popieram przedmówczynię.
Opcji masz kilka.
- przyznasz się i nie będziesz bała się z tym walczyć
- nie przyznasz się prześpisz się z nim i będziesz to ciągnąć przez co najmniej następny rok
- nie przyznasz się, nie prześpisz się z nim i Cię obleje.

Osobiście uważam ,że powinnaś się przyznać.
Popełniłaś błąd. My wszyscy je popełniamy ... i ponosimy konsekwencje.



dilara - 2010-06-21 17:28
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez lexie (Wiadomość 20150841) Dochodzę do wniosku, że bez sensu jest tu dawać rady... Autorka i tak nie chce albo nie umie podjąć sensownej decyzji, zamiast wziąć się w garść histeryzuje i widać, że jest słaba. Ten facet widać też to zauważył, skoro pozwala sobie na szantaże. Nie szantażuje się silnych jednostek bo to za wielkie ryzyko, szantażuje się słabsze, które nie będą umiały sobie poradzić.

Skoro autorce jest tak wstyd, że nie chce się nikomu przyznać do tego, że przespała się z tym facetem, to jak tu cokolwiek rozwiązać? Nie ma dobrego rozwiązania, które by zachowało tę sprawę w sekrecie, jeśli będą dowody to i tak trzeba będzie powiedzieć władzom uczelni albo i policji.

Arystokratko, przestań histeryzować i płakać przez pół nocy. I opanuj się z tym wstydem, ja świetnie rozumiem że nie masz wielkiej ochoty się przyznawać, ja też bym nie miała, ale tu na szali masz prawdopodobnie swoją przyszłość na uczelni, a być może też pracę tam. Więc zachowuj się jak dorosła, a nie jak zastraszona mała dziewczynka.

Bodajże cava Ci tu pisała, żebyś nagrywała WSZYSTKIE rozmowy, szczególnie takie z obcych numerów, a Ty beztrosko odebrałaś nieznane połączenie i nawet pewnie nie sprawdziłaś czy Twój telefon ma opcję nagrywania czy też nie ma. (choć osobiście nie uważam tego za taki genialny pomysł, bo telefony podczas nagrywania zwykle wysyłają sygnał dźwiękowy do rozmówcy by wiedział, że jest nagrywany - no ale przynajmniej miałabyś dowód że to ON dzwonił z obcego numeru, gdyby się nagrał kawałek jego głosu)

Ogarnij się, weź się w garść i zdecyduj co chcesz zrobić, bo na razie miotasz się bez sensu, to donikąd nie prowadzi.

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

http://matrax.net/forum/showthread.php?p=592423
no dokladnie, wszsytkie rady sprowadzaja sie do tego, zeby nagrac rozmowe tego chama, tym bardziej ze mozna to zrobic w dowolnym momencie (rozmowy)! czyli gdybym ja uslyszala ze to on, to sciemniam zeby dac sobie czas, ze musze odejsc gdzies na bo,k aby moc z nim gadac, wlaczam dyktafon i rozmowa sie nagrywa!! wiem ze latwo nam mowic, ale przeciez tu chodzi na razie tylko o to zebys cos nagrala- a co dalej z tym zrobisz to sie zastanowisz, jak juz cos bedziesz na niego miala! sorki za wykrzykniki, ale sie powtarzam i juz powoli mnie nerwy biora, bo probuje pomoc, ale jak grochem o sciane... :mad: :mad: :mad:



arystokratka 24 - 2010-06-21 17:35
Dot.: sex z wykładowcą :/
  No oczywiście, że jesli jeszcze raz zadzwoni, to to nagram i już mnie nie zaskoczy... tylko chce to załatwić cicho.....



dilara - 2010-06-21 17:44
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20151709) No oczywiście, że jesli jeszcze raz zadzwoni, to to nagram i już mnie nie zaskoczy... tylko chce to załatwić cicho..... no i w koncu jakas sensowna odpowiedz.... jak juz cos bedziesz na niego miala, to ty bedziesz go mogla ""szantazowac"" (o ile mozna to tak nazwac). postaraj sie wziac na wstrzymanie, i nagrac ze dwie rozmowy - bo podejrzewam ze bedzie jak wrzod na tylku dzwonic codziennie i sie przypominac :kwasny:
tylko nie mow mu ze masz cos na niego tzn nagranie itp, dopoki czegos naprawde nie bedziesz miala.... bo po tym jak mu to powiesz to bedzie sie pilnowal na pewno...



lexie - 2010-06-21 17:45
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20151356) macie rację jestem słaba, i tyle, i nikt nie przekona mnie że powinnam się mu postawić, zrobiłam coś złego teraz poniosę konsekwencje:( nie każdy ma tyle odwagi żeby całemu światu oznajmić takie rzeczy ja niestety taka nie jestem:( Więc co dokładnie zamierzasz zrobić?
Spróbować go nagrać i jego zaszantażować, nie zgłaszając sprawy "wyżej"? To się może obrócić przeciwko Tobie, obawiam się, szczególnie że będziesz później miała z nim jeszcze zajęcia.

Możesz też iść na egzamin licząc, że zdasz, a w razie niezdania poprosić o komisyjny.



arystokratka 24 - 2010-06-21 17:49
Dot.: sex z wykładowcą :/
  No oczywiście że spróbuję go nagrać i juz mnie nie zaskoczy....... tylko postanowiłam że chce to sprawe załatwić po cichu, mam nadzieję ze sie uda, jak go postraszę ze mam jakieś nagranie.. ale do władz napewno z tym nie pójdę :(



dilara - 2010-06-21 17:52
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez lexie (Wiadomość 20151981) Więc co dokładnie zamierzasz zrobić?
Spróbować go nagrać i jego zaszantażować, nie zgłaszając sprawy "wyżej"? To się może obrócić przeciwko Tobie, obawiam się, szczególnie że będziesz później miała z nim jeszcze zajęcia.

Możesz też iść na egzamin licząc, że zdasz, a w razie niezdania poprosić o komisyjny.
na pewno nie jest to wyjsciem idealnym, a tym bardziej nie wyjsciem ktore ja bym wybrala... ale z dwojga zlego -
1. nagrania go po to aby cos na niego miec i "zaszantazowania" ze rzeczywiscie sie cos ma i jak nie rpzestanie to sie pojdzie z tym gdzies wyzej,
2.przespania sie z nim, co kilkaktornie arystokratce przeszlo przez mysl
mysle ze mimo wszsytko rozwiazanie 1 jest lepsze - choc nie NAJlepsze :mad:

ostatnia rzecza ktora arystokratka chce zrobic, choc nieslusznie, jest pojscie z nagraniem do wladz uczelni. A szkoda... :(



Daenerys - 2010-06-21 17:53
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Wydaje mi sie ze tutaj kazde wyjscie jest zle. :rolleyes:



arystokratka 24 - 2010-06-21 18:00
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Każde jest złe, ale coś muszę zrobić :(



FreakChic - 2010-06-21 18:05
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A tak z ciekowości, to co studiujesz? Ciekawi mnie to... Bo z tego co widzę, to jesteś dośc słaba psychicznie... Zrobiłaś coś, czego nie powinnaś robić, a teraz upierasz się, że nie masz siły, żeby z tym zawalczyć... Dziewczyno, dla Twojego dobra jest, żebyś wzięła się w garść, a nie się załamywała, bo to nic nie pomoże. Posłuchaj rad innych, bo jak narazie to tylko się przed nimi bronisz.
Zrobiłaś błąd, i niestety, ale musisz ponieść tego konsekwencje. Najlepszym wyjściem jest to, gdzie idziesz do władz uczelni, i mówisz jak jest. I nie ma co płakać, że nie chcesz, żeby osoby trzecie się o tym dowiedziały, bo napweno się dowiedzą, chociażby przez Twojego wykładowcę.



silver dream - 2010-06-21 18:11
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Większość Wizażanek wie co doradzić, a ciekawe co by było gdyby same znalazły się podobnej sytuacji.. Ciekawe czy od razu poleciałyby do Rektora lub na Policje. Wszyscy wiemy, że u władz uczelni nawet prosząc o dyskrecję wiele osób by się dowiedziało o zaistniałej sytuacji, a idąc na policje trzeba być już pewnym na 100% że chce się tej sprawie nadać bieg, bo jeśli oni mają się tym zająć to trzeba wszystko opowiedzieć-a do tego trzeba mieć siłę i brać pod uwagę możliwość zmiany dotychczasowych planów życiowych...w razie rozgłosu. Poza tym Arystokratka pisze nam tu nie po to, byśmy ją dołowały bo ona zdaje sobie sprawę z błędu jaki popełniła, tylko po to aby jej pomóc nawet nie w dawaniu rad ale by też ją wesprzeć na duchu, i żeby się wygadać, więc nie piszcie jej ciągle ze jest słaba - to chyba nie ma miejscu..
Nie jestem zdania żeby dać mu się zaszantażować i mu ulec-absolutnie nie! Te pomysły z nagrywaniem są dobre, ale nie dają gwarancji niezbitego dowodu. Po pierwsze nie wiadomo czy w takiej- załóżmy- nagranej rozmowie wyjdzie to, że on Ją szantażuje.. (on też uważa na słowa) po drugie miejmy świadomość, że on jest bardzo mądrym i cwanym facetem, wszystko co robi może mieć już od dawna opracowane w najdrobniejszych szczegółach, wiec na bank przewiduje również możliwość nagrywania rozmowy-pewnie dlatego zadzwonił z innego numeru żeby zaskoczyć.
Jeśli ta historia jest prawdziwa - chociaż jest to dla mnie niewyobrażalne ( jego zachowanie) to ja starałabym sie po prostu odwlekać moment spotkania z nim ( w wiadomym celu) aż do egzaminu i mówić stanowczo nie. Jeśli on posunie sie do tego żeby oblać Cię na egzaminie to już bedzie oznaczało że trzeba z nim podjąć jakąś jawną walkę... Trzymam kciuki za Ciebie Arystokratko!



Daruniiia - 2010-06-21 18:22
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez FreakChic (Wiadomość 20152570) Dziewczyno, dla Twojego dobra jest, żebyś wzięła się w garść, a nie się załamywała, bo to nic nie pomoże. Zgadzam się w zupełności.. Jeśli teraz sie poddasz to już zawsze będziesz taką ofiarą :/



FreakChic - 2010-06-21 18:25
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Silver dream... A co daje gwarancję niezbitego dowodu? Jestem zdania, że człowiek robiąc coś, powinien zdawać sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji. Mówisz, że idąc ze sprawa do władz uczelni i tak wiele osób dowiedziałoby się o zaistaniałej sytuacji... Przecież teraz tez może. Przecież wykładowca sam może pochwalić się komuś swoimi wyczynami, i co wtedy? Pewnie i tak to w pewnym momencie zrobi. Nie ma sensu przed nim uciekac, tylko postawić sprawę jasno. Na tym jego szantaże napewno się nie skończą, więc potrzeba dużo siły, żeby z nim walczyć.
Daruniiia, :-* chociaż Ty mnie rozumiesz. ;-)



dilara - 2010-06-21 18:29
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez FreakChic (Wiadomość 20153213) Silver dream... A co daje gwarancję niezbitego dowodu? Jestem zdania, że człowiek robiąc coś, powinien zdawać sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji. Mówisz, że idąc ze sprawa do władz uczelni i tak wiele osób dowiedziałoby się o zaistaniałej sytuacji... Przecież teraz tez może. Przecież wykładowca sam może pochwalić się komuś swoimi wyczynami, i co wtedy? Pewnie i tak to w pewnym momencie zrobi. Nie ma sensu przed nim uciekac, tylko postawić sprawę jasno. Na tym jego szantaże napewno się nie skończą, więc potrzeba dużo siły, żeby z nim walczyć.
Daruniiia, :-* chociaż Ty mnie rozumiesz. ;-)
ja tez, ja tez! :D



Daenerys - 2010-06-21 18:31
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Wg mnie bez dowodow nie ma co do wladz uczelni isc, poniewaz juz moge sobie wyobrazic jak wierza wykladowcy a nie arystokratce. :rolleyes:

Sprobuj zdobyc jakis dowod, pocwicz nagrywanie rozmow i wtedy zdecyduj sie na rozmowe z wladzami uczelni.

Gra jest warta swieczki, sama wiesz, ze masz bardzo duzo do stracenia - studia.



dilara - 2010-06-21 18:33
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Daenerys (Wiadomość 20153460) Wg mnie bez dowodow nie ma co do wladz uczelni isc, poniewaz juz moge sobie wyobrazic jak wierza wykladowcy a nie arystokratce. :rolleyes:

Sprobuj zdobyc jakis dowod, pocwicz nagrywanie rozmow i wtedy zdecyduj sie na rozmowe z wladzami uczelni.

Gra jest warta swieczki, sama wiesz, ze masz bardzo duzo do stracenia - studia.
zgadzam sie - dokladnie to samo zaproponowalam we wczesniejszych swoich postach - ze bez dowodu ani rusz...
szkoda tylko ze arystokratka wogole nie rozwaza pojscia do wlacz uczelni... :mur:



FreakChic - 2010-06-21 18:34
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Dilara :-* Wydaje mi się, że myślę dość logicznie... Bo tu nie ma co biadolić, tylko brać sprawę w swoje ręce, zanim to ten osobnik przejmie pełna kontrolę nad sytuacją, i nie będzie można nic zrobić.



Arrianna - 2010-06-21 18:37
Dot.: sex z wykładowcą :/
  I myślisz, że on się przestraszy, że masz takie nagranie? Dziewczyno od ciebie na ponad 300 kilometrów unosi się aura słabości i nieporadności(dociera do Poznania i aż mi się wymiotować chce trochę). Przecież widać od razu, że tak się tego wstydzisz, że w życiu nikomu tej taśmy nie pokażesz. Na uczelnie nie, bo się dowiedzą i kariera do kosza... na policję nie bo będzie afera, uczelnia się dowie i tak czy siak dupa. On dobrze wie z kim ma do czynienia i co robi (wykłada psychiatrię na miłość boską). Wie, że ty nic nie zrobisz... Ja też mogę się nawet teraz założyć że albo za tydzień będziesz wychodzić od niego z domu albo płakać nad książkami ucząc się do egzaminu który z góry zawalisz.
Błagam cię, dziewczyno, zaskocz i mnie i jego. W tych sprawach "kto pierwszy ten lepszy" i on to dobrze wie. Dopóki masz jakieś nagranie a nie masz ochoty z tym nigdzie iść to on to ma w nosie.



majasn - 2010-06-21 18:38
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez silver dream (Wiadomość 20152780) Większość Wizażanek wie co doradzić, a ciekawe co by było gdyby same znalazły się podobnej sytuacji.. Ciekawe czy od razu poleciałyby do Rektora lub na Policje. Wszyscy wiemy, że u władz uczelni nawet prosząc o dyskrecję wiele osób by się dowiedziało o zaistniałej sytuacji, a idąc na policje trzeba być już pewnym na 100% że chce się tej sprawie nadać bieg, bo jeśli oni mają się tym zająć to trzeba wszystko opowiedzieć-a do tego trzeba mieć siłę i brać pod uwagę możliwość zmiany dotychczasowych planów życiowych...w razie rozgłosu. Poza tym Arystokratka pisze nam tu nie po to, byśmy ją dołowały bo ona zdaje sobie sprawę z błędu jaki popełniła, tylko po to aby jej pomóc nawet nie w dawaniu rad ale by też ją wesprzeć na duchu, i żeby się wygadać, więc nie piszcie jej ciągle ze jest słaba - to chyba nie ma miejscu..
Nie jestem zdania żeby dać mu się zaszantażować i mu ulec-absolutnie nie! Te pomysły z nagrywaniem są dobre, ale nie dają gwarancji niezbitego dowodu. Po pierwsze nie wiadomo czy w takiej- załóżmy- nagranej rozmowie wyjdzie to, że on Ją szantażuje.. (on też uważa na słowa) po drugie miejmy świadomość, że on jest bardzo mądrym i cwanym facetem, wszystko co robi może mieć już od dawna opracowane w najdrobniejszych szczegółach, wiec na bank przewiduje również możliwość nagrywania rozmowy-pewnie dlatego zadzwonił z innego numeru żeby zaskoczyć.
Jeśli ta historia jest prawdziwa - chociaż jest to dla mnie niewyobrażalne ( jego zachowanie) to ja starałabym sie po prostu odwlekać moment spotkania z nim ( w wiadomym celu) aż do egzaminu i mówić stanowczo nie. Jeśli on posunie sie do tego żeby oblać Cię na egzaminie to już bedzie oznaczało że trzeba z nim podjąć jakąś jawną walkę... Trzymam kciuki za Ciebie Arystokratko!
w moim przypadku zrobiłabym wszystko to co napisałam..od początku do końca..zaczęłabym od braku i unikania jakiegokolwiek kontaktu,poprzez wykucie się na egzamin od deski do deski i udanie się na niego z podniesioną głową..w momencie szantażu emocjonalnego poinformowałabym owego pana, że nie dam się nastraszyć nagrałabym rozmowę i zgłosiła sprawę na policję gdyby dalej mnie zastraszał i nagabywał..tyle, że droga silver dream JA NIGDY NIE POSZŁABYM NA SZYBKI NUMEREK Z WYKŁADOWCĄ!!!Baa,ja nawet nie skorzystałabym z jego propozycji dołączenia do niego i wspólnej zabawy na imprezie..ale jeśli już bym taką głupotę zrobiła to postąpiłabym dokładnie tak jak radziłam..



Daruniiia - 2010-06-21 18:39
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez FreakChic (Wiadomość 20153213) Daruniiia, :-* chociaż Ty mnie rozumiesz. ;-) Rozumiem rozumiem. To zalezy jakim jesteś człowiekiem albo czego w życiu doświadczyłeś i jak sobie z tym poradziłeś... Widac autorka musi się jeszcze wiele o zyciu nauczyć.. Kiedys zrozumie że nie wolno innym ludziom pobłażać i dawac się zastraszac bo w końcu z domu nie wyjdzie bo każda sytuacja wymagająca konfrontacji będzie ją przerastać!!

Trzeba kiedyś w końcu zacząć walczyć o swoje, siebie i swoje prawa!

I nie ma się co śmiac...



arystokratka 24 - 2010-06-21 18:40
Dot.: sex z wykładowcą :/
  studiuję pedagogikę, a faktycznie jesli uda mi sie cos ugrać to tylko miedzy nami dwoma......... mam nadziejeże dam rade, bo dalej z tym nie pójdę....



dilara - 2010-06-21 18:43
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez FreakChic (Wiadomość 20153590) Dilara :-* Wydaje mi się, że myślę dość logicznie... Bo tu nie ma co biadolić, tylko brać sprawę w swoje ręce, zanim to ten osobnik przejmie pełna kontrolę nad sytuacją, i nie będzie można nic zrobić. wiesz, no ja zdaje sobie bardzo dobrze sprawe z tego, ze nam jest o wiele latwiej mowic, niz gdybysmy same byly w tej sytuacji postawione... ale mimo wszystko jestesmy osobami postronnymi, czyli wydaje mi sie iz rady, ktorych udzielamy, sa jak najbardziej obiektywne...
i wcale nie jest tak, ze ja w takiej sytuacji od razu wiedzialabym co robic, ale na pewno powiedzialabym o tym komus, kto jest silniejszy psychicznie ode mnie, aby mnie we wszystkim wspieral i naprowadzal na konkretna droge - bo tak tego nie mozna zostawic, i pozwolic sie szantazowac jakiemus zepsutemu typkowi... az mnie nerwy biora jak mysle o takich chamach :pala:



Daruniiia - 2010-06-21 18:43
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez arystokratka 24 (Wiadomość 20153789) studiuję pedagogikę, a faktycznie jesli uda mi sie cos ugrać to tylko miedzy nami dwoma......... mam nadziejeże dam rade, bo dalej z tym nie pójdę.... Pewnie... Trzymaj tak dalej... :mur:



FreakChic - 2010-06-21 18:50
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Daruniiia jest dokładnie tak, jak powiedziałaś... Trzeba walczyć o swoje, i uczyć się na własnych błędach, bo inaczej inni będa nam wchodzić na głowę...
Dilara, autorka mówi nam o tej sytuacji, wydaje się, że niektóre z doradzających są od niej silniejsze psychicznie... Ale ona nie chce słuchać rad. idzie w zaparte, i nie chce zawalczyc o swoje. Wątpie, żeby rozmowa sam na sam z nim coś pomogła, a wręcz przeciwnie... On może użyć tego faktu przeciwko niej.
Droga Arystokratko... Znajdz w sobie siłe na walkę z tym osobnikiem, bo jeżeli chcesz pracować jako pedagog, to osoby z którymi będziesz miała do czynienia będą wyczuwały Twoje słabości, i będą je wykorzystywały, co może wykończyć Cię psychicznie. Nie wiem co prawda, jaki konkretnie studiujesz kierunek, ale tak wnioskuje.



Arrianna - 2010-06-21 18:53
Dot.: sex z wykładowcą :/
  No to moim zdaniem autorko, nie licz że zbyt wiele uda ci się "ugrać". Przykro mi i współczuje ci niezaradności życiowej i sytuacji w której jesteś oraz tej w której niedługo będziesz. Pociesz się tylko, że większość ludzi uczy się na błędach.



silver dream - 2010-06-21 18:56
Dot.: sex z wykładowcą :/
  jak na tę chwilę moja rada to jedynie to (jak mówi również majasn) żeby wyuczyć sie na blaszkę do egzaminu! ( wiem, że skoro to psychiatria to rzeczywiście on może zadac takie pytania że bedzie ciężko a jak i on zechce to nie zdasz, ale ratunkiem jest to że wchodzicie po dwie osoby , może mu zaimponujesz że sie wykułaś?..i nie bedzie sie starał celowo zadać trudniejszych pytań)
A co do "gwarancji niezbitego dowodu" to Dziewczyny on jest psychiatrą- należy o tym pamiętać, on jest tak inteligentny, że on może wymyślić wszystko ( łącznie z uzgodnieniem ze swoimi znajomymi wersji dobrej dla niego w razie rozglosu w sprawie, itd.) i jak mówi Arianna- dokładnie-on nie przestraszy sie nawet tego gdybyś powiedziala ze masz nagranie. Poza tym W żadnym wypadku nie radzę samej do niego dzwonić -juz Ktoś tu radził, nie można- bo potem on bedzie mial dowod, że to ona do niego wydzwaniala.. ( na bilingach). Pozostaje sie uczyć i być nieugiętym!



Daruniiia - 2010-06-21 19:13
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Jestem bardzo ciekawa jak to się dalej potoczy... :confused:



triste86 - 2010-06-21 19:14
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A ja myślę, że ten gość jest dobry, ale tylko w gębie. Jeśli Mu pokażesz, że NAPRAWDĘ masz Go w nosie i się nie boisz Jego pogróżek, to wygrasz sprawę bez nagłaśniania. Ucz się na egzamin, zmień nr telefonu i nie wdawaj się z Nim w żadne rozmowy, poza jednym stanowczym powiedzeniem, że Cię do żadnego łózka nie zaciągnie.



lexie - 2010-06-21 19:20
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez triste86 (Wiadomość 20155016) A ja myślę, że ten gość jest dobry, ale tylko w gębie. Jeśli Mu pokażesz, że NAPRAWDĘ masz Go w nosie i się nie boisz Jego pogróżek, to wygrasz sprawę bez nagłaśniania. Ucz się na egzamin, zmień nr telefonu i nie wdawaj się z Nim w żadne rozmowy, poza jednym stanowczym powiedzeniem, że Cię do żadnego łózka nie zaciągnie. W sumie to się z Tobą zgadzam, też nie widzę sensu w dłuższych rozmowach, tu trzeba raczej stanowczości... Ale nie wiem czy autorkę na nią stać.
Połowa sukcesu to sprawić odpowiednie wrażenie. Odpowiednie czyli pewnej siebie osoby, która ma w nosie szantaże.



kurremkarmerruk - 2010-06-21 19:25
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A ja się tylko zastanawiam, czy ty wiesz, autorko, że w momencie, kiedy się zgodzisz na ten układ, to dopiero poczujesz się jak prawdziwa szmata.

Nie wiem, czy jesteś tego świadoma, ale będziesz na językach TAK CZY SIAK. Czy ty uważasz, że się nikt nie dowie, że masz romans z wykładowcą? Śmieszne. To się ZAWSZE wydaje. Nie można tego przegapić. U nas, na Uniwersytecie w Poznaniu wszyscy wiedzą kto z kim i dlaczego. Więc się nie łudź, że to przejdzie gdzieś bokiem.

Przykro mi to pisać, ale masz tylko dwie opcje:
1) pójdziesz ze sprawą tam, gdzie trzeba i wyjdziesz z sytuacji w miarę obronną ręką jako ofiara (jaki studentka miałaby w tym interes, żeby iść do dziekana ze sprawą molestowania, jeśli rzeczywiście uwiodła wykładowcę i miała z tego profity?!) Tylko, że musisz to zrobić PRZED egzaminem, a nie jak cię już uleje O_O

2) iść z facetem do łóżka i zostać pośmiewiskiem całej uczelni, otrzymać zgrabny przydomek dzi*ki oraz stracić szansę na doktorat. Nikt nie będzie chciał być twoim promotorem na doktoracie, jak się dowie, że sypiałaś dla ocen. Albo jeszcze lepiej. Znajdzie się kolejny taki, który uzna, że jesteś łatwa i zechce cię wykorzystać.

ZROZUM, że twój domniemany brak siły tu nie ma nic do rzeczy. Jak się nie postawisz, to stracisz WSZYTKO, co chcesz obronić!!!

Matko, jaki to frustrujący wątek O_o



giginthesky - 2010-06-21 19:25
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez silver dream (Wiadomość 20154370) A co do "gwarancji niezbitego dowodu" to Dziewczyny on jest psychiatrą- należy o tym pamiętać, on jest tak inteligentny, że on może wymyślić wszystko ( łącznie z uzgodnieniem ze swoimi znajomymi wersji dobrej dla niego w razie rozglosu w sprawie, itd.) i jak mówi Arianna- dokładnie-on nie przestraszy sie nawet tego gdybyś powiedziala ze masz nagranie. Poza tym W żadnym wypadku nie radzę samej do niego dzwonić -juz Ktoś tu radził, nie można- bo potem on bedzie mial dowod, że to ona do niego wydzwaniala.. ( na bilingach). Pozostaje sie uczyć i być nieugiętym!
A skąd wiesz, że się nie przestraszy? :> ma wieeele do stracenia. A inteligencję ma niestety wątpliwą, bo zdrowym rozsądkiem nie potrafi powstrzymać swoich popędów. Zdaje sobie zapewne sprawę z konsekwencji, które mogą go czekać - utrata pracy, szacunku itd., kiedy ludzie się dowiedzą o szantażu. A mimo to pozwala sobie na takie zachowania, więc akurat o ponadprzeciętną inteligencję bym go nie posądzała ;)



Arrianna - 2010-06-21 19:27
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Na udawanie silnej i pewnej siebie już za późno. Dała mu nr telefonu. Takie małe rzeczy(albo np to, że ją zatkało jak odebrała telefon) przekonują go że ona ulegnie. Zresztą mieli przez semestr zajęcia. Skoro pisała, że czasem na nią zerkał to wie mniej więcej jak się zachowuje. Czy jest inteligentna, czy ma dobre oceny, czy jest lubiana (każde tak na tej liście sprawia że będzie bardziej się bała że cała sprawa wypłynie). Plus aż za łatwo było wyciągnąć ją do samochodu po kilku piwach/drinkach...
Moim zdaniem on już dawno odczuł że jej ambicja nie pozwoli jej się zbuntować i to go teraz napędza. Wie, że jeśli to wypłynie on będzie umiał okręcić całą sprawę by nie doznać większego uszczerbku a ona ma o wiele więcej do stracenia.
Jak dla mnie to już jest trochę sprawa przesądzona ale może się mylę.(OBY!)

EDIT: Nie przestraszy się, bo zajmuje się psychiatrią. Skoro całe studia zajmował się rozszyfrowywaniem osobowości pacjentów to nie wierzę, że do tej pory nie wyczuł, że ma do czynienia z tzw "dupą w trawie"(jak to mówią w wlkp). Po 4 stronach wątku wszystkie to widziały... Co sprytniejsze po 1 wypowiedzi. Przypuszczam, że to właśnie przez to że ją dawno "rozszyfrował" na tak wiele sobie pozwala. Aha... a z tym traceniem - ma wiele do stracenia jeśli uda jej się coś nagrać i iść z tym do odpowiedniej służby(czyli jeśli będzie miała jaja) jeśli by wypłynął sam wątek romansu nic mu się nie stanie (jeden taki jest teraz kierownikiem naszego zakładu a gadali swego czasu o nim wieeeeele rzeczy...).



krooolewna - 2010-06-21 19:34
Dot.: sex z wykładowcą :/
  A ja jednego nie rozumiem,przeczytałam cały wątek dokładnie.Rozumiem,że miałaś plany zostać na uczelni,super średnia etc.Popełniłaś błąd,że w ogóle się z nim przespałaś,dla mnie wykładowca jest bezpłciowy,ale nie o tym,to już wiesz.
Przyjmijmy,że nie zdasz w lipcu,we wrześniu to samo.Zobaczysz,że się na Ciebie na serio uwziął weźmiesz komisa,bo przez całe wakacje będziesz ryć(trzeba płacić za swoje błędy).Przyjmijmy,że jakimś sposobem komisa nie zdasz to czy nie lepiej przenieść się na inną uczelnię z tym niezaliczonym rokiem i powtarzać?Pewnie ze mną się mało kto zgodzi,ale skoro jesteś słaba to po co dalsza walka po komisie?
Wolałabym stracić rok niż zepsuć sobie całe życie.
Swoją drogą,jak byłam na 1 roku w 1 semestrze ludzie mieli problem ze zdaniem literatury-zaliczenie na ocenę(państwowa uczelnia,studia dzienne) i dziekan drugiej uczelni(również państwowastudia dzienne)przyjmował ludzi z niezaliczoną literaturą,bo miał za mało studentów na swojej uczelni.
Bez urazy,ale pozostanie na tej uczelni jako wykladowca po tym incydencie mija się z celem,bo albo będzie Ciebie całe życia szantażować albo po tym,jak wyjawisz prawdę uczelnia może nie chce Ciebie pozostawić.
Czasem wydajesz mi się niepoważna w tym,że piszesz o planach na przyszłośc,a tak naprawdę jak będziesz z nim chodzić do łóżka to możesz te plany sobie wsadzić nie powiem gdzie...
Powodzenia:)



Arrianna - 2010-06-21 19:38
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Krooolewna to jest bardzo dobre wyjście. Ale to nie nasza decyzja tylko... wiesz ;)
Swoją drogą też o tym myślałam. Skoro jest na pierwszym magisterskim to spokojnie może zrezygnować i iść gdzieś indziej. Tylko słyszałaś, że lepszej uczelni nie znajdzie i czasu poświęconego marnować nie chce...



elpii - 2010-06-21 19:49
Dot.: sex z wykładowcą :/
  powinna isc do niego po jakies lekcji i powiedziec ze nie daje rady psychicznie , ze placze ciagle po nocach, niech nawet zagra bardzo zalamana, i niech to wszystko nagrywa, musi tak pociagnac rozmowe zeby powiedzial ze z nia spal i ze ja szantazuje.. wtedy idzie do psychiatry,psychologa itd..przedstawia sytuacje jaka jest i ze jest zalamana, i u psychiatry tez trzeba poudawac . Gosciu bedzie mial co myslec ..a jak bedzie nadal ja szantazowal to niech mu otwarcie powie ze ma nagrana rozmowe ,i ze lepiej niech on sie do niej nie zbliza ani nie szantazuje ... od tej chwili niech sie z nim nie spotyka wogole! jak on nadal bedzie cos gadal i nagabywal to niech idzie do dziekanatu, i prosi o zmiane wykladowcy , i posci nagrana rozmowe , wtedy mysle ze on bedzie mial rozmowe z sila wyzsza a wykladowce zmienia. bo oni wkoncu nie wyrzuca go z uczelni ale tez i ja tak nie zostawia.



Daruniiia - 2010-06-21 19:49
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Droga autorko tobie sie wydaje że jak będziesz siedziała grzecznie i cicho jak mysz pod miotłą to szanowny wykładowca się nad tobą zlituje i rozejdzie sie po kościach... Ha ha akurat! wtedy dopiero będzie jazda! Gościu będzie wiedział że ma cie w garści i może toba pomiatać jak marionetką...

Tak czy siak wszyscy sie o tym dowiedzą, tylko czy będziesz w oczach innych dziw.... to juz zależy od kogo pierwszego sprawa wyjdzie na jaw. Jeśli od niego to nie spodziewaj się niczego dobrego :/ Na pewno obróci to przeciwko tobie..



giginthesky - 2010-06-21 19:58
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Masz dwie opcje do wyboru:
1. - ta, której sie tak boisz - ludzie dowiedzą się, że spałaś z wykładowcą, który potem cię szantażował, ale koniec końców to on jest ten zły (tak będzie, jeśli sama się przyznasz)
2. ludzie również dowiedzą się, że spałaś z wykładowcą, tylko wersja będzie taka, że sypiałaś z nim, żeby zaliczyć egzaminy (nawet jeśli się nie przyznasz, to to i tak kiedys wyjdzie). przypuszczam, że jemu sie kiedyś znudzi bzykanie ciebie i znajdzie sobie inną ofiarę. a jak już mu się znudzisz, to nie zdziw się, jeśli ludzie nagle zaczną gadać, że pewna pani doktorantka na tej uczelni jest doktorem tylko dlatego, że dała d*py profesorowi.



majasn - 2010-06-21 20:02
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20155870) Krooolewna to jest bardzo dobre wyjście. Ale to nie nasza decyzja tylko... wiesz ;)
Swoją drogą też o tym myślałam. Skoro jest na pierwszym magisterskim to spokojnie może zrezygnować i iść gdzieś indziej. Tylko słyszałaś, że lepszej uczelni nie znajdzie i czasu poświęconego marnować nie chce...
A ja akurat w tym jednym autorkę rozumiem..sama piszę magisterkę, mam zrobioną praktykę pod tym kątem, dobrego promotora, wiem dokładnie co chcę w pracy zawrzeć, bardzo dużo czasu i pracy poświęciłam swojemu kierunkowi, w tym mnóstwo nerwów i stresów i też bym nie zrezygnowała przy końcu drogi tylko przez wzgląd na jakiegoś palanta..tyle, że jak nie to to drugie wyjście-faceta załatwić jego własną bronią..



krooolewna - 2010-06-21 20:03
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20155870) Krooolewna to jest bardzo dobre wyjście. Ale to nie nasza decyzja tylko... wiesz ;)
Swoją drogą też o tym myślałam. Skoro jest na pierwszym magisterskim to spokojnie może zrezygnować i iść gdzieś indziej. Tylko słyszałaś, że lepszej uczelni nie znajdzie i czasu poświęconego marnować nie chce...
A to trzeba się było zastanawiać wcześniej.
Czytając wypowiedzi autorki tego wątku wydaje mi się,że ona już postanowiła,że nie ma wyboru,jest słaba i lepiej jak się zgodzi...
Generalnie to po tej sytuacji nie wyobrażam sobie,że jakiś wykładowca by mi stawiał ultimatum i jeszcze chciał ode mnie numer komorki,a ja mu podaję.Zupełny bezsens.
Myślę,że dziewczyny dały Ci autorko tyyyyyyle rad,że jak będziesz chciała to je wykorzystasz,choć ostatnio zauważyłam na wizażu,że dziewczyny zakładają wątki i dostają super porady,a i tak robią po swojemu,więc zaczyna się robić syzyfowa praca.



Arrianna - 2010-06-21 20:07
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Majasn w tej sytuacji mając do wyboru własną godność a pracę roczną to dla mnie wybór jest prosty (porównuję tylko zmianę uczelni a poddanie się szantażowi, wiadomo że są inne wyjścia). Się składa że też wiem co to roczna praca nad magisterką i myślę, że nie miałaby mega problemu żeby w całej Polsce wyszukać jednego jedynego promotora z którym mogłaby kontynuować to, co zaczęła.
Czasem niektórzy wolą proste rozwiązania...



krooolewna - 2010-06-21 20:11
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20157048) Majasn w tej sytuacji mając do wyboru własną godność a pracę roczną to dla mnie wybór jest prosty (porównuję tylko zmianę uczelni a poddanie się szantażowi, wiadomo że są inne wyjścia). Się składa że też wiem co to roczna praca nad magisterką i myślę, że nie miałaby mega problemu żeby w całej Polsce wyszukać jednego jedynego promotora z którym mogłaby kontynuować to, co zaczęła.
Czasem niektórzy wolą proste rozwiązania...
Oczywiście,że tak.
Zresztą zastanówmy się co jest teraz ważniejsze,spokój czy fajny promotor.Zresztą nie zgodzę się,że nie znajdzie normalnego promotora,który by nie poprowadził jej kierunku pracy na innej uczelni.



majasn - 2010-06-21 20:17
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Arrianna (Wiadomość 20157048) Majasn w tej sytuacji mając do wyboru własną godność a pracę roczną to dla mnie wybór jest prosty (porównuję tylko zmianę uczelni a poddanie się szantażowi, wiadomo że są inne wyjścia). Się składa że też wiem co to roczna praca nad magisterką i myślę, że nie miałaby mega problemu żeby w całej Polsce wyszukać jednego jedynego promotora z którym mogłaby kontynuować to, co zaczęła.
Czasem niektórzy wolą proste rozwiązania...
Oczywiście, że w takim porównaniu mając do wyboru godność i honor a mgr to ja bym mogła nawet na koniec świata lecieć i tam ją robić z tym, że nie widzę powodu, dla którego ja mam rezygnować z własnych celów, tudzież marzeń, przez chore zachowanie prowadzącego..dlatego nie potrafią do mnie dotrzeć słowa autorki, że jest słaba i nigdzie z tym nie pójdzie..gdyby była moją przyjaciółką to chyba sama bym za nią poleciała do tego chama i mu wygarnęła wszystko..niestety stało się co się stało,ale żeby pozwalać dalej się "zeszmacić" -wybaczcie wyrażenie- tego nigdy nie zrozumiem..zwłaszcza, że ja mam takie niepokojące przeczucie, że on może się posunąć o wiele dalej i nawet jeśli dziewczyna mu ulegnie to i tak zniszczy jej życie i karierę..oby nie, ale myślę, że to ten typ..



dilara - 2010-06-21 20:21
Dot.: sex z wykładowcą :/
  "oby nie, ale myślę, że to ten typ.. "

ja niestety tez :( chodza i takie łajzy po swiecie...



Arrianna - 2010-06-21 20:24
Dot.: sex z wykładowcą :/
  To ten typ. Posunie się dokładnie tak daleko jak zobaczy że może się posunąć. Jak na razie widzi, że może wszystko.
Ja się zgadzam ale skoro autorka mówi, że nic innego nie wchodzi w grę? Ja też bym nie pozwoliła, żeby ktoś mnie tak traktował. I teraz uwaga napiszę coś o czym autorka chyba jeszcze nie pomyślała:
O WIELE BARDZIEJ OD OPINII OTOCZENIA OBCHODZI MNIE WŁASNA OPINIA O SOBIE.
Trzeba pamiętać, że studia się skończą. Znajomi zapomną. Rodzina też. Jak nie zrobisz doktoratu tu to możesz na innej uczelni. Natomiast od tego, że dałaś sobą pomiatać i dawałaś .... jakiemuś facetowi, za dobre stopnie(albo, że jakiś facet wszedł ci w paradę i nie potrafiłaś nawet buzi otworzyć) nie uciekniesz nigdy i będzie się snuć za tobą jak "smród za gównem"(lubię to powiedzenie :D).



FreakChic - 2010-06-21 20:24
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez krooolewna (Wiadomość 20156864) Myślę,że dziewczyny dały Ci autorko tyyyyyyle rad,że jak będziesz chciała to je wykorzystasz,choć ostatnio zauważyłam na wizażu,że dziewczyny zakładają wątki i dostają super porady,a i tak robią po swojemu,więc zaczyna się robić syzyfowa praca. Zgadzam się z tym, niestety... Dziewczyny wkładają w swoje rady wiele serca, i szczerości, ale to jest dla dobra autorki... A rady są często nawet nie brane pod uwagę...



dilara - 2010-06-21 20:32
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez FreakChic (Wiadomość 20157780) Zgadzam się z tym, niestety... Dziewczyny wkładają w swoje rady wiele serca, i szczerości, ale to jest dla dobra autorki... A rady są często nawet nie brane pod uwagę... wiesz co, FreakChic to forum, i ten watek chyba uzaleznia, bo od wczoraj siedze w tym temacie i dwoje sie i troje zeby doradzic jak najlepiej potrafie, i zamiast sie uczyc to mysle nad tym problemem :rolleyes:



deirdre - 2010-06-21 20:32
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Nie wiem, czy ja jestem jakaś dziwna, czy co, ale wolałabym wylecieć z uczelni dzień przed obroną niż zgodzić się na takie coś :eek: Lepiej zmień uczelnię, dziewczyny dobrze Ci radzą :ehem:



Elladorea - 2010-06-21 20:33
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Kiedyś w gazecie czytałam historię z cyklu z "z życia wzięte". Bohaterka była ubogą i nieśmiałą dziewczyną z prowincji, wciągniętą przez przebojową koleżankę do bycia prostytutką. W końcu szczęśliwa, że ma na ciuchy, kosmetyki, perfumy, studia etc, dopóki jako klient nie zgłosił się jej wykładowca :rolleyes: Masakra, szantażował ją, że wszystkim powie, że jest prostytutką, i zmuszał do świadczenia różnego rodzaju "usług", również dla swoich kumpli... Dziewczyna w końcu uciekła za granicę. Koszmar.

Co prawda u arystokratki jest inna sytuacja, ale chodziło mi o to, że ten gnój również może zrobić z niej seks-zabawkę dla siebie i kolegów :mur:

Arystokratko, niełatwa sytuacja, ale da się jeszcze coś zrobić. Ale musisz być silna! Też uważam, że powinnaś nagrywać wszystkie rozmowy i potem iść do władz uczelni i na policję. Że się dowiedzą? I co z tego? Miałaś prawo uprawiać seks, z kim masz ochotę i masz prawo odmówić, gdy nie masz ochoty. To już jest molestowanie seksualne i powinien za to odpowiedzieć.



Arrianna - 2010-06-21 20:38
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Elladorea - no jasne. Jakby się pochwalił koledze z psychologii rozwojowej(czy co tam teraz jest na pedagogice) to mogłoby się okazać, że tam też egzamin trzeba zdawać na specjalnych warunkach albo... oralnie :P to by jej na maksa pomogło w karierze...



dilara - 2010-06-21 20:43
Dot.: sex z wykładowcą :/
  arystokratko, a co doradza Ci twoja przyjaciolka? bo skoro jej o wszystkim powiedzialas to chyba wspiera cie jakos w tej calej sytuacji?



silver dream - 2010-06-21 21:45
Dot.: sex z wykładowcą :/
  No dobra, wcale nie kwestionuję tego, że to co się stało było jakieś tam..(dobre czy złe - to juz bez znaczenia, bo sie stało) jedni by sie tak zachowali , inni nie ( nawet pod wpływem %) ale to już nieważne.
W ogóle tego nie rozpatruję, ale co wszyscy się przyczepili z tym nagrywaniem rozmów, myślicie że on jest tępy ?
Arystokratka może powinna owszem nagrac kolejną rozmowę -o ile sie taka wydarzy-ale chyba tylko dla niej samej, żeby mieć trochę więcej poczucia "sily/pewności siebie" w tej sprawie.
Załóżmy, że zdecyduje się nagrać rozmowy, ale jesli on np. teraz bedzie sprytniejszzy i nie zadzwoni tylko napisze jej to na kartce którą jej tylko pokaże podczas rozmowy i zabierze (żeby nie było dowodów) a przeciez jak on ją prosi o zostanie po/przed zajęciami to ona musi , bo tak wypada..
Uważam też, że gdyby doszło do przedstawienia tej sytuacji u wladz uczelni to przeciez oni bardziej uwierzą jemu (przynajmniej na poczatku) i jak udowodnić, że ona wtedy nie poszła z nim do samochodu po to , żeby jej bylo łatwiej w sesji? (skoro on juz to jej zasugerował podczas rozmowy tel - jak to udowodnić??), biedzie się liczylo jej słowo przeciw jego słowu- jedynemu na tej uczelni psychiatrze ( z dobra opinią jak myślę..)
A z radami dot. opuszczenia/zmiany uczelni to sama nie wiem.., jeśli on posunie sie zbyt daleko ( oblany egz/poprawka/nieustanne nagabywanie) to pewnie bym nad tym pomyślała poważnie, narazie myślę sobie, że on wyczuł słabą ofiarę, którą stara sie jeszcze bardziej od siebie uzależnić (psychicznie) i ma nadzieje, że jak już ją całkiem "przestraszy" to ona ulegnie i bedzie miał zawsze to czego chce... Narazie on sprawdza na ile może sie posunąc i dlatego trzeba walczyć i nie uginać sie.
Arytokratko myślę, że wiekszość Ludzi na tym forum stara Ci się pomóc, więc trzymaj sie.

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

[QUOTE=triste86;20155016]A ja myślę, że ten gość jest dobry, ale tylko w gębie. Jeśli Mu pokażesz, że NAPRAWDĘ masz Go w nosie i się nie boisz Jego pogróżek, to wygrasz sprawę bez nagłaśniania. Ucz się na egzamin, zmień nr telefonu i nie wdawaj się z Nim w żadne rozmowy, poza jednym stanowczym powiedzeniem, że Cię do żadnego łózka nie zaciągnie.[/QUOTE]

dokładnie tak, popieramm.



Daruniiia - 2010-06-21 21:55
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Wszystkie zaangażowane w tą historie osoby :) powiem Wam że własnie rozmawialam ze swoim TŻ na ten temat... przedstawiłam dokładnie co i jak oraz jakie były mniej więcej opinie wizażanek...

Otóż ustalilismy jak my byśmy sie zachowali w takiej sytuacji i tobie tez to radzimy...

Jeśli teraz droga autorko sie poddasz i nie daj Boże dasz mu dup.. kolejny raz dla świętego spokoju, to pomysl co będzie z twoją psychiką? Dojdzie do tego że wszystkie sprawy będziesz załatwiała w taki właśnie sposób... Wiesz od takich małych rzeczy sie zaczyna.. pomyśl o tym

Jest jeszcze jakieś wyjście z tej sytuacji i to wcale nie wymaga wielkiego odwagi.. to jest po prostu walka o godność..

Jak już wczesniej radziłyśmy oczywiście nagrywać - i nie tylko rozmowy tel. ale nawet jakiekolwiek rozmowy na korytarzu czy ulicy..
W sumie czy byłby takim durniem aby przez tel. mówić "albo mi dasz dup.. albo nie zdasz"?. Teraz każdy kazdego nagrywa więc trzeba wykorzystywać inne sytuacje! - Iść ze wszystkimi dowodami do prawnika. On juz na pewno coś poradzi.
Jesteś załamana całą sytuacją? Boisz się szantażowania, śmiania się z ciebie na uczelni? A może nawet boisz się wyjść na ulice? Idź do psychologa i niech ci wystawi świstek że przez niego nie możesz normalnie funkcjonowac. Taki bardzo ważny dodatek do sprawy. Z takimi dowodami nie będzie wiekszego problemu żebyś wygrała sprawę.

Z takimi oskarżeniami - spanie ze studentką (chyba mu tego nie wolno?), szantażowanie jej, zastraszanie, może się pożegnać ze swoją karierą w tym kraju.
A Ty pokażesz że nie dasz sobą pomiatać i przynajmniej za miesiąc na uczelni nie będą za tobą wołać tekstami typu "osobista dziw.... pana X" albo "w żabce jest praca, dasz dup.. to ją dostaniesz" czy cos w tym stylu...Widzę że jesteś bardzo wrażliwa i spokojna więc chyba lepsza z dwojga złego już jest walka o swoje?
Zawsze możesz odejść z uczelni, ale zastanów się z jaką opinią zakończysz naukę.
Możesz to wszystko rozegrać z wielka korzyścią dla siebie ale to juz zalezy od ciebie..
Uff kurde dziewczyno nie daj się!!!!



Czarna_Złośnica - 2010-06-21 22:04
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Miejmy nadzieję, że autorka wątku znajdzie w sobie siłę i nie da się mu... ciekawe z iloma studentkami już mu sie udało bo skoro jest taki pewny siebie to żadna jak narazie mu sie nie postawiła.



Ivy123 - 2010-06-21 22:05
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Po poczytaniu kolejnych postów autorki, z deczka mi zaleciało prowokacją!.:D



stubbornme - 2010-06-21 22:08
Dot.: sex z wykładowcą :/
  przeczytałam mniej dokładnie bo juz pozno ale moja rada, pokrywa sie z kolezanką wyżej.

idź do psychologa - miedzy innymi dlatego ze to ci pomoze.
poza tym - sory wg postu pierwszego on cie zmusil do podania numeru telefonu itd - jest starszy, nie jestes niepelnoletnia ale jak dla mnie to cie wykorzystal.
ja bym tak za kims w twojej sytuacji nie wolala ale rozni sa ludzie..

jedyne co ja moge poradzic, psycholog - i idz do dziekana.
niech on to zalatwi, zagroz ze albo cos zrobi z faktyem tego ze wykladowca cie zastrasza grozi i probuje molestowac - albo idziesz na policje! wg mnie masz do tego prawo ;/ skoro cie zastrasza to co.. jakby cie kochanek normalny zastaraszal tez mozna sie bronic a on jeszcze wykorzystuje swoja sytuacje... ;/ to ze moze ci cos zrobic.. choc szczerze mowiac jesli nie cuzjesz sie na silach - zostaw to za soba i zmien uczelnie. i tyle.

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

rety ! poprostu zbierz sie w sobie, porozmawiaj z psychologiem - idz do dziekanatu ! ba.. nawet ci psycholog napewno poradzi jak to rozwiazac, im dluzej on to bedzie ciagnal, im wiecej razem ustapisz tym bedzie gorzej.

ja bym zrobila afere...



Arrianna - 2010-06-21 22:19
Dot.: sex z wykładowcą :/
  ona własnie nie chce zeby ludzie sie dowiedzieli (sorry, pisze lewa reka)



silver dream - 2010-06-21 22:20
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez Ivy123 (Wiadomość 20161809) Po poczytaniu kolejnych postów autorki, z deczka mi zaleciało prowokacją!.:D hmm:rolleyes: może ktoś pisze prace magisterską z Psychiatrii i potrzebował nas jako materiału do badań ...;):-)



Arrianna - 2010-06-21 22:23
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Ja się nie przydam (już prawą) - już mi jeden powiedział, że jestem niediagnozowalna ;D a w jego ustach to jest coś bo jego życiowym mottem jest "nie ma ludzi zdrowych są tylko niezdiagnozowani"



martagg - 2010-06-21 22:24
Dot.: sex z wykładowcą :/
  podglądam i myślę, że podsumuję.
uwaga będę wulgarna, delikatne osoby proszę o ominięcie mojego postu

moim zdaniem nie musisz od razu lecieć z tym do pan z dziekanatu, bo się smród zrobi...

Masz jednak do wyboru kilka opcji:
opcja 1
-nie odbierasz żadnych telefonów, ignorujesz go i jego zaczepki
-widzisz się z nim tylko przy świadkach na uczelni
-idziesz na egzamin z kimś mądrym w sensie rezolutnym kto słucha nie tylko swoich pytań
-ustalasz z ta zaufana osoba ze wchodzicie razem i wychodzicie razem, bo "on ma do Ciebie jakies wąty" i "się czepia"
-jak obleje Cie obracasz się na pięcie i wychodzisz
-wszystko nagrywasz na dyktafon

- idziesz na 2 termin jak Cie obleje
-wchodzisz z kimś i jak wyżej
- jak Cie obleje trzeci raz składasz podanie o komis

zachowana dupa i honor, strata stypendium wysoce prawdopodobna

opcja 2
idziesz do opiekuna roku i do dziekanatu i składasz podanie o zmianę grupy czy egzaminatora (może inne grupa ma z kimś innym?) podanie motywujesz czymś co może wymyslimy.
wyrażają zgodę- on się wkurza, ale ma dość związane ręce i gada na Ciebie przyszłemu egzaminatorowi. zdasz najpóźniej w drugim terminie

honor, dupa i kasa zatrzymane

nie wyrażają zgody- on wie że chciałaś uciec, więc się mści. idziesz na dwa terminy i trafiasz na komis

honor i dupa zachowane. kasa przepadła.

opcja 3
-odbierasz jego telefony
-umawiasz się
-on zaciąga Cie do łóżka. jestes upokorzona przed w trakcie i po. po "akcie" mówi Ci, że to jeszcze nie koniec i widzicie się np jutro przed egzaminem
-na egzaminie poniża Cię przed drugim zdającym i oblewa

-idziecie znów do łóżka i wreszcie Cię i Ci zalicza.
-z łaski i z laski.

honor i dupa i kasa poszły się...

jask podejmiesz wreszcie męską decyzję to napiszemy Ci "jak" to wszystko zrobić.

ps na dziś wiesz, że zrobiłas źle. czas skończyć się ciąć. teraz trzeba zadbać o swoje życie. podsumowywać Twoje błędy będziemy jak się podniesiesz i zaczniesz sama je dostrzegać.

ps2 nie jesteś dziwką, tylko popełniłaś karygodny błąd. jeśli jednak z premedytacją pójdziesz z nim jeszcze raz, to będziesz.się tak czuła bardzo, bardzo długo...



Daruniiia - 2010-06-21 22:24
Dot.: sex z wykładowcą :/
  Cytat:
Napisane przez silver dream (Wiadomość 20162300) hmm:rolleyes: może ktoś pisze prace magisterską z Psychiatrii i potrzebował nas jako materiału do badań ...;):-) Haha tego by się nikt nie spodziewał :hahaha:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotoexpress.opx.pl



  • Strona 3 z 15 • Zostało znalezionych 1215 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15
    sex z wykładowcą :/
     
     
    Pokrewne
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates